Cena wymiany opon.

[paku]

Cześć,

Jak trzeba dwa razy w roku, zmieniłem dziś opony w samochodach ... i znowu szlag mnie trafił.

Wymiana opon z przechowaniem za 1/2 roku w cenie 150-200 pln, czy to jest normalne ???

[Konto usunięte]

W Warszawie - tak

[Chloru]

Tak.

[paku]

Chyba zostanę gumiarzem ...

[Chloru]

Proponuje kupić sobie komplet kół i podnosnik.

[paku]

Nie mam gdzie zmieniać ...

[Chloru]

No to nie zostaniesz gumiarzem. ;) Przecież wystarczy do tego kawałka równego podłoża, może być chodnik.

[Konto usunięte]

Prawdziwy hardcore zmienia same opony na chodniku

[paku]

Właśnie o tym myślałem. Kupię w Juli podnośnik za 54 PLN, płytę chodnikową gwizdnę z osiedla i będę zmieniał opony w krzakach nad rzeką ...

[Konto usunięte]

Może sprecyzuj, bo wymiana 13 w tej cenie to wydaje sie drogo, natomiast 18 i w górę to standard.

[paku]

16 i 18

[Konto usunięte]

16- 100
18- 150
Przechowalnia 50 zł komplet.
Wydaje sie ok.

[paku]

Mam znajomego który robi 3000x2 wymian rocznie ... ale dla sieciówek ...

[FUX]

Przekładka opon 50 zeta.

[lukass]

Cześć,

Jak trzeba dwa razy w roku, zmieniłem dziś opony w samochodach ... i znowu szlag mnie trafił.

Wymiana opon z przechowaniem za 1/2 roku w cenie 150-200 pln, czy to jest normalne ???

To ja w odpowiedzi wyleję trochę zółci - mogę?

To są normalne, uczciwe ceny i rzekłbym nawet niskie.
Oczywiście zakładam że kazdy tak jak ja uczciwie rozlicza sie z podatków (takie firmy uczciwe głownie dyktują poziom normalnych cen rynkowych, a zę innini czasami nie płaca VATu itp. to maja trochę wiecej do kieszeni, ale nie o tym tutaj)

Koszt przekładki w Wawie to uśredniając około 100-120zł brutto i przechowalni 80-100zł brutto.
Czyli mamy 200zł brutto. Netto dla przedsiebiorcy to juz tylko 162zł.
Z tych 81zł za przekładkę musi zapąłcić pracownikowi około 45 roboczo/minut . Na dziń dzisiejszy zapomnij o dobrym pracowniku za mniej niż 3000zł na rekę, czyli prawie 5200 pełnego brutto. Czyli kolejne 25zł mamy z głowy. Dochodza kolejne koszty bezpośrednie czyli np ciężarki do wyważania, za darmo ich nikt nie daje serwiowi. Maszyny, podnośniki, kompresory itd to sprzet za kilkadziesiat tysięcy który sie zużywa i wymaga konserwacji, napraw okresowej wymiany. Prąd, podatki gruntowe, wynajem bądź wybudowanie serwisu i setki innych małych kosztów to kolejna sprawa. Realnie zostaje z tego kilkanaście złotych.
Przechowalnia to też nie jest 81zł netto do kieszeni właściela serwisu - powierzchnia magazynowa tez kosztuje Im większe miasto tym wiecej. A opony raczej zajmują jej sporo. Do tego serwis za te kilkadziesiąt złotych zdejmuje z ciebe odpowiedzialnosć ze opony ci ktoś z balkonu ukradnie - ubezpieczenie bądz wzięcie ryzyka na wąłsne barki tez kosztuje. Realnie na tym zarabia się ciut wiecej niż na przekąłdce - ale milionerem sie tez nie zostanie.
Żeby nie było - nie narzekam ze mi nie starcza do pierwszego jak ministrom niektórym - ale odpowiadam na twoje pytanie - tak to normalne ceny i wcale niewygórowane. A jak cię szlag trafia i chciałbyś taniej to zapraszam do pracy - bedziesz mógł swoje przy okazji gratis przełożyć, a jak zgodzisz się pracować za 2500zł na czarno to i wszystkim klientom obnizymy po 20% żeby ich szlag nie trafiał

* zebyś nie poczuł się urazony - ostatnie zdanie ma mieć wydźwiek lekko sarkastyczny
Milego wieczoru zyczę - po 13 godzinach pracy na swoim zrobie jeszcze ze 2 godziny dokumentów i pędzę do domu. Posta napisałem w czasie leko spóźnionego 2giego śnaidania.

