Forum Subaru

Więc tak, od silnika wydobywa się delikatny pisk. Taki bardzo bardzo wysoki ton, w kabinie praktycznie niesłyszalny, ale ja mam ucho słonia, więc słyszę. Po otwarciu maski dźwięk staje się słyszalny dla szeregowego użytkownika Zdiagnozowany syk powietrza od czegoś tam na literę K (kolektor?) - podobno nic strasznego. I teraz - da się to jakoś skorygować, czy się przyzwyczaić?

Jeśli faktycznie od dolotu, to można uszczelnić dolot, taką mam koncepcję.

Dzięki Bergen. Trzeba będzie precyzyjnie zlokalizować nieszczelność i jakimś mcGyverem to uszczelnić, czy raczej wymiana jakiegoś "węża" w całości?

A nie wymieniałeś filtra powietrza jakoś niedawno?

Bergen pisze:A nie wymieniałeś filtra powietrza jakoś niedawno?

Wymieniałem, ale dźwięk był już wcześniej

A dźwiek jest jednostajny bez względu na obroty silnika?

FUX pisze:A dźwiek jest jednostajny bez względu na obroty silnika?

Nie, przy otwartej masce pociągnąłem za przepustnicę i przy zwiększonych obrotach ustał, potem jak obroty wróciły na niższe to słychać znowu.

A łożysko np. w alternatorze?
Zdejmij paski klinowe i sprawdź.

FUX pisze:A łożysko np. w alternatorze?
Zdejmij paski klinowe i sprawdź.

To było pierwsze, co sprawdziłem. Po zdjęciu paska i odpaleniu silnika dźwięk nadal występował

słuchaj jeżeli syczenie na obrotach niknie to szukaj przewodów podciśnieniowych bo to na nich masz nieszczelność

czy udało Ci się ustalić jego źródło? Mam identyczne objawy, nie mogę za cholerę znaleźć przyczyny.

Pozdrawiam
Piotr

@MOAB, nie, żyję z tym :) poza tym to cholerstwo wydaje się być też uzależnione od temperatury, jak jest chłodno to jakby zanika (tak mi się wydaje). Tak czy inaczej, przyzwyczaiłem się i zapomniałem nawet o tym wątku.

U mnie też cos takiego się dzieje

Właśnie nie zawsze ten dźwięk występuje i tylko na niskich obrotach, po dodaniu gazu cichnie.

Dzięki. Dokładnie mam to samo i w tym samym miejscu. Nie jest to dźwięk mechaniczny, ale raczej ciśnieniowy. Do tego czuć "dziwny zapach". Jakby odparowującego płynu chłodniczego????..
Nie wiem, czy ma to związek ze sobą. Przy przepustnicy przewody z płynem raczej nie biegną, czy się mylę?
Mi w dodtaku gdy zaczyna się ten pisk zaczyna mulić auto. Cieżko ruszyć, potem jak się wkręci jest już ok.

U mnie płynu nie czuć a samochód jedzie normalnie bez problemu, po prostu od czasu do czasu słychac ten wku... dźwięk .

Nie dawał mi spokoju, więc przyjrzałem się sprawie dokładnie. Jak już było pisane problem dotyczy nagrzanego silnika, który jednak na wolnych obrotach pracuje równiutko. Spsikałem więc cały dolot jakimś g...nem do szukania nieszczelności i okazało się, że po zalaniu okolic uszczelki kolektora ssącego jednego z cylindów silnik się zadławił. Wychodzi więc na to, że jest tam jakaś mikro nieszczelność, która pod wpływem temperatury się powiększa. Dziś będzie ściągany pająk i wymieniane wszystkie uszczelki. O efektach dam znać