Strona 1 z 2

Zalało mi Subaraka :(

: 31 maja 2009, o 15:34
autor: wil3
Witam!

Zawsze chciałem mieć akwarium, ale niekoniecznie w takiej postaci, jaka mi się przytrafiła. Otóż zauważyłem, że w blendzie na klapie bagażnika mam... wodę. Dużo wody, cały cholerny Ocean Atlantycki.

Proszę zdjęcia: http://wil3.com/subaru/

BTW, co to za pomysł, żeby maksymalna szerokość zdjęcia była ustawiona na 640pikseli? Tyle to ja na komórce już widzę, mamy 21wiek i matryce 1280px w standardzie :evil: No nieważne, do rzeczy już przechodzę. Nie mam pojęcia skąd ta woda. Wprawdzie blenda jest pęknięta, ale daleko od tego miejsca (dokładnie w połowie, pomiędzy B i A w napisie Subaru). Z boków klapy bagażnika wszystko wydaje się być szczelne. Najgorsze jest to, że tapicerka od środka mokra (patrz zdjęcia).

Jutro jadę do warsztatu, tylko nie bardzo wiem, co mają chłopaki zrobić? Na pewno demontarz blendy i tapicerki i oczywiście suszenie. Na co mieliby zwrócić uwagę? Są tam jakieś uszczelki, które lubią wpuszczać wodę? Miał ktoś w ogóle taki problem?

Tylko nie mówcie, żeby wpuścić tam rybki, bo pogryzę.

pozdrawiam

Re: Zalało mi Subaraka :(

: 31 maja 2009, o 18:40
autor: jarmaj
Odkręć lampę, to będzie wszystko jasne. Lampy maja taką uszczelkę, coś jakby pianka, porowata guma. Pewnie jest przerwana.


PS
Nie myślałeś o wpuszczeniu tam rybek? :mrgreen:

Re: Zalało mi Subaraka :(

: 31 maja 2009, o 19:14
autor: Alek
Wil3znam twój ból, miałem podobną przygodę w OBK MY'00. Otóż blenda z napisem subaru na klapie bagażnika ma bądź to wadę konstrukcyjną, bądź to jest kiepsko wykonana w każdym razie po jakimś czasie pojawiają się na niej pękniecia, o których wspominasz. W związku z tym, że blenda jest zewnętrzną ścianą bagażnika (pod nią nie ma metalu) to przez pękniecia do środka dostaje się woda przy bardziej intensywnych opadach. efekt jest taki, że jeśli otworzysz bagażnik to znajdziesz się pod prysznicem, gdyż woda będzie ściekać przez podbicie.
Rozwiązania są następujące:
a) kupić nową blendę (w ASO 1500 zl)
b) kupić gdzieś używaną (najprawopodobniej będzie pęknięta, więc bez sensu)
c) uszczelnić starą blendę klejem.

Wypróbowałem rozwiązania a i c. na nowej blendzie po roku pojawiły się pierwsze rysy - to znaczy, że TTTM. rozwiązanie c) - mało estetyczne ale duuuuuużo tańsze.

Re: Zalało mi Subaraka :(

: 31 maja 2009, o 19:34
autor: yotmal
Ja też mam pękniętą blendę, mimo, że model znacznie wcześniejszy. Kapało, więc pojechałem do gościa spawającego zderzaki. Naprawa wygląda niezbyt estetycznie, ale za to już 3 lata jest szczelne.

