Forum Subaru

Siema

mam Imprezę z 95 roku dziś w korku zauważyłem dziwną sprawę, na niewielkim zjeździe zatrzymałem auto, wyrzuciłem na luz i stoję na hamulcu, obroty niskie, tak jak powinno być.
auto przede mną trochę podjechało, a że był jeden pas to nie spieszyłem się i puściłem hamulec, auto zaczęło baaardzo powoli się toczyć, jak nabrało prędkości idącego człowieka obroty nagle wzrosły do 1200 i spadły, ja się toczyłem dalej na luzie, i znów obroty wzrosły na 1200 i spadły, za chwilę znów wzrosły i już się tak utrzymały na 1200, jak zahamowałem to po sekundzie spadły z powrotem na niski pułap tak jak powinno być.
Akcja się powtórzyła jeszcze raz.

Podobną sytuację mam czasami gdy dojeżdżam np do świateł, hamuje silnikiem spadają obroty do niskiego poziomu wtedy dalej hamując wciskam sprzęgło, ale jeszcze się tocząć, i czasami obroty wskakują na 1,5 tyś i spadają dopiero jak się prawie zatrzymam.


OCB?

nikomu nic do głowy nie przychodzi?? auto się toczy na luzie i nagle wzrastają obroty, zahamuje i spadają do normalnego poziomu.

Virus nie przerabiałem jeszcze tego w Subaru ale podobny objaw miałem wcześniej w Volvo w dieslu i problemem okazał się silniczek krokowy.

miałem takie podejrzenie, bo zdarzyło się ostatnio że zgasło mu się, nie utrzymał obrotów i zdechł, po odpaleniu wszystko ok i działa do teraz.

Dzięki za podpowiedz.

kitewinger pisze:Virus nie przerabiałem jeszcze tego w Subaru ale podobny objaw miałem wcześniej w Volvo w dieslu i problemem okazał się silniczek krokowy.

Siniczek krokowy w dieslu? I to w volvo?
Chyba w automatycznej klimie.

A poważnie,
Hamowanie --> