Forum Subaru

zastanawia mnie wygląd spawów, a właściwie mazidła na spawy, w komorze silnika w moim GTku.. może ktoś wypowie się, czy to tak powinno wyglądać?
pierwsze zdjęcie spod airboxa, a drugie w rogu przy błotniku i podszybiu (przy prawym i lewym błotniku wyglądają podobnie)

http://picasaweb.google.com/wolan16/Sub ... 9042008306

wygląda to jakby to pan Zenek pędzlem nakładał, a nie robot spod góry Fuji......

Jaki robot, to robi jakiś Yamamoto-san pędzlem właśnie


Wyglądają OK.

uff, to dobrze, dzięki... nieźle mnie to spietrało.. myślałem, że mam jakiś egzemplarz składany z kilku.. tak samo wyglądają na tunelu pod kanapą :)

wolan pisze:zastanawia mnie wygląd spawów, a właściwie mazidła na spawy, w komorze silnika w moim GTku.. może ktoś wypowie się, czy to tak powinno wyglądać?

Ehmm, to może tak gwoli ścisłości....
Elementy karoserii w 99% nie są spawane, więc nie ma tam spawów, tylko zgrzewane (większości punktowo), więc należy mówić o zgrzeinach.
Zresztą przy połączeniach spawanych też nie ma żadnych „spawów”, tylko są spoiny. To tak w kwestii spawalniczej nomenklatury.

„Mazidło” to nie jest „na spawy” ani też na spoiny czy zgrzeiny (już będąc poprawnym z nazewnictwem), tylko w tych przypadkach służy do uszczelnienia miejsc łączenia elementów karoserii, zakrycia zakładek itp (surowa karoseria, przed malowaniem i nakładaniem tego uszczelniacza, jest dziurawa jak sito).

Nakładanie większości, albo nawet i 100% uszczelniacza (w zależności od stopnia automatyzacji zakładu) oczywiście wykonywane jest przez roboty, ale potem wiele miejsc musi zostać rozpędzelkowanych i to już są ręczne operacje. I powinny wyglądać jak na pierwszym zdjęciu.

Natomiast drugie jest trochę niepokojące. Uszczelniacz jest w tym miejscu cały zdrapany przez kogoś, a miejsce wygląda na rzeźbione podczas jakiejś naprawy. Coś tam się działo.

jarmaj pisze: Natomiast drugie jest trochę niepokojące. Uszczelniacz jest w tym miejscu cały zdrapany przez kogoś, a miejsce wygląda na rzeźbione podczas jakiejś naprawy. Coś tam się działo.

Może ja na to źle patrzę ale w wielu GTekach takie białe coś wyłazi.

Azrael, tam są dwa zdjęcia, przewiń sobie na następne. Cały sealer jest zeskrobany i coś w blasze rzeźbione.

to fakt to drugie jest nieciekawe

Podobne zapędzlowane miejsca są w bagażniku obok koła zapasowego .

Piter 35 pisze:Podobne zapędzlowane miejsca są w bagażniku obok koła zapasowego .

Jest ich bardzo wiele. Mogą być też w nadkolach, mogą wewnątrz kabiny.

A tak poglądowo wyglądają uszczelniacze na karoserii przed malowaniem:

Ciekawe ,ze z tego co pamiętam to np: w bagażniku w GT te mazidła są często w innym kolorze niż reszta. To jakoś poprawiane po malowaniu

Powodów może być parę, a zapewne też się nakłada kilka na siebie:

1. Uszczelniacze prześwituję (a mogą być szare, białe, kremowe, różne), bo bagażnik pewnie nie jest specjalnie malowany, osiada na nim tylko tzw overspray (czyli powiedzmy taka przypadkowa mgiełka farby) z malowania z zewnątrz i przebija kolor uszczelniacza.

2. Wnętrze mogą być tylko malowane podkładem, który nie koniecznie jest w kolorze lakieru właściwego (podkłady mogą być np tylko jasny i ciemny), a potem z malowania lakierem siada trochę overspray'u i podkład przebija.

3. Może być taka technologia, że część uszczelnień robi się już po podkładzie (te na fotce powyżej są przed) i też będą widoczne.

4. Uszczelniacz przebija, ponieważ lakiery są nakładane są elektrostatycznie i w miejscu uszczelniacza cząsteczki farby są słabiej przyciągane do podłoża i jest tam jej mniej.

A widzisz , mądrego to zawsze miło posłuchać

jarmaj, w GTekach rzeczywiście to wygląda tak jakby zamazywali na koniec ręcznie. GTeki miały problemy ze szczelnością bagażnika i w co drugim jest jezioro więc może to była taka ad hoc metoda na poprawianie tego bez poprawiania procesu produkcji?

Azrael pisze: GTeki miały problemy ze szczelnością bagażnika i w co drugim jest jezioro więc może to była taka ad hoc metoda na poprawianie tego bez poprawiania procesu produkcji?

a to nie bylo przez te dwie gumy ktore zatykaja odplywy(?).

remek, nie wiem czemu tak jest szczerze mówiąc. Te gumy są albo ich nie ma a jezioro i tak jest. Często te gumy tylko zatrzymują wodę w środku.

Czy te uszczelniacze to nie przypadkiem jakies silikony ? Hmmm konsystencja podobna...

jarmaj pisze: Natomiast drugie jest trochę niepokojące. Uszczelniacz jest w tym miejscu cały zdrapany przez kogoś, a miejsce wygląda na rzeźbione podczas jakiejś naprawy. Coś tam się działo.

w sumie, to tam jest sporo syfu, cięzko było mi się dostać.. wyczyszczę to jakąś szczotą i pokażę.

Żemol pisze:Czy te uszczelniacze to nie przypadkiem jakies silikony ? Hmmm konsystencja podobna...

Kompletnie nie mają nic wspólnego z silikonem.


Zresztą silikon jest substancją absolutnie zakazaną na lakierni, nawet jego najmniejsza ilość (np na palcach, którymi dotykano wcześniej silikon) powoduje kraterowanie lakieru.