[Amarthlaure]

U mnie cena podobnie za przechowanie z felgami

[Gal]

Prawdziwy hardcore zmienia same opony na chodniku

Nie dalej jak rok temu, mieszkałem w NYC nad warsztatem gumiarza (Mannhattan, ale nie Park Avenue, tylko Spanish Harlem). Mieszkał w warsztacie. Opony wymieniał na ulicy. Miał miejsce parkingowe zastawione słupkami (wątpię, czy legalnie, ale było respektowane) i jak podjeżdżał klient, to odstawiał te słupki i wymieniał/naprawiał opony na ulicy. A podjeżdżali różni klienci - z NYPD włącznie.
Reasumując; wisi mi gdzie oponiarz wymienia opony. Ważne, by koła były wyważone, a śruby dokręcone.

[esilon]

Ja nie pozwalam wywazac już drugą zmianę.
Po doświadczeniach gdy po zmianie i niby wywazaniu po 15 gram na kole bilo a gdy oddawalem bylo ok.
Niby co ma się stać w magazynie. Ciężarki odpadna?
Przechowanie 60zl sezon. Na prowincji

[lukass]

Ja nie pozwalam wywazac już drugą zmianę.
Po doświadczeniach gdy po zmianie i niby wywazaniu po 15 gram na kole bilo a gdy oddawalem bylo ok.
Niby co ma się stać w magazynie. Ciężarki odpadna?
Przechowanie 60zl sezon. Na prowincji

Napisz kto je wyważał nowe

[esilon]

Zimowe? A taki Łukasz z Bemowa czy Blizne

[Gal]

Ja nie pozwalam wywazac już drugą zmianę.
Po doświadczeniach gdy po zmianie i niby wywazaniu po 15 gram na kole bilo a gdy oddawalem bylo ok.
Niby co ma się stać w magazynie. Ciężarki odpadna?
Przechowanie 60zl sezon. Na prowincji

Kupiłem nowe opony zimowe, felgi raczej proste, bo nowe, a na wyważarce z oponami - 60g. na stronę.

[esilon]

Miałem kiedyś podobna przygodę z nowymi runflatami . Ni chu chu nie dało się wywazyc.
Ale taki Łukasz z Wawy ogarnął reklamację i dali nowe

[Chloru]

Prawdziwy hardcore zmienia same opony na chodniku

Prawdziwe hardkory jeżdżą do dziś na D-124

Posta napisałem w czasie leko spóźnionego 2giego śnaidania.

Smacznego

[szamot]

Swego czasu sprzedawałem sprzęt do zakładów wulkanizacyjnych - najczęściej z dotacji UP/EU
Sprzęt miał być najtańszy a wiedza nowych "gumiarzy" żadna
Więc zakład a zakład to czasami zupełnie inna bajka/ inny poziom
Trochę poznałem ludzi z branży i to co napisał lukass, pokrywa się z trudami i problemami
Generalnie warsztatów w brud, fachowców jak na lekarstwo, ceny za usługi spaprane a i tak ludziom krzywda że drogo...
Dwie łychy, podnośnik i do roboty...

[otome]

Swego czasu sprzedawałem sprzęt do zakładów wulkanizacyjnych - najczęściej z dotacji UP/EU
Sprzęt miał być najtańszy a wiedza nowych "gumiarzy" żadna
Więc zakład a zakład to czasami zupełnie inna bajka/ inny poziom
Trochę poznałem ludzi z branży i to co napisał lukass, pokrywa się z trudami i problemami
Generalnie warsztatów w brud, fachowców jak na lekarstwo, ceny za usługi spaprane a i tak ludziom krzywda że drogo...
Dwie łychy, podnośnik i do roboty...

W punkt.
Dla mnie 50 zł za to, że komuś przez pół roku moje opony będą zawalały miejsce w magazynie to śmieszna cena. A nawet nie pomyślałam o tym, o czym napisał lukass - że warsztat bierze też odpowiedzialność w razie kradzieży. Jak autorowi wątku jest drogo, to niech sobie wstawi te opony do mieszkania, nikt mu nie broni. A tu jeszcze bulwers, że ktoś mu za półdarmo nie chce tych opon wymieniać i przechowywać. Do tego sam pisze, że nie ma gdzie wymieniać i nie ma czym tego zrobić, a nie pomyśli, że przedsiębiorcom nikt za darmo tych rzeczy nie dał.