Forum Subaru

Witam. mam pewnien klopot, poniewarz nie dziala mi abs oraz pedal hamulca jest straszne twardy i co za tym idzie nie hamuje zbyt dobrze, tz tak jakby na zgaszonym silniku;/ Serwo zmienailem pompe abs tez i niestety nic nie pomoglo moze ktos ma pomysl co jeszcze moze byc przyczyna??

rdk pisze:Witam. mam pewnien klopot, poniewarz nie dziala mi abs

Kłopot?
Niczego nie dotykać, cieszyć się dopóki ten stan rzeczy występuje.
Inni muszą się namęczyć, żeby to cholerstwo wyłączyć w diabły.

rdk pisze:pedal hamulca jest straszne twardy i co za tym idzie nie hamuje zbyt dobrze, tz tak jakby na zgaszonym silniku;/ Serwo zmienailem

Jak nie serwo, to jest gdzieś nieszczelność na przewodach podciśnieniowych do serwo.

a gdyby pompa abs powiedzmy nie dzialala wogole, to mialo by to jakis wplyw na twardosc hamulca? i odwrotnie jaks nieszczelnosc na dzialanie absu? czy cale sterowanie abs'em jest przy pompie czy jest gdzies jescze jakis modul ?

twardosc hamulca udalo sie przywrocic do stanu taki jak powinien byc. a brzyczyna tego nie byla nieszczelnosc ale brak przplywu powietrza w przewodzie, ale abs dalej nie smiga;/

brak abs może cieszyć przy małych prędkościach i relatywnie dobrej przyczepności, inaczej na lodzie przy 120 starczy trącić pedał hamulca i bączek gotowy

deLux pisze: brak abs może cieszyć przy małych prędkościach i relatywnie dobrej przyczepności

Ja mam wrażenie, że wręcz odwrotnie - im gorsza przyczepność, tym ABS bardziej przeszkadza w skutecznym wyhamowaniu.

WRC fan, raczej chodziło o to, że nie destabilizuje auta. Poza tym w tych francuskich paździerzach wspomaganie jest zbyt mocne

Chloru pisze: Poza tym w tych francuskich paździerzach wspomaganie jest zbyt mocne

To fakt, choć na przykład porównując moje Clio do Fiata G-Punto, to w Clio jest znacznie lepiej (pierwszy kontakt z Punto w moim przypadku skończył się prawie, że odbiciem zębów na kierownicy ). Ponoć mistrzem w tej kwestii jest Megane II, hamulec prawie zero-jedynkowy, prawie jak w Citroenie DS

deLux pisze:brak abs może cieszyć przy małych prędkościach i relatywnie dobrej przyczepności, inaczej na lodzie przy 120 starczy trącić pedał hamulca i bączek gotowy

święte słowa
ostatnio na Szwarcwaldzie zjeżdżam spokojnie w dół, bo ja w dół jeszcze nie próbuję boczyć, a że ABS wyłączony, to przy hamowaniu z 60-70kmh przed nawrotem, wywinąłem piękny piruet 360st. , Bogu dzięki, że bandy były, odbiłem się od jednej, drugiej i przed następnym obrotem udało mi się złapać przyczepność i pojechałem dalej,
w gaciach pełno.

j33mbo, Zamontuj sobie korektor siły hamowania i do zjazdów ustaw bardziej "na przód"

j33mbo pisze:święte słowa
ostatnio na Szwarcwaldzie zjeżdżam spokojnie w dół, bo ja w dół jeszcze nie próbuję boczyć, a że ABS wyłączony, to przy hamowaniu z 60-70kmh przed nawrotem, wywinąłem piękny piruet 360st. ,

To znaczy uczyć się, uczyć się, uczyć się (jeździć), a nie żadne święte słowa.

I nie zwalać braku umiejętności jazdy na brak jakiegoś głupiego elektronicznego wspomagacza. Może wystarczy nauczyć się jeździć, a wtedy nie będzie potrzebny .

no wiadomo, że nauka popłynęła, następnym razem z góry, jak naciskałem hamulec to byłem już czujny jak mnie zaczynało obracać,
ale jak człowiek od początku miał ABS, to nie ma odruchu w takich sytuacjach

j33mbo pisze:ale jak człowiek od początku miał ABS, to nie ma odruchu w takich sytuacjach

I robi się blondynką za kierownicą..... Czyli dalej aktualne, uczyć się, uczyć się, uczyć się..... I zapomnieć o elektronice i zacząć uczyć się jeździć samochodem....

Pełny samozachwyt, a może ktoś ma jednak blade pojęcie co jest z tym ABS-em?

barry pisze:Pełny samozachwyt, a może ktoś ma jednak blade pojęcie co jest z tym ABS-em?

Pewnie, ja wiem co się z nim stało.


ZEPSUŁ SIĘ! :)

barry, wymieniłeś pół samochodu sam, więc ciezko powiedzieć. Proponuję pojechać do fachowca. Usterka jest z gatunku mocno dziwnych.

Dzięki bardzo! Ja akurat jeszcze nie muszę... Ale przynajmniej uciąłeś uwagi tych wszystkich Loebów.

barry pisze:Dzięki bardzo! Ja akurat jeszcze nie muszę... Ale przynajmniej uciąłeś uwagi tych wszystkich Loebów.

A co konkretnie Ci nie odpowiada? To, że jazda samochodem wymaga pewnych umiejętności i dobrze je rozwijać?

barry pisze: Ale przynajmniej uciąłeś uwagi tych wszystkich Loebów.

Oho...zaczyna się

Loeb używa stosunkowo dużo elektroniki ,tu są raczej same Blomqvisty

Oooooo, przepraszam, ja jestem Hirvonen

A ja jestem fanem dŻARMAŻDA

barry pisze:Ale przynajmniej uciąłeś uwagi tych wszystkich Loebów.

Myślisz, że na długo?

barry pisze: Ale przynajmniej uciąłeś uwagi tych wszystkich Loebów

czuję się wyróżnion

widze ze rozmowa toczy sie na temat