Czy można rozładować akumulator bezpowrotnie?
: 16 sie 2009, o 19:59
Czy można tak rozładować akumulator, żeby już nie dało się go uratować?
GTek stał sobie 2 tygodnie z otwartym bagażnikiem (nie zauważyłem...). No i lampka w bagażniku skutecznie rozładowała akumulator.
Próbowałem odpalić go 'z kabli', ale nic z tego. Rozrusznik zakręcił nawet kilka razy, ale baaardzo powoli, silnika nie udało się uruchomić. Później już nie świeciły się nawet lampki na desce rozdzielczej (silnik dawcy był oczywiście non-stop uruchomiony).
Wziąłem akumulator do domu i teraz go ładuję, ale mam wrażenie że coś jest nie halo - na prostowniku jest wskaźnik z podziałką od 0 do 8A. Po włączeniu go do prądu wskazówka wskakuje na 2, by po chwili opaść do zera. Akumulator ładuje się już ze 4 godziny, a wskazówka w okolicy zera ani drgnie... Czy tak ma być, czy świadczy to o:
a) padniętym akumulatorze
b) zepsutym prostowniku
c) walniętym wskaźniku?
GTek stał sobie 2 tygodnie z otwartym bagażnikiem (nie zauważyłem...). No i lampka w bagażniku skutecznie rozładowała akumulator.
Próbowałem odpalić go 'z kabli', ale nic z tego. Rozrusznik zakręcił nawet kilka razy, ale baaardzo powoli, silnika nie udało się uruchomić. Później już nie świeciły się nawet lampki na desce rozdzielczej (silnik dawcy był oczywiście non-stop uruchomiony).
Wziąłem akumulator do domu i teraz go ładuję, ale mam wrażenie że coś jest nie halo - na prostowniku jest wskaźnik z podziałką od 0 do 8A. Po włączeniu go do prądu wskazówka wskakuje na 2, by po chwili opaść do zera. Akumulator ładuje się już ze 4 godziny, a wskazówka w okolicy zera ani drgnie... Czy tak ma być, czy świadczy to o:
a) padniętym akumulatorze
b) zepsutym prostowniku
c) walniętym wskaźniku?