Forester SG (EJ204) 2006r silnik padł (dojazd / remont / wymiana)
: 26 maja 2021, o 14:38
Cześć,
Niespełna 2 tygodnie temu moj forek ( przebieg 170 kkm ) zatrzymał mi się w trakcie jazdy, bez jakiś głośnych dźwięków , zauważyłem, że po dodaniu gazu nic sie nie dzieje to zjechalem na pobocze, 2 razy odpaliłem padł akumulator ( też słaby ) i zadzwoniłem po transport. Przed tą sytuacją nie było żandych niepokojących objawów, wyłącznie doskwierało mi przerywanie między 2,5 a 3k obrotow ( te z długiego wątku o którym nikt nic nie wie :P )
Autko oddałem do mechanika, pierwsze co okazało się że jechalem bez oleju ( jakiś czas temu zaczął uciekać, powoli, raz dolewałem, później trzymał poziom teraz z 2 miesiące nie sprawdzałem, może z 2-3k km w tym czasie zrobilem i nagle znowu uciekł ) po wstępnej obserwacji oraz odpaleniu z kabli, mówił, że trzęsie budą i słychać stuki, szczegolnie przy dodawnaniu gazu. Decyzja szybka silnik został wyciągniety, okazalo się ze mam spore luzy na zaworach na lewej glowicy, i stukają panewki na zimnym, więc wstępne rozwiązanie regulacja zaworów i wymiana panewek... Szybko się okazało, że w EJ204 wymiana panewek to praktycznie remont silnika, znaleźli też dość sporo opiłków metalu w misce wielkości nawet 2x2mm... Mam teraz do wyboru 3 możliwości :
1. Regulacja zaworów i dojeżdżanie motoru ( panewki ponoć nie stukają jeszcze super mocno i tylko na zimnym więc jest szansa ze z 20-30k km pojeździ zanimt trzeba będzie wymieniac na nowy ) ( koszt 1500-2000zł )
2. Wymiana silnika ( ~6000zł w zależności za ile znajde silnik )
3. Remont aktualnego silnika ( ~7000 zł )
Szczerze mówiąc nie wiem co robić, autko lubię, macie jakieś sugestie ? może zasugerujecie jakieś alternatywne rozwiązanie :P?
Niespełna 2 tygodnie temu moj forek ( przebieg 170 kkm ) zatrzymał mi się w trakcie jazdy, bez jakiś głośnych dźwięków , zauważyłem, że po dodaniu gazu nic sie nie dzieje to zjechalem na pobocze, 2 razy odpaliłem padł akumulator ( też słaby ) i zadzwoniłem po transport. Przed tą sytuacją nie było żandych niepokojących objawów, wyłącznie doskwierało mi przerywanie między 2,5 a 3k obrotow ( te z długiego wątku o którym nikt nic nie wie :P )
Autko oddałem do mechanika, pierwsze co okazało się że jechalem bez oleju ( jakiś czas temu zaczął uciekać, powoli, raz dolewałem, później trzymał poziom teraz z 2 miesiące nie sprawdzałem, może z 2-3k km w tym czasie zrobilem i nagle znowu uciekł ) po wstępnej obserwacji oraz odpaleniu z kabli, mówił, że trzęsie budą i słychać stuki, szczegolnie przy dodawnaniu gazu. Decyzja szybka silnik został wyciągniety, okazalo się ze mam spore luzy na zaworach na lewej glowicy, i stukają panewki na zimnym, więc wstępne rozwiązanie regulacja zaworów i wymiana panewek... Szybko się okazało, że w EJ204 wymiana panewek to praktycznie remont silnika, znaleźli też dość sporo opiłków metalu w misce wielkości nawet 2x2mm... Mam teraz do wyboru 3 możliwości :
1. Regulacja zaworów i dojeżdżanie motoru ( panewki ponoć nie stukają jeszcze super mocno i tylko na zimnym więc jest szansa ze z 20-30k km pojeździ zanimt trzeba będzie wymieniac na nowy ) ( koszt 1500-2000zł )
2. Wymiana silnika ( ~6000zł w zależności za ile znajde silnik )
3. Remont aktualnego silnika ( ~7000 zł )
Szczerze mówiąc nie wiem co robić, autko lubię, macie jakieś sugestie ? może zasugerujecie jakieś alternatywne rozwiązanie :P?