Re: Zalało mi Subaraka :(

: 3 cze 2009, o 15:21
autor: wil3
Zedytowałem ten post, aby opis był bardziej szczegółowy

Najpierw zdjąłem tapicerkę z klapy bagażnika. Cztery zatrzaski od dołu i dwa wyżej, przy szybie. Tapicerka do gruntownego suszenia, rzecz jasna. Na spokojnie, nad kaloryferkiem olejowym. Następnie odkręciłem blendę. W sumie dwanaście śrub, z czego cztery wygodne po bokach, cztery mniej wygodne (klucze płaskie 8ki), cztery z utrudnionym dostępem. Trzeba mieć głębokie klucze nasadowe, 8ki, bo nie wiem czemu śruby mają z półtora, dwa cm i zwykły nasadowy jaki miałem nie nadawał się. Uwaga na wtyczki zasilające do oświetlenia. Żarówki idą razem z blendą, nie trzeba ich odkręcać. Tyle jeśli chodzi o demontaż

Blendę dokładnie umyłem i wysuszyłem (trochę suszarką, ale najlepszy jest czas i pozostawienie do wyschnięcia). Generalnie wyglądało tak, jak pisał marek-szulczyk - uszczelnienie pomiędzy przeźroczystym plastikiem, a czarnym przylegającym do klapy miało znaczne ubytki (właściwie wcale go nie było).

Co zrobiłem - postawiłem na silikon szklarski, a co. Stwierdziłem, że albo spieprzę, albo będzie porządnie uszczelnione. Położyłem dwie warstwy silikonu na bocznych krawędziach, pomiędzy przeźroczystym plastikiem, a tym brudnym czarnym oraz od góry od lewej do prawej na całej długości, czy też szerokości blendy.

http://wil3.com/subaru/SPM_A0118.jpg
http://wil3.com/subaru/SPM_A0117.jpg

Powyższe zdjęcia przedstawiają jedną połowę blendy, natomiast oczywiście silikonowałem prawo i lewo. W tej chwili silikon schnie. Sumując, uszczelniłem od góry oraz prawą i lewą stronę na całej długości oraz oczywiście pęknięcie. Jeśli chodzi o pęknięcie po środku blendy, położyłem na nią bardzo cieńką warstwę silikonu. Widać to, nie będę okłamywał, ale tak naprawdę tylko z bliska, spokojnie da się przeżyć (spodziewałem się gorszego efektu).

Co mogę jeszcze dodać - na czas naprawy klapa bagażnika jest goła, polecam owinięcie jej folią do pakowania paczek (taka statyczna jak do kanapek, tylko większa) i przyklejenie od góry taśmą, żeby woda się nie dostawała. Trzeba też wyciąć otwór na rejestrację i od dołu na zamek. Można z tym jeździć, tylko nie ma wstecznego :twisted: Światła drogowe i stopu działają.

http://wil3.com/subaru/SPM_A0119.jpg

Jutro zamierzam skręcić wszystko do kupy, odczekać jeszcze parę dni i pojadę testować... na myjnię :mrgreen: no chyba, że będzie porządnie lało. Dam na pewno znać, czy nadal przecieka.

Re: Zalało mi Subaraka :(

: 3 cze 2009, o 15:27
autor: Witek
wil3, pochwal się zdjęciem "kanapki". :-)

Re: Zalało mi Subaraka :(

: 3 cze 2009, o 15:36
autor: wil3
OK, po pracy zejdę na parking i pstryknę :)

Re: Zalało mi Subaraka :(

: 3 cze 2009, o 21:05
autor: wil3

Re: Zalało mi Subaraka :(

: 3 cze 2009, o 21:09
autor: Witek
wil3, dziękuję. :-) Nie wygląda to wcale tak tragicznie :!:
Dobrze, że nie zrobiłeś repliki listwy z drewna, czy kartonu pomalowanego flamastrem. :giggle:

Jeszcze z ciekawości, czy przez te dwie duże dziury, ktoś niegrzeczny mógłby otworzyć bagażnik, czy FHI pomyślało, chociaż o tym?

