Przyznam szczerze, że tricku z hamulcem o którym wyczytałem na forum nie próbowałem. Ale do tej pory nigdy nie miałem takich problemów i zastanawiam się czy to jakaś awaria napędu czy normalne zachowanie ?
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
: 15 lut 2010, o 14:59
autor: michal
IMO jeśli jest szansa to należy zaczynać od kół na wprost.
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
: 15 lut 2010, o 15:11
autor: FUX
Technika kolyski + kola na wprost by się przydala...
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
: 15 lut 2010, o 15:14
autor: Tasior_Miedziak
FUX pisze:
Technika kolyski + kola na wprost by się przydala...
Dokladnie tak. Z drugiej strony, to dlaczego kola tylne sie nie kreca?
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
: 15 lut 2010, o 15:15
autor: FUX
Tasior_Miedziak pisze:
to dlaczego kola tylne sie nie kreca?
Ktoś bezpiecznik wyciągnął...
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
: 15 lut 2010, o 15:27
autor: Azrael
FUX, bezpiecznik raczej się wsadza...
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
: 15 lut 2010, o 15:39
autor: Tasior_Miedziak
Chyba ze jest tak, ze przednie lewe i tylne prawe sie krecilo. Przy otwartych dyfrach to chyba tak by wlasnie dzialalo. Kiedys Fido zakopal sie Legacem i to chyba tak wlasnie bylo. A wiedzial stad, ze po jednej i drugiej stronie swoje dzieci poustawial zeby mu mowily
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
: 15 lut 2010, o 15:45
autor: esilon
acidrulez pisze:
tricku z hamulcem o którym wyczytałem na forum nie próbowałem.
wczoraj jeden taki próbował (citroenem chyba ) i nie zadziałało, także teoria nie przełozyła się na praktyke
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
: 15 lut 2010, o 15:47
autor: michal
esilon pisze:
wczoraj jeden taki próbował (citroenem chyba ) i nie zadziałało, także teoria nie przełozyła się na praktyke
Wyciskacz cytryny wcześniej twierdził, że opony ma liche.
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
: 15 lut 2010, o 15:47
autor: esilon
michal pisze:
Wyciskacz cytryny wcześniej twierdził, że opony ma liche.
złej baletnicy.......................
ale dla Stefana szacun
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
: 15 lut 2010, o 15:50
autor: michal
esilon pisze:
ale dla Stefana szacun
Sam byłem mocno zdziwiony, liczyłem się z baletem z łopatą.
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
: 15 lut 2010, o 16:05
autor: Godlik
acidrulez pisze:
Przyznam szczerze, że tricku z hamulcem o którym wyczytałem na forum nie próbowałem. Ale do tej pory nigdy nie miałem takich problemów i zastanawiam się czy to jakaś awaria napędu czy normalne zachowanie ?
Moim zdaniem na prostych kołach bez problemu byś wyjechał...
A tak w ogóle skasuj lepiej ten filmik, bo zaraz Ci ktoś go wyciągnie jak będziesz reklamację na sprzęgło zgłaszał...
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
: 15 lut 2010, o 16:08
autor: esilon
Godlik pisze:
tak w ogóle skasuj lepiej ten filmik, bo zaraz Ci ktoś go wyciągnie jak będziesz reklamację na sprzęgło zgłaszał...
to była pierwsze o czym pomyslałem oglądając ten filmik , dowód na to że kerownicy są nieteges.........................a wogóle to ciekawe, że wszyscy piszą iż to sprzęgło jest słabe a nikt nie pomyslał nawet, że może silnik zbyt mocny
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
: 15 lut 2010, o 16:44
autor: acidrulez
michal pisze:IMO jeśli jest szansa to należy zaczynać od kół na wprost.
Pozniej prostowalem koła i nic nie pomogało, dziwi mnie dlaczego tył nie ciągnął.
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
: 15 lut 2010, o 16:54
autor: rrosiak
acidrulez pisze:
dziwi mnie dlaczego tył nie ciągnął.
Bo tak jak napisał Tasior, na prawym tyle para szła w gwizdek.
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
: 15 lut 2010, o 17:49
autor: minimus
acidrulez, sprawdzaliście czy żadne z tylnich kół się nie kręci?
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
: 15 lut 2010, o 20:23
autor: Chloru
michal pisze:
Wyciskacz cytryny wcześniej twierdził, że opony ma liche.
Przyznam się - 6 letnie Fuldy z przodu. Jeżeli ktoś chce to za kilka tygodni moge oddac do spalenia w ofierze złożonej jakiemuś motoryzacyjnemu bóstwu albo co
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
: 15 lut 2010, o 22:38
autor: michal
Chloru pisze:
Jeżeli ktoś chce to za kilka tygodni moge oddac do spalenia w ofierze złożonej jakiemuś motoryzacyjnemu bóstwu albo co
Wiedźmie Ple Ple?
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
: 16 lut 2010, o 09:53
autor: forek2
Dziwią mnie zakopane Subaru na parkingach,pierwszego listopada przeprowadziliśmy się do nowego domu ,który zbudowałem na leśnej polanie ,droga dojazdowa wiedzie przez pole i ma pół kilometra,tej zimy JEDEN RAZ była mniej więcej odśnieżona,śniegu leży ok pół metra i nie udało się ani mnie (Forek 2.0 STurbo AT) ani mojej lepszej połowie ( Scenic RX4 ) zakopać,natomiast zdarzyło się cztery razy wyciągać bezradnego Nissana Patrola ,fakt że na oponach "wielosezon"
PZDR
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
: 16 lut 2010, o 10:15
autor: Azrael
forek2 pisze:
fakt że na oponach "wielosezon"
Dziś mi drogę przez parking zablokował sąsiad Hyundajem na letnich. Kurde wczoraj go tuzin ludzi wyciągało, dziś znowu, kiedy oni się nauczą....
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
: 16 lut 2010, o 10:36
autor: jarmaj
Jak ktoś jest na letnich w takich warunkach, to po prostu trzeba mu nie pomagać. Niech stoi tam gdzie jest. Dla jego i przede wszystkim innych pożytku.
Mi już parę razy zdarzyło się obrócić na pięcie i pójść w cholerę, jak ktoś wołał o popchanie, a miał letnie. Ot, taka prywatna dydaktyka.
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
: 16 lut 2010, o 10:38
autor: Azrael
jarmaj, nie wiem jak na Śląsku ale w Wawie pada 3 dzień z rzędu, a w nocy u mnie przeszła śnieżyca niezła.
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
: 16 lut 2010, o 11:02
autor: rrosiak
Azrael pisze:
w Wawie pada 3 dzień z rzędu
Dokładnie tak i nadal z nieba leci. Na węższych ulicach zalega tyle sniegu, że nie można się wyminąć i tworzą się zatory nie do ogarnięcia, bo przecież każdy ma rację i pierwszeństwo
Re: Zakopałem się na parkingu w śniegu
: 16 lut 2010, o 11:50
autor: Tasior_Miedziak
rrosiak pisze:
Dokładnie tak i nadal z nieba leci. Na węższych ulicach zalega tyle sniegu, że nie można się wyminąć i tworzą się zatory nie do ogarnięcia, bo przecież każdy ma rację i pierwszeństwo
No niestety jest to smutna prawda. Zapraszam na ulice Domaniewska gdzie pracuje. Sam srodek Mokotów Business Park z bozej laski. Pisze z ironia bo zadna odsniezarka czy plug tam nie zaglada a ludzie parkuja tak, ze pojecie ludzkie przechodzi. Wielki mi business park Dwa samochody nie moga sie minac i rano sa korki potworne. A zeby bylo smieszniej to w tym parku z bozej laski jest hurtowania farmaceutyczna. No i przyjezdzaja tam TIR-y Jak przyjedzie to przejazd 150m zajmuje mu ok. 40 minut. Z obu stron wtedy WSZYSTKO stoi.