1998 Gaśnie bez reguły - mechanicy uciekają - SUBARU Legacy II Kombi 2.5 i 156 KM automat LPG
Regulamin forum
Zanim założysz nowy wątek, poczytaj najczęściej zadawane pytania
Zanim założysz nowy wątek, poczytaj najczęściej zadawane pytania
1998 Gaśnie bez reguły - mechanicy uciekają - SUBARU Legacy II Kombi 2.5 i 156 KM automat LPG
Witam,
Pozdrawiam Wszystkich.
A więc od początku. Obecnie auto gaśnie raz na jakiś czas, kilkukrotnie pod rząd. Nie ma znaczenia czy silnik jest rozgrzany czy nie. Potrafi przejechać kilkaset kilometrów cudnie, gdy już zaczynam wierzyć że dobrze - zgaśnie na światłach, prze dojeżdżaniu do skrzyżowania. Zachowanie wygląda obecnie tak - potrafi zrobić 50, 100 km bez zająknięcia. Odpala zawsze od pierwszego, nie faluje, zawsze cicho i równie na wolnych. Ale np. na obwodnicy przy wyprzedzaniu, przy gazie do dechy szarpnięcia przy przyspieszaniu (czasami!), check engine i "dziura" w gazie - wciskam i nic, popuszczam to na małym ciągnie auto. Czasami przechodzi, czasem gaśnie, trza zjechać na pobocze. Tam odpala od pierwszego, po dodaniu gazu zgaśnie, odpalam jest ok, wrzucam drive zgaśnie, za chwilę normalnie - robi kilometry. Zaczęło się to miesiące temu. Oddany do mechanika. Przeczyścili przepustnicę, odebrałem, okazało się że złamali króciec od kolektora powietrza, nie zauważyli że czujnik położenia wałka rozrządu nie ma śruby (zalegał sobie w otworze), nie podłączyli wężyka podciśnienia. Dorobiłem śrubę do czujnika, kable łączące do czujnika położenia wałka i rozrządu, zmieniłem sondę lambda (dedykowaną - nie oryginał), wymieniłem węże od powietrza. Spalanie (jeżdżę na sporcie) to 14 L - wcześniej było 12 L. Mechanicy nie chcą podjąć tematu po zorientowaniu się że nie mają wtyczki do diagnostyki. Jeden wyrokował że zawory bo gaz. Odpala na dotyk, siedząc w aucie ma się wrażenie że auto nie chodzi - tak równo i cicho, rusza, przerzuca biegi pięknie, reszta aut często w tyle - do momentu jak ma humor - ale zgaśnie, bądź poszarpie parę razy - potem rakieta. Wymieniłem kable wysokiego na NGK - zmierzyłem że rezystancja wszystkich po równo 5,2 KOhma (powinien kabel 1i3 mieć chyba 6,45 do 12 coś i 2i4 6,75 do 12 coś) - może to ma coś, ale zmieniałem na stare, oryginalne i zachowania podobne. Świece nowe NGK. Skrzynia automat przy kupnie wymieniona na "nową" po generalnym remoncie. Czujniki, kable, elektryka wokół silnika wydaje się ok. Auto pięknie jedzie, potem - jak wczoraj - jedna ręka na kierownicy - rondo szybko i prawie poza nim bo zgasł. Dzieci w aucie, brak już zaufania, a tu umówiony blacharz, robimy tył nadkola. Nie sprzedam niesprawnego auta, no i zawziąłem się, chcę naprawić. Ale co zrobię to przez chwilę dobrze i wraca do gaśnięcia. Komuś coś przychodzi do głowy? Pozdrawiam!
Pozdrawiam Wszystkich.
A więc od początku. Obecnie auto gaśnie raz na jakiś czas, kilkukrotnie pod rząd. Nie ma znaczenia czy silnik jest rozgrzany czy nie. Potrafi przejechać kilkaset kilometrów cudnie, gdy już zaczynam wierzyć że dobrze - zgaśnie na światłach, prze dojeżdżaniu do skrzyżowania. Zachowanie wygląda obecnie tak - potrafi zrobić 50, 100 km bez zająknięcia. Odpala zawsze od pierwszego, nie faluje, zawsze cicho i równie na wolnych. Ale np. na obwodnicy przy wyprzedzaniu, przy gazie do dechy szarpnięcia przy przyspieszaniu (czasami!), check engine i "dziura" w gazie - wciskam i nic, popuszczam to na małym ciągnie auto. Czasami przechodzi, czasem gaśnie, trza zjechać na pobocze. Tam odpala od pierwszego, po dodaniu gazu zgaśnie, odpalam jest ok, wrzucam drive zgaśnie, za chwilę normalnie - robi kilometry. Zaczęło się to miesiące temu. Oddany do mechanika. Przeczyścili przepustnicę, odebrałem, okazało się że złamali króciec od kolektora powietrza, nie zauważyli że czujnik położenia wałka rozrządu nie ma śruby (zalegał sobie w otworze), nie podłączyli wężyka podciśnienia. Dorobiłem śrubę do czujnika, kable łączące do czujnika położenia wałka i rozrządu, zmieniłem sondę lambda (dedykowaną - nie oryginał), wymieniłem węże od powietrza. Spalanie (jeżdżę na sporcie) to 14 L - wcześniej było 12 L. Mechanicy nie chcą podjąć tematu po zorientowaniu się że nie mają wtyczki do diagnostyki. Jeden wyrokował że zawory bo gaz. Odpala na dotyk, siedząc w aucie ma się wrażenie że auto nie chodzi - tak równo i cicho, rusza, przerzuca biegi pięknie, reszta aut często w tyle - do momentu jak ma humor - ale zgaśnie, bądź poszarpie parę razy - potem rakieta. Wymieniłem kable wysokiego na NGK - zmierzyłem że rezystancja wszystkich po równo 5,2 KOhma (powinien kabel 1i3 mieć chyba 6,45 do 12 coś i 2i4 6,75 do 12 coś) - może to ma coś, ale zmieniałem na stare, oryginalne i zachowania podobne. Świece nowe NGK. Skrzynia automat przy kupnie wymieniona na "nową" po generalnym remoncie. Czujniki, kable, elektryka wokół silnika wydaje się ok. Auto pięknie jedzie, potem - jak wczoraj - jedna ręka na kierownicy - rondo szybko i prawie poza nim bo zgasł. Dzieci w aucie, brak już zaufania, a tu umówiony blacharz, robimy tył nadkola. Nie sprzedam niesprawnego auta, no i zawziąłem się, chcę naprawić. Ale co zrobię to przez chwilę dobrze i wraca do gaśnięcia. Komuś coś przychodzi do głowy? Pozdrawiam!
1998 Gaśnie bez reguły - mechanicy uciekają - SUBARU Legacy II Kombi 2.5 i 156 KM automat LPG
Jakieś błędy w ECU?
Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.
-
ewemarkam
- 4 gwiazdki
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Auto: Forester '98 2.0 N/A AT
- Polubił: 1 raz
- Polubione posty: 38 razy
1998 Gaśnie bez reguły - mechanicy uciekają - SUBARU Legacy II Kombi 2.5 i 156 KM automat LPG
Przekaźniki pod maską. Weź śrubokręt odpal samochód i je opukaj, z czuciem żeby ich nie rozbić. Koledze w Terrano 2 jeden walił w pręta. Zdążyłem już wymienić kostkę stacyjki. I nic. Przekaźnik w ASO 350 PLN, wiec stary wyczyściłem. Jeździ już ponad rok bez gaśnięcia.
1998 Gaśnie bez reguły - mechanicy uciekają - SUBARU Legacy II Kombi 2.5 i 156 KM automat LPG
Check engine wyskakuje w momencie gaśnięcia, szarpania - potem znika, auto jedzie super. Dziś zgasł przy ruszaniu ze świateł i przy wolnej jeździe. Kilka razy szarpnął przy wyprzedzaniu. Przekaźniki opukane, dziękuję, zobaczymy jak dalej.
1998 Gaśnie bez reguły - mechanicy uciekają - SUBARU Legacy II Kombi 2.5 i 156 KM automat LPG
To teraz sprawdź nr błędu.
Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.
- dzixd
- Moderator działu
- Lokalizacja: Dziki Zachód
- Auto: Legacy IV "prawie spec b h6", legacy II 2.2, 2xLegacy III 2.5 MY99, Impuls - Legacy IV H6 5EAT LPG
- Polubił: 9 razy
- Polubione posty: 307 razy
1998 Gaśnie bez reguły - mechanicy uciekają - SUBARU Legacy II Kombi 2.5 i 156 KM automat LPG
Dokładnie. numer błędu zapamiętany przez komputer powie ci gdzie szukać problemuleon pisze:To teraz sprawdź nr błędu.
Wysłane z mojego mądrego telefonu
Jeździć nie umiem, ale się staram
Naprawiać też nie umiem, ale się staram.
Naprawiać też nie umiem, ale się staram.
1998 Gaśnie bez reguły - mechanicy uciekają - SUBARU Legacy II Kombi 2.5 i 156 KM automat LPG
Numer błędu 23 (Air flow meter or circuit) - wyczyszczony sprayem, wydmuchany, po odłączeniu na 15 minut aku błąd zniknął, jak na razie idzie jak rakieta. Zobaczę jak najbliższe dni, zrobię jakąś trasę, sprawdzę spalanie i dam znać. Dziękuję za pomoc, pozdrawiam!
1998 Gaśnie bez reguły - mechanicy uciekają - SUBARU Legacy II Kombi 2.5 i 156 KM automat LPG
Leci bez zająknięć, pięknie przyspiesza, nie gaśnie. Jeżdżę na "POWER" - zużycie gazu pod 14 L - na benzynie sprawdzałem - 10 L. Coś tu cały czas nie tak. U gazownika ustawione. Troszkę za dużo jak na me gusta. Powinno być 11,5 do 12 góra.
-
ewemarkam
- 4 gwiazdki
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Auto: Forester '98 2.0 N/A AT
- Polubił: 1 raz
- Polubione posty: 38 razy
1998 Gaśnie bez reguły - mechanicy uciekają - SUBARU Legacy II Kombi 2.5 i 156 KM automat LPG
Najlepiej było by skasować korekty. Skasować mapy w sterowniku LPG. Pojeździć trochę na PB i ponownie wystroić LPG. Ale weź uwagę mamy teraz tzw zimowy gaz. On jest trochę mniej kaloryczny. Są inne proporcje propanu i butanu niż latem.
1998 Gaśnie bez reguły - mechanicy uciekają - SUBARU Legacy II Kombi 2.5 i 156 KM automat LPG
Wyjeżdżam z PL na kilka tygodni, auto u blacharza pozbywa się rudej. Po powrocie spróbuję jak radzisz, dzięki - dam znać. Pozdrawiam!
1998 Gaśnie bez reguły - mechanicy uciekają - SUBARU Legacy II Kombi 2.5 i 156 KM automat LPG
Poniżej 12l/100km LPG palisz zawory. Sprawdzone eksperymentalnie na takim silniku jaki masz w swoim aucie. Albo podobnym, bo w tym roczniku mogły być zamontowane dwie różne jednostki 2.5 litra. Silnik który padł był przed założeniem instalacji LPG został dokładnie prześwietlony (m.in zdejmowane głowice), a niecałe 50 tys km później pojawiły się problemy. Po rozebraniu ślady działania wysokiej (nadmiernie) temperatury na zaworach i gniazdach. Na 90% przyczyną był niewłaściwy skład mieszanki, bo normalnie w tych silnikach prędzej polecą panewki na pierwszym cylindrze niż pojawią się jakiekolwiek ślady zużycia zaworów albo gniazd. Taka jest moja opinia, nie jestem fachowcem ale kilka takich silników już widziałem, a LPG miałem/mam w każdym samochodzie.
Zużycie LPG da się zmniejszyć jeśli masz zawory gazu o krótkim czasie otwarcia. Te tzw "typowe" mają za duży minimalny czas otwarcia, w efekcie strojenie się nie udaje bo czasu wtrysku nie zmniejszysz a zmiana ciśnienia niewiele daje.
Ewentualnie może być tak, że montaż instalacji został wykonany dobrze ale niekoniecznie optymalnie dla tego typu silnika. Boxer jest specyficzny, a widziałem już montaże zrobione jak dla silnika rzędowego - to działa, tylko nie tak jak byśmy chcieli. Sam nie jestem pewny jak powinien wyglądać "idealny" montaż instalacji LPG 4-tej generacji w przypadku silników tego typu, też chciałbym się dowiedzieć
To działa: Może nie idealnie, ale działa. Natomiast te rozwiązania są "problemowe": Zależy jeszcze jakie graty zamontowano, nie jest tak że poprawny montaż zapewni prawidłowe działanie źle dobranych wtrysków czy parownika/reduktora. I odwrotnie - można zamontować dobre podzespoły tak że działać będą tylko "prawie dobrze".
Już pisałem - fachowcem nie jestem, widziałem sporo instalacji LPG (w swoich autach i cudzych), coś tam wiem ale na pewno nie wszystko.