Zmieszanie olejów silnikowego i przekładniowego :-(
: 21 lut 2010, o 14:55
Hej,
Tylko się nie śmiać proszę ze mnie... dzisiaj rano przed wyjazdem na basen zachciało mi się sprawdzić olej i płyn chłodnicy w aucie, korzystając z tego, że pogoda znośna. Oleju było zauważalnie poniżej FULL, więc stwierdziłem, że trochę doleję. Wożę w bagażniku różne przydatne płyny (olej do skrzyni i wspomagania, płyny do chłodnicy, olej silnikowy) i nie wiem, coś mi padło na oczy i wziąłem olej przekładniowy, Dexron III
Dolałem ze 200ml do silnika
Odpaliłem, przejechałem z 10m i się zorientowałem, co zrobiłem... wróciłem na parking i zgasiłem silnik.
Następnie wziąłem oba oleje do domu, wlałem w słoik najpierw "setkę" silnikowego (jasnobrązowy), potem trochę przekładniowego (czerwony). Czerwony osiadł na dnie, widocznie cięższy. Po zmieszaniu w słoiku nie ma żadnych kluchów, ale wolę nie ryzykować i chcę jutro spuścić wszystko i zalać od nowa właściwy olej.
Pytanie brzmi, jak bardzo dałem dupy?
Tylko się nie śmiać proszę ze mnie... dzisiaj rano przed wyjazdem na basen zachciało mi się sprawdzić olej i płyn chłodnicy w aucie, korzystając z tego, że pogoda znośna. Oleju było zauważalnie poniżej FULL, więc stwierdziłem, że trochę doleję. Wożę w bagażniku różne przydatne płyny (olej do skrzyni i wspomagania, płyny do chłodnicy, olej silnikowy) i nie wiem, coś mi padło na oczy i wziąłem olej przekładniowy, Dexron III


Następnie wziąłem oba oleje do domu, wlałem w słoik najpierw "setkę" silnikowego (jasnobrązowy), potem trochę przekładniowego (czerwony). Czerwony osiadł na dnie, widocznie cięższy. Po zmieszaniu w słoiku nie ma żadnych kluchów, ale wolę nie ryzykować i chcę jutro spuścić wszystko i zalać od nowa właściwy olej.
Pytanie brzmi, jak bardzo dałem dupy?