Re: Zalało mi Subaraka :(

: 3 cze 2009, o 21:31
autor: wil3
Witek pisze:wil3, dziękuję. :-) Nie wygląda to wcale tak tragicznie :!:
Dobrze, że nie zrobiłeś repliki listwy z drewna, czy kartonu pomalowanego flamastrem. :giggle:

Jeszcze z ciekawości, czy przez te dwie duże dziury, ktoś niegrzeczny mógłby otworzyć bagażnik, czy FHI pomyślało, chociaż o tym?
Myślę, że ktoś, kto znałby konstrukcję zamka mógłby go otworzyć, ponieważ z powodu zdjętej tapicerki mechanizm zamka jest całkowicie odsłonięty. Inna sprawa, że mam w kabinie czujniki ruchu - wprawdzie nie wyskakuje ze schowka krasnoludek z paralizatorem, ale bądź co bądź alarm hałasuje :)

Szczerze się przyznam, że myślałem nad tym, że zostawiam samochód z wielkimi dziurami, ale z drugiej strony - każdy może równie dobrze wybić szybę i się dostać do środka. A moje osiedle jest jakoś tak... spokojne i trochę na uboczu.

Re: Zalało mi Subaraka :(

: 3 cze 2009, o 21:38
autor: Witek
wil3 pisze: wprawdzie nie wyskakuje ze schowka krasnoludek z paralizatorem, ale bądź co bądź alarm hałasuje :)

Eeeee. Krasnoludki się nie sprawdzają. Jest coś starszego, ale i skuteczniejszego. :-)


Link: http://www.youtube.com/watch?v=FCUAvjSZSEY

Re: Zalało mi Subaraka :(

: 3 cze 2009, o 22:15
autor: wil3
ROTFL :mrgreen: nie widziałem tego :giggle:

Re: Zalało mi Subaraka :(

: 4 cze 2009, o 00:35
autor: Doxa
wil3, pełen profesjonalizm :-d .

Mam w forku klejoną tylną lampę, niby wszystko cacy, trudno się dopatrzyć. Jednak woda ma straszne właściwości penetrujące, o czym przekonałam się jesienią :evil: . Tak jak u Ciebie, wody miałam po żarówkę, aż dziw że nie pękła. Za pierwszym razem wylaliśmy wodę, ale w trakcie schnięcia jeździłam przez pewien czas z zaparowaną lampą :roll: . Potem, po kolejnej ulewie sytuacja się powtórzyła i trzeba było coś zaradzić.
Z uwagi na to, że nie uwzględniam w budżecie zakupu nowej lampy, trzeba było ratować to co jest. Uszczelnienie nie wchodziło w grę, więc wymontowano mi tą lampę i od spodu sprytnie wywiercono 3 malutkie dziureczki, jeśli woda się nawet zbiera (nie zauważyłam od tego momentu), to szybko ucieka dołem i po sprawie :whistle: .
Polak potrafi :mrgreen:

Re: Zalało mi Subaraka :(

: 4 cze 2009, o 07:23
autor: wil3
Tak, myślałem o wywierceniu dziurek, ale póki co zostawię tak, jak jest. Blenda po obu stronach na dole ma otwory odwadniające, niezbyt duże, ale są (to przez nie m.in. woda wyciekała przy machaniu klapą). Natomiast jeśli pomimo powyższych zmian zaobserwuję wodę w kloszu, wtedy dowiercę większe otwory od spodu. :)

Re: Zalało mi Subaraka :(

: 4 cze 2009, o 09:01
autor: esilon

jeszcze boki do obłożenia i w gęsty las mozna jechać :mrgreen:

Re: Zalało mi Subaraka :(

: 4 cze 2009, o 09:08
autor: wil3
ee za cienka ta folia na OTBT 2009 ;-) apropo, ktoś już coś myślał w tym temacie?

Re: Zalało mi Subaraka :(

: 20 cze 2009, o 01:08
autor: l_ewy
wil3 zgadałem się z kolegą z pracy na podobny temat. Naprawiał/odświeżał w swoim VOLVO tylne lampy i do uszczelnienia części zewnętrznej użył przezroczystej folii samoprzylepnej o właściwościach termokurczliwych. Miał na kloszach gwiździste pęknięcia - taka mała plejadka :mrgreen: Wcześniej przetarł je papierem ściernym ale tylko dlatego, że były matowe.

