Forum Subaru

Dosiadłem żonowozu. Zapala niechętnie po kilku sekundach i drugim kręceniu.
-Dawno tak ma?
-Gdzieś od miesiąca, mówiłam przecież...
Nowe świeczki i kable, serwis filtrowo olejowy. Moc ma. Błędów nie ma. Pali 3-4 litry mniej od takiego samego mojego obka. Nie żre oleju, nie dymi, nie stuka. LPG na pokładzie.
Zawory?
Jakieś 25tkm temu były robione. Nie wydaje mnie się, ale zrobię, a raczej zlecę, bo zarobiony jestem.

Jakieś inne pomysły?

Ciężko za każdym razem?
Cieply, zimny? Jak odpalisz i zgasisz to zapali już bez problemów?
Może tylko po dłuższym postoju?

Przy LPG to ostatnie jest porawdopodobe bardzo. Puszczają gaz do kolektora, albo wtryski albo reduktor przez podciśnienie.

Zakręcić zawór na butli lpg na chodzący aucie aż się gaz nie wypali. Przejechać na benzynie i zostawić auto sprawdzić jak zapala. Jak lepiej znaczy puszcza reduktor podciśnieniem lub elektrozawory.

Jednym zadaniem wyeliminuj lpg w dolocie. Mi puszczał parownik podciśnieniem i miałem podobnie jak się skończył gaz okazało się że pali idealnie.

Ciepły, zimny bez różnicy. Po kilku minutach od zgaszenia chyba faktycznie lepiej.
Dzięki, sprawdzę
Jeszcze mi się przypomniało, że czasami zielone diody migają (BRC). świadczy to podobno o niesprawności manometru na wielozaworze. Olałem to, bo miga sporadycznie, a ja w ogóle tego nie widzę, bo kiera mi zasłania .

bzikus7 pisze: ↑

10 kwie 2019, o 21:10

Zakręcić zawór na butli lpg na chodzący aucie aż się gaz nie wypali. Przejechać na benzynie i zostawić auto sprawdzić jak zapala. Jak lepiej znaczy puszcza reduktor podciśnieniem lub elektrozawory.

Jednym zadaniem wyeliminuj lpg w dolocie. Mi puszczał parownik podciśnieniem i miałem podobnie jak się skończył gaz okazało się że pali idealnie.

I nie czuć wówczas LPG wokół auta?

BiP pisze: ↑

10 kwie 2019, o 21:19

Jeszcze mi się przypomniało, że czasami zielone diody migają (BRC). świadczy to podobno o niesprawności manometru na wielozaworze. Olałem to, bo miga sporadycznie, a ja w ogóle tego nie widzę, bo kiera mi zasłania .

Te diody mrugają, bo kalibruje się odczyt poziomu LPG, po jakiejś chwili powinny już świecić i coś wskazywać. Oddzielną historią jest poprawność wskazań

limesiak pisze: I nie czuć wówczas LPG wokół auta?

Nie bo podciśnienie spina kolektor i parownik. Gaz gromadzi się w kolektorze i zalewa auto podczas odpalania.

Możesz sprawdzić tak jak ja sprawdziłem. Odpiołem podciśnienie z reduktor zaslepiłem otwór w kolektorze a rurkę od podciśnienia wsadziłem do butelki z wodą i było widać bąbelki.

Ale nie zawsze może tak być. Może elektrozawor puszcza lub parownik i wzrasta ciśnienie gazu z czasem i w końcu puszcza na podciśnienie. Może puszczać wtrysk.

Dlatego zakrec gaz żeby go nie było i wtedy zobaczysz czy jest poprawa. Jeżeli tak to wina lpg jeżeli nie to szukaj dalej.

Inna sprawa może masz rozjechane korekty wtedy będziesz musiał pojeździć tydzień tylko na noPb i zobaczyć czy się poprawi.

Najłatwiej i najszybciej wyeliminować lpg tak jak pisałem.

Zaległa kronika.
Ciężkie palenie = reduktor puszczający ciśnienie.
Migające diody = szkiełko wielozaworu.
Do tego jeszcze dojdzie butla jesienią i będę miał nową instalację
Śmiga już teraz jak nowy.

To i tak małe miki w porównanu z busem. Starex 2,4 rąbał 21L gazu. Po za smrodem na postoju, żadnych negatywnych objawów. Po wymianie wtrysków na barracudy zszedłem do 14l/100 w cyklu leśno-dojazdowym Dwutonowy bus z napędami pali na poziomie obka!