Strona 1 z 1

Cos mi piszczy

: 24 sty 2010, o 22:39
autor: leinad
Po 4 dniach postoju odpaliłem samochód i zaczęło coś piszczeć :wall: ? Dźwięk jest słyszalny z przodu auta wydaje mi się, że piszczy pasek wielorowkowy (ten który jest widoczny po otwarci maski).
I tu moje pytania:
1.Czy dam radę to jakoś sam naprawić? (nie posiadając doświadczenia, więc naprawa w stylu: wystarczy jakąś srubkę trochę przykręcić :whistle: )

2.W piątek jestem umówiony na wymianę oleju, więc mogę to naprawić w serwisie ale nie lubię płacić za coś co mogę sam naprawić (ostatnio poprosiłem, żeby dolali mi płyn do chłodnicy to policzyli 50euro za otwarcie maski i dolanie może z 100 ml)
Czy czekanie z tym do piątku jest bezpieczne?

Re: Cos mi piszczy

: 24 sty 2010, o 23:16
autor: Azrael
Nie ruszaj, jak nei masz doświadczenia to możesz sobie pasek popsuć tylko. Zwykle piszczy długo długo zanim coś się stanie.

Re: Cos mi piszczy

: 25 sty 2010, o 20:58
autor: leinad
Dzięki Azrael za odpowiedź, w piątek pojadę to naprawić.
Aha i jeszcze pytanie co się mogło stać, że ten pasek zaczął piszczeć? (po przejechaniu kilku kilometrów pisk ustaje).

Re: Cos mi piszczy

: 26 sty 2010, o 00:27
autor: Azrael
leinad, pogoda, sól, zużycie paska...

Re: Cos mi piszczy

: 26 sty 2010, o 00:55
autor: AMI
Tak naprawde sama wymiana paska (ew. jego lekkie naciagniecie) to nie jest jakis kosmiczny zabieg.
Z pol godzinki spokojnej roboty przy piwku... no ok, mozna sie ew. nadenerwowac przy naciaganiu.
No ale oczywiscie, nie to, zeby nie dalo sie czegos sknocic - ja np. ukrecilem ta dluga srube :)

Jak sie czlowiek nie czuje pewnie, to lepiej zostawic pewne rzeczy specom faktycznie.

Re: Cos mi piszczy

: 26 sty 2010, o 20:53
autor: leinad
Więc raczej zostawię specom tą robotę.
Dzisiaj w samochodzie przy odpaleniu czuć było bardzo intensywnie zapach benzyny, czy to też może być wina tego paska?

Re: Cos mi piszczy

: 26 sty 2010, o 21:02
autor: miszozon
Mi też czasami teraz piszczy, dopóki silnik się dobrze nie rozgrzeje.
Jak zgasze światła to przestaje czyli standard - pasek ma alternatorze.

To samo miałem w Mitsu tylko popełniłem pewien błąd. Kupiłem magiczny preparat Prestone do pasków.
Shit jakich mało. Piszczeć przestaje (chwilowo) ale na kołach robi się taki syf, że przy wymianie spędza się pół dnia na czyszczeniu tego.

A robota nie jest jakaś trudna, chyba że w Subaraku są jakieś pułapki. Tylko oczywiście na początku lepiej nie naciągnąć wystarczająco niż przegiąć i rozwalić łożyska.
Ale pewnie wszystko jest w manualu.

Re: Cos mi piszczy

: 26 sty 2010, o 21:34
autor: leinad
A co z zapachem benzyny czy ktoś się spotkał z takim przypadkiem :?:

Re: Cos mi piszczy

: 26 sty 2010, o 21:49
autor: Alan, Alan, Alan!
leinad, tak w bug-eye to normalne. Jakiś przewód paliwowy parcieje czy coś w okolicach kolektora. Jak jest zimno, przy włączonej dmuchawie lubi pośmierdzieć paliwkiem. Przy okazji zmień ten przewód.

Re: Cos mi piszczy

: 26 sty 2010, o 22:14
autor: leinad
Ok dzięki, więc w piątek czeka mnie kolejny wydatek :wall: , ale czego się nie robi, żeby dbać o swoje marzenia :thumb:

Re: Cos mi piszczy

: 1 lut 2010, o 21:59
autor: leinad
NO to już po wszystkim:
1. Pasek naciągnięty i już nie piszczy :thumb:
2. A co do zapachu benzyny to nie było żadnego wycieku, poinformowano mnie, że czasami w zimne dni samochód może trochę "przelewać" przy starcie.

Re: Cos mi piszczy

: 1 lut 2010, o 22:01
autor: Azrael
leinad pisze: 2. A co do zapachu benzyny to nie było żadnego wycieku, poinformowano mnie, że czasami w zimne dni samochód może trochę "przelewać" przy starcie.

Serwisy bardzo często mylą te rzeczy. Zawsze śmierdzi paliwem z wydechu przy starcie, a tu chodzi o smród spod maski.

Re: Cos mi piszczy

: 1 lut 2010, o 22:14
autor: leinad
Pan w serwisie też mi tak powiedział, że jest to zapach z wydechu a nie z komory silnika.
Mam od kilku dni temperaturę w okolicach 0 i zapach benzyny już nie występuje, jak znowu coś poczuję to podniosę maskę i się upewnię skąd pochodzi zapach.
Dzięki Azrael za dociekliwość, bo szczerze mówiąc jest to największy salon Subaru w Holandii ale co do ich fachowości to mam wiele zastrzeżeń.