Re: Zalało mi Subaraka :(

: 20 paź 2009, o 20:12
autor: busik
Jak widzę mój przypadek nie jest jedyny. Ta sama blenda i lejąca się woda na głowe przy otwarciu klapy, a najlepsze to co chwilę parująca tylna szyba od środka. Potwierdzam że ASO chcą 1500 za oryginalną, ale nie ma gwarancji niestety że po roku nie będzie się działo to samo. Na pewnym serwisie aukcyjnym bywają za 250 złociszy. Mi ASO zaproponowało używkę za 500 złociszy i się skusiłem, bo gostek z aukcji nie był pewien czy do mojego będzie pasowac i czy też czasem nie cieknie. Jak ktos szuka używki do regeneracji, to starą cieknącą mogę odstąpic, leży se biedna w piwnicy i się nudzi, a tak może jeszcze druga młodosc by przeżyła :-)

Re: Zalało mi Subaraka :(

: 20 paź 2009, o 21:41
autor: deLux
może zamiast bezskutecznie uszczelniać wywalcie dziury u dołu to wypłynie :-)

Re: Zalało mi Subaraka :(

: 20 paź 2009, o 22:06
autor: busik
deLux pisze:może zamiast bezskutecznie uszczelniać wywalcie dziury u dołu to wypłynie :-)
wypłynie tylko że do bagażnika... bo ta woda stoi wtedy w panelu a nie w klapie. no chyba że wężykiem wężykiem na zewnątrz :-) woda w klapie to i tak pikuś w porównaniu z cieknącym szyberdachem :-) ale to juz temat na ciekawszy post, jak to rozbiera się bezsensownie całą podsufitkę, a wystarczy zdjąc dwa plastiki na środkowym szyberdachu, wyregulowac 4 śrubki i koniec roboty... ale mądry polak po robocie

Re: Zalało mi Subaraka :(

: 21 paź 2009, o 10:17
autor: deLux
może rozwiązaniem (na poważnie tym razem) jest zakup porządnego zestawu nowych oryginalnych uszczelek...

Re: Zalało mi Subaraka :(

: 11 paź 2012, o 11:23
autor: Lipton
Odświeżam wątek, bo mam ten sam problem (choć nie aż z taką powodzią).

Czym to najlepiej uszczelnić?

Dodam tylko, że na moje oko w moim samochodzie blenda jest cała. Nie widać nigdzie żadnych pęknięć.

Re: Zalało mi Subaraka :(

: 11 paź 2012, o 14:09
autor: wil3
Lipton pisze:Odświeżam wątek, bo mam ten sam problem (choć nie aż z taką powodzią).

Czym to najlepiej uszczelnić?

Dodam tylko, że na moje oko w moim samochodzie blenda jest cała. Nie widać nigdzie żadnych pęknięć.
Zrób tak jak ja. Od tamtej pory (trzy lata) nic się nie dzieje. Brak pęknięć na blendzie nie znaczy, że nie ma ubytków w uszczelnieniu, musisz rozebrać i sprawdzić.

Re: Zalało mi Subaraka :(

: 11 paź 2012, o 14:38
autor: Lipton
Chodziło mi o to, że w moim wypadku prawdopodobnie tylko uszczelnienie jest problemem.

Zastanawiam się tylko czy silikon szklarski nie jest zbyt mało elastyczny po utwardzeniu...Nie lepszy będzie zwykły?

Re: Zalało mi Subaraka :(

: 11 paź 2012, o 15:20
autor: wil3
Lipton pisze: Zastanawiam się tylko czy silikon szklarski nie jest zbyt mało elastyczny po utwardzeniu...Nie lepszy będzie zwykły?
O ile pamiętam to chyba jednak był zwykły, przeźroczysty silikon (w każdym razie takie ustrojstwo jak do łazienek)... po takim czasie głowy nie dam, ale kumpel z firmy twierdzi to samo (silikon był jego)