Wyciszenie bagażnika
: 17 lis 2009, o 12:11
Czy ktoś wykonał własnoręcznie lub widział wykonane mniej lub bardziej profesjonalnie wyciszenie bagażnika? W miejsce seryjnego tłumika mam H&S, nie jest głośno i nawet żona od razu zaakceptowała ten dźwięk. Ale po kilku tysiącach przejechanych kilometrów niedawno usiadła na tylnej kanapie i stwierdziła, że dla dobra dzieci powinienem jakoś pozbyć się tych najbardziej uciążliwych częstotliwości, żeby im tu tak nie dudniło.
Bagażnik działa jak pudło rezonansowe, więc wyczytałem, żeby co większe powierzchnie blachy okleić jakąś matą bitumiczną i ewentualnie cienką pianką poliuretanową. Najpierw sprawdziłem czy pod tapicerką są jakieś wyciszenia i do blachy są poprzyklejane różne placki czegoś o grubość 2-3 mm. Domyślam się, że to coś może być matą bitumiczną i ma tłumić drgania blachy.
Pomysł 1: wykleić pozostałe odsłonięte obszary blachy matą i klapę bagażnika też
Pomysł 2: wszystko pokryć nową warstwą maty
Pomysł 1 i 2 b: do tego jakiś poliuretan
Pomysł 3: tylko poliuretan
Pomysł 4: olać dziwne dźwięki i zmienić żon... nie, to odpada, przynajmniej na razie.
Co by tu zrobić, żeby nie dołożyć za dużo balastu i nie wracać do seryjnej bezdźwięcznej puszki?
Bagażnik działa jak pudło rezonansowe, więc wyczytałem, żeby co większe powierzchnie blachy okleić jakąś matą bitumiczną i ewentualnie cienką pianką poliuretanową. Najpierw sprawdziłem czy pod tapicerką są jakieś wyciszenia i do blachy są poprzyklejane różne placki czegoś o grubość 2-3 mm. Domyślam się, że to coś może być matą bitumiczną i ma tłumić drgania blachy.
Pomysł 1: wykleić pozostałe odsłonięte obszary blachy matą i klapę bagażnika też
Pomysł 2: wszystko pokryć nową warstwą maty
Pomysł 1 i 2 b: do tego jakiś poliuretan
Pomysł 3: tylko poliuretan
Pomysł 4: olać dziwne dźwięki i zmienić żon... nie, to odpada, przynajmniej na razie.

Co by tu zrobić, żeby nie dołożyć za dużo balastu i nie wracać do seryjnej bezdźwięcznej puszki?