Strona 1 z 1
Odpalanie na mrozie
: 27 sty 2010, o 10:31
autor: Niedźwiedź
Hej,
dzisiejszej nocy Forek stał pod chumrką (było jakieś -20). Rano odpalił, rozrusznik zakręcił dwa - trzy razy, ale mało ochoczo - było takie "zdychanie" uuu-uuu-uuu i odpalił
Czy tak jest ok? Czy jest to oznaka, że np aku pada czy coś.
Po odpaleniu żadnych wibracji, cisza, spokój, po chwili ciepło.
Generalnie pytanie - jaka jest norma odpalania (jak się silnik zachowuje) auta na takim mrozie?
Są jakieś specjalne techniki albo "tak nie rób gdy odpalasz na mrozie"?
PZDR
Re: Odpalanie w mrozie
: 27 sty 2010, o 10:51
autor: Konto usunięte
Niedźwiedź, IMHO zupełnie normalne. Mój forek wczoraj odpalił za drugim razem dopiero i też jęczał, jakbym go chciał zarzynać ;)
Re: Odpalanie na mrozie
: 27 sty 2010, o 10:55
autor: jarmaj
Niedźwiedź pisze:było takie "zdychanie" uuu-uuu-uuu i odpalił
Zdecydowanie coś jest nie tak, powinno być: łuuu-łuuu-łuuu
Myślę, że powinieneś podjechać do serwisu

Re: Odpalanie na mrozie
: 27 sty 2010, o 11:02
autor: Niedźwiedź
jarmaj pisze:
Zdecydowanie coś jest nie tak, powinno być: łuuu-łuuu-łuuu
Myślę, że powinieneś podjechać do serwisu
Podjadę. Koniecznie do ASO Koper

Re: Odpalanie na mrozie
: 27 sty 2010, o 11:08
autor: Godlik
[/quote]
Niedźwiedź pisze:
było takie "zdychanie" uuu-uuu-uuu
Tylko 3 "u"? Wydaje mi się, że powinno być po 4...
Niedźwiedź pisze:
Są jakieś specjalne techniki albo "tak nie rób gdy odpalasz na mrozie"?
Odpalaj z wciśniętym sprzęgłem. No chyba, że to automat...
Re: Odpalanie na mrozie
: 27 sty 2010, o 11:19
autor: Dracon__
U mnie podobnie więc to normalne. Za pierwszym razem odpalił lecz po sekundzie zgasł. Za drugim razem pochodził aż dwie sekundy... no ale do trzech razy sztuka i poszło gładko. Tez z początku słychać przez kilkanaście sekund przeraźliwe wycie, gdyby nie poranna pora pomyślałbym że auto księżyc dojrzało :)
Re: Odpalanie na mrozie
: 27 sty 2010, o 11:20
autor: esilon
Niedźwiedź pisze:
Koniecznie do ASO Koper
szybko się uczysz
Niedźwiedziu,
Godlik pisze:
Odpalaj z wciśniętym sprzęgłem.
po jednej mocno mroźnej nocy, puszczenie sprzęgła zaowocowało lekkim drgnięciem samochodu jakby ruszyc chciał, gęste musiało byc wszystko bo popsuty raczej nie jest

Re: Odpalanie na mrozie
: 27 sty 2010, o 11:23
autor: Niedźwiedź
Dracon__ pisze:
gdyby nie poranna pora pomyślałbym że auto księżyc dojrzało :)
esilon pisze:
szybko się uczysz Niedźwiedziu,
szybko. Wystarczyła jedna naprawa Legasia

Re: Odpalanie na mrozie
: 27 sty 2010, o 11:29
autor: liwit
jarmaj pisze:Niedźwiedź pisze:było takie "zdychanie" uuu-uuu-uuu i odpalił
Zdecydowanie coś jest nie tak, powinno być: łuuu-łuuu-łuuu
Myślę, że powinieneś podjechać do serwisu

Godlik pisze:
Tylko 3 "u"? Wydaje mi się, że powinno być po 4...
No poryczałam się
Mój za to robi yyyyy yyyyy yyyy wrrrrrrrrrrr

Re: Odpalanie na mrozie
: 27 sty 2010, o 11:40
autor: Niedźwiedź
liwit pisze:
Mój za to robi yyyyy yyyyy yyyy wrrrrrrrrrrr
Panewki
odkrywanie odgłosów przez net stoi na podobnym poziomie abstrakcji jak pytanie "jak pachnie przypalone sprzęgło", albo "jak pachnie cherry california scents"
Oj są takie pytania, są. A to oznacza, że może największa ze mnie maruda, ale już nie zadaję najgorszych pytań. Czy może tu też wygrałem ?

Re: Odpalanie na mrozie
: 27 sty 2010, o 11:43
autor: esilon
Niedźwiedź pisze:
Czy może tu też
jak to też ? na kropce wygrałes ?

Re: Odpalanie na mrozie
: 27 sty 2010, o 11:48
autor: Niedźwiedź
esilon pisze:
jak to też ? na kropce wygrałes ?
Tu odnosiłem się do kreskowej wygranej za największego marudę. I "tu też" odnosiło się do "czy na tym polu - polu zadawania "dziwnych pytań" też wygrałem , podobnie jak wygrałem na polu największy maruda". Na kropce to ja jestem szefo
