Niekoniecznie uszczelka pod głowicą :)

Pytania i problemy techniczne związane z Subaru. Trytytki, śrubki i inne tematy dla maniaków niszczenia żelastwa ;-)
Regulamin forum
Zanim założysz nowy wątek, poczytaj najczęściej zadawane pytania
ODPOWIEDZ
wil3
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: Kielce
Auto: Pustynna Burza
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Niekoniecznie uszczelka pod głowicą :)

Post 17 maja 2009, o 18:21

"Freshcie" znalazłem chwilę czasu, żeby się z Wami podzielić moimi ostatnimi przejściami z OBK, w ramach pogłębiania bazy wiedzy ;)

Co się działo - w pewnym momencie zauważyłem bardzo niski poziom płynu chłodnicy. Zajrzałem pod maskę, bo słyszałem charakterystyczny odgłos przelewającej się wody (jakby ze szklanki do szklanki). Uzupełniłem pod MAX, po czym zrobiłem kilkaset km (koło 500) przez tydzień i znowu zajrzałem pod maskę - poziom płynu był.. a raczej go nie było, grubo poniżej MINIMUM. Ponownie na zimnym silniku uzupełniłem płyn, uruchomiłem silnik, w zbiorniczku zaczęło bardzo powoli bulgotać (pobierało płyn do układu, jak sądzę) potem przestało.

Pierwsza myśl - uszczelka pod głowicą. Pierwsze objawy - gorąco mi się zrobiło ;-) JEDNAK nie miałem wszystkich typowych objawów walniętej uszczelki, silnik się nie przegrzewał, strzałka temperatury cały czas w połowie lub ciut poniżej połowy. W zimie kilka razy zapaliło mi się VDC OFF, ale nie wiem, czy to miało znaczenie. Miałem przypadek skoku temperatury do góry w lipcu 2008 we włoskim korku (mniej więcej po godzinie powolnego poruszania się w korku), zapaliło się też VDC OFF, ale wyłączyłem wtedy klime, włączyłem nagrzewanie na kilka minut, otworzyłem okna i temperatura momentalnie spadła do normalnego poziomu. Sytuacja powtórzyła się na jesieni w prawie identycznych warunkach (Off the Beaten Track, upał, bardzo wolna jazda z klimatyzacją), jednak podobny zabieg obniżył temperaturę. Od tamtej pory był spokój aż do teraz.

Nie było co filozofować - pojechałem do gości, którzy mi serwisują subaraka. Zrobiliśmy test CO2 - czysto, brak śladów w płynie. Płyn czysty bez plam oleju. Z drugiej strony - poziom oleju w normie i wyglądało wszystko OK. Pierwsze dobre wiadomości od dawna :) No to podnieśliśmy autko do góry. Po zdjęciu osłony pod silnikiem ukazał nam się Wielki Błękit, a mianowicie okolice pompy wody posiadały charakterystyczny osad wspomnianego koloru, pozatym widać było ślady chlapania od pompy wzdłuż auta aż do mniej więcej połowy (podmuch powietrza roznosił płyn po podwoziu). Gość stwierdził, że na 100% pompa wody. Od razu przypomniałem sobie, że od dość długiego czasu podczas odpalania samochodu czasami słyszałem grzechot (chyba nawet pisałem o tym na forum).

Dzisiaj jestem jakieś dwa tygodnie i jakieś 1500km po wymianie pompy wody. Płyn przestał znikać i wygląda na to, że wszystko wróciło do normy. Również grzechotania przy zapłonie już nie uświadczam.

Morał tej bajki jest taki, że jak znika płyn, to niekoniecznie wina uszczelki pod głowicą - dla niektórych "oczywista oczywistość", ale może komuś się przyda moja historia :)

Przy okazji ciekawostka - pompę wody zamawiałem dwa razy. Pierwszy raz - z katalogu Intercars, Foty i innych za 170zł. Katalogi wskazywały, że do mojego OBK 3.0 na pewno ta pompa będzie pasować. I gówno - katalog katalogiem, a życie życiem, pompa u mnie była zupełnie inna, a autko już rozebrane. Do 2.5 ta pompa by pasowała, ale w 3.0 jest łańcuch rozrządu i zupełnie inna konstrukcja. Dwa tygodnie łaziłem piechotą do pracy, zanim właściwa pompa dotarła z zagramanicy (zamówiłem u chłopaków z 4T). Koszt koło 500zł, część oryginalna z gwiazdkami. Zmuszony okolicznościami Googlowałem i znalazłem zaje.. stronę ze schematami Subaraków: http://opposedforces.com/parts/ - świetna sprawa. I pompę wraz z numerem części wskazuje poprawnie (w przeciwieństwie do wcześniej wspomnianych katalogów).

Tyle :)


Szymon Wilczyński
Obrazek

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 222 razy
Polubione posty: 345 razy

Re: Niekoniecznie uszczelka pod głowicą :)

Post 17 maja 2009, o 20:23

Się nie cfaniakuj, bo Forki tylko hamerykańskie... ;-)
Dolce far niente ;-)

wil3
Awatar użytkownika
2 gwiazdki
Lokalizacja: Kielce
Auto: Pustynna Burza
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Niekoniecznie uszczelka pod głowicą :)

Post 17 maja 2009, o 21:05

FUX pisze:Się nie cfaniakuj, bo Forki tylko hamerykańskie... ;-)
Ale o so hozi?? :mrgreen:
Szymon Wilczyński
Obrazek

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 222 razy
Polubione posty: 345 razy

Re: Niekoniecznie uszczelka pod głowicą :)

Post 17 maja 2009, o 21:07

Zproztowałem... :razz:
Dolce far niente ;-)

vicu
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Lokalizacja: W-wa
Auto: OBK
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Niekoniecznie uszczelka pod głowicą :)

Post 19 maja 2009, o 00:14

wil3, fajna stronka! :thumb:
Obrazek

"Speed never killed anyone, suddenly becoming stationary, that's what gets you." - J. Clarkson

ODPOWIEDZ