Impreza GH STI - poszarpywanie na doladowaniu powyzej 1bar
: 23 lip 2020, o 14:21
Witam wszystkich,
Mam nadzieje ze ktos natknal sie na podobny problem bo mi juz sie koncza pomysly.
Mam STI z 2011r, zakupilem juz z zakutym silnikiem + pelen przelot. Generalnie troszke pomodzony wysterowany na ok 350KM. Wszystko ladnie dzialalo jednak czasami przy pelym ogniu podszarpywalo - tak jakby zaplon wypadal na ktoryms cylindrze (doladowanie ok 1.1bara)
A wiec zmienilem swiece - NGK SILFR6A, wg zalecen producenta. Po zmianie swiec od 0.7bara doladowania samochod zaczal szarpac az check zaczal mrygac, i zaraz zgasl. Przy normalnej spokojnej jezdzie wszystko ok, przy doladowaniu powyzej 0.7bara przerywanie, strzelanie w wydech itp. Na kompie zero bledow.
Z pomoca kolegi przejechalismy sie live z romraiderem i nie wychodza zadne bledy nigdzie. Wg mapy parametry w normie, nie ma stukowego. Raz zaswiecil sie blad, cos na 4 cylindrze. No to zabralem sie za cewki, podmienialem na wszystkichcylindrach na zamiennik delphi lub ori. Zmiana taka ze dopiero od ok 0.9bara strzela i przerywa, czyli nie mozna isc pelnym przyspieszeniem. Paliwo nawet 100 z Shella zalalem czy moze rzeczywiscie stukowe bylo. Bez zmian. Nawet wyciagnalem jedna swiece na probe i podmienilem na nowke (stara miala 500km przebiegu i wygladala bardzo ladnie) - bez efektu.
Raz efekt byl taki ze po podmianie cewki na inna uzywana na 2 cylindrze zaczelo byc wszysko OK. Ladowało do konca, szedl bez przerywania... przez 20km. Po 20 km problem wrocil...
Swiece NGK nowe, szczeliny 0.7-0.8 fabryczne, dolot fabryczny, wysterowany o MAF sensor, cewki popodmieniane... WTF?
Jakies pomysly? Jeszcze raz: jezdzi super do 0.9 bara. Pedal w podloge, turbo chce dobic boost wyzej i zaczyna sie przerywanie jakby zaplony wypadały. Jakby bylo cos z paliwem, wtryskami to by spadala raczej moc a nie przerywalo i strzelało.
Mam nadzieje ze ktos natknal sie na podobny problem bo mi juz sie koncza pomysly.
Mam STI z 2011r, zakupilem juz z zakutym silnikiem + pelen przelot. Generalnie troszke pomodzony wysterowany na ok 350KM. Wszystko ladnie dzialalo jednak czasami przy pelym ogniu podszarpywalo - tak jakby zaplon wypadal na ktoryms cylindrze (doladowanie ok 1.1bara)
A wiec zmienilem swiece - NGK SILFR6A, wg zalecen producenta. Po zmianie swiec od 0.7bara doladowania samochod zaczal szarpac az check zaczal mrygac, i zaraz zgasl. Przy normalnej spokojnej jezdzie wszystko ok, przy doladowaniu powyzej 0.7bara przerywanie, strzelanie w wydech itp. Na kompie zero bledow.
Z pomoca kolegi przejechalismy sie live z romraiderem i nie wychodza zadne bledy nigdzie. Wg mapy parametry w normie, nie ma stukowego. Raz zaswiecil sie blad, cos na 4 cylindrze. No to zabralem sie za cewki, podmienialem na wszystkichcylindrach na zamiennik delphi lub ori. Zmiana taka ze dopiero od ok 0.9bara strzela i przerywa, czyli nie mozna isc pelnym przyspieszeniem. Paliwo nawet 100 z Shella zalalem czy moze rzeczywiscie stukowe bylo. Bez zmian. Nawet wyciagnalem jedna swiece na probe i podmienilem na nowke (stara miala 500km przebiegu i wygladala bardzo ladnie) - bez efektu.
Raz efekt byl taki ze po podmianie cewki na inna uzywana na 2 cylindrze zaczelo byc wszysko OK. Ladowało do konca, szedl bez przerywania... przez 20km. Po 20 km problem wrocil...
Swiece NGK nowe, szczeliny 0.7-0.8 fabryczne, dolot fabryczny, wysterowany o MAF sensor, cewki popodmieniane... WTF?
Jakies pomysly? Jeszcze raz: jezdzi super do 0.9 bara. Pedal w podloge, turbo chce dobic boost wyzej i zaczyna sie przerywanie jakby zaplony wypadały. Jakby bylo cos z paliwem, wtryskami to by spadala raczej moc a nie przerywalo i strzelało.