Witam wszystkich,
Mam w Outbacku założone z przodu zaciski z WRXa - te czerwone Brembo z nadrukiem Subaru.
Wymieniałem wczoraj klocki i okazało się że wyjęcie tych bolców (jarzma?) na których trzymają się klocki było bardzo trudne. To że zapieczone to pikuś - kto smaruje ten jedzie. Ale okazało się, że końcówki ze strony zawleczki były sklepane tak, że miały jakby ranty czy zadziory - coś jakby ktoś w nie napierdalał młotkiem tak długo, aż sklepał koniec tak, że przestał przechodzić przez otwór.
Zeszlifowałem ten rant/zadzior jakimś pilniczkiem - obracanie bolca 15 razy i piłowanie po kawałeczku - masakra. W końcu wyszły. Okazało się, że mają zadziory w miejscach gdzie pracowały i opierały się o zacisk i klocek. Oszlifowałem je delikatnie pilnikiem i papierkiem i są w miarę równe i gładkie. Opiłowałem też sklepany koniec na równo i przejechałem papierkiem otwory w których chodzą.
Cylindry chodzą lekko, wycieków nie widać, gumki ładne, więc tu nic nie robiłem.
No i pytania:
1. Czy te bolce po oszlifowaniu mogą pracować, czy je koniecznie zmienić?
2. Jak smarować te bolce? Jedyny smar jaki dostałem to "Smar do tłoczków hamulcowych". Nada się?
3. Jak się komuś udało tak zmasakrować te bolce? Jak napierniczał w nie przy wyciąganiu to powinny mu nie wyjść - mnie nie chciały. Przy wbijaniu nie powinny mieć takiego kształtu.
Auto używane normalnie. Jazda dynamiczna.
Zapieczone jarzma hamulca Brembo WRX
Regulamin forum
Zanim założysz nowy wątek, poczytaj najczęściej zadawane pytania
Zanim założysz nowy wątek, poczytaj najczęściej zadawane pytania
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 37 razy
- Polubione posty: 76 razy
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 37 razy
- Polubione posty: 76 razy
Re: Zapieczone jarzma hamulca Brembo WRX
Ja bym te prowadnice pewnie wymieniła. Kiedyś zostawiłam takie zmęczone życiem, "w miarę równe" i musiałam za chwilę znowu rozbierać i je wymienić, bo zacisk nie działał jak należy.
Generalnie mam złe doświadczenia z niewymienianiem takich zmęczonych życiem, "w miarę równych" części.
Smar będzie ok.
Generalnie mam złe doświadczenia z niewymienianiem takich zmęczonych życiem, "w miarę równych" części.
Smar będzie ok.