Forum Subaru

Czesc i Czolem,

Jako ponad roczny posiadacz Forestera SG ' 07 MT spotkalem sie z dziwnym (chyba)
zachowaniem napedu, a przynajmniej tak mi sie wydaje. I szukajac nie znalazlem
nic co by pomoglo wyjasnic, stad pytanie,

Opis:

Stromy gorski podjazd zasniezony.

Jade autem w gorach ostatnimi czasu na reduktorze (podjazd do schroniska na ok 900 m n.p.m).
Delikatnie, bo wasko, śnieg itp. Na jednym podjeździe zabrakło pary i auto zaczelo mielić kolami i
zjezdzac do tylu, udalo sie zatrzymac lekko w poprzek.

Uwaga wazna: po wyjsciu z samochody, bylo tak slisko ze prawie sie wyłożyłem. Rodzina poszła pieszo,
ja załozyłem łańcuchy, podszedł znajomy wyprostowaliśmy auto. I chciałem ruszyć z łańcuchami z przodu.

No i tutaj clue: Wg obserwatora na zewnątrz samochodu mieliła tylko tylnia oś, lekko sie nawet zakopując.
Musiałem cofnąć się do wypłaszczenia i z rozpędu podjeżdzać.

I teraz, czy nie powinno być tak że przód też powinien mielić ? Czy z racji ze może było tak ślisko działał tylko tył ?

Dzięki za rady i wyrozumiałość

Pozdr
AK

A czy "obserwator z zewnątrz" patrzył z jednej czy obu stron?

yaro2003 pisze: ↑

4 sty 2019, o 15:37

A czy "obserwator z zewnątrz" patrzył z jednej czy obu stron?

Stal z tylu i raz widzial jedno , potem drugie. Oba staly, ale czy jednoczesnie to nie wie.


Pozdr
AK

Raczej normalne.
Koło mieli mniej obciążone.
Nie ma systemu kontroli trakcji.

Nie chodzi o system kontroli trakcji tylko o dyfry. Jak otwarte to nigdy nie będą mielić wszystkie. Pewnie mowa o wolnossaku a w nim nic nie jes poszperowane.

Kontrola trakcji powinna koło mielące przyblokować.
Patrz bmw xdrive.
Bawarczykom wyszło zestrojenie najlepiej.
Miałem forka 2.0NA 2006 czy 2007 i mielił.

kwiatek6324 pisze:Czesc i Czolem,

Jako ponad roczny posiadacz Forestera SG ' 07 MT spotkalem sie z dziwnym (chyba)
zachowaniem napedu, a przynajmniej tak mi sie wydaje. I szukajac nie znalazlem
nic co by pomoglo wyjasnic, stad pytanie,

Opis:

Stromy gorski podjazd zasniezony.

Jade autem w gorach ostatnimi czasu na reduktorze (podjazd do schroniska na ok 900 m n.p.m).
Delikatnie, bo wasko, śnieg itp. Na jednym podjeździe zabrakło pary i auto zaczelo mielić kolami i
zjezdzac do tylu, udalo sie zatrzymac lekko w poprzek.

Uwaga wazna: po wyjsciu z samochody, bylo tak slisko ze prawie sie wyłożyłem. Rodzina poszła pieszo,
ja załozyłem łańcuchy, podszedł znajomy wyprostowaliśmy auto. I chciałem ruszyć z łańcuchami z przodu.

No i tutaj clue: Wg obserwatora na zewnątrz samochodu mieliła tylko tylnia oś, lekko sie nawet zakopując.
Musiałem cofnąć się do wypłaszczenia i z rozpędu podjeżdzać.

I teraz, czy nie powinno być tak że przód też powinien mielić ? Czy z racji ze może było tak ślisko działał tylko tył ?

Dzięki za rady i wyrozumiałość

Pozdr
AK

Znaczy że trzeba łańcuchy na 4 koła zakładać


Wysłane z mojego mądrego telefonu

1. NA ma otwarte dyfry z przodu i tyłu ale centralny to wiskoza która ogranicza poślizg - przynajmniej część momentu powinna pójść na przynajmniej jedno przednie koło.
2. Żeby wiskoza zaskoczyła trzeba trochę podkręcić obroty.
3. Zakladanie łańcuchów tylko na jedną oś w samochodzie ze stałym napędem na wszystkie koła utrudnia "ogarnięcie" się centralnemu dyfrowi.
4. W sytuacji gdy tył mieli spróbuj lekko podciągać ręczny - przyblokuje tył i moment powinien zacząć "uciekać" na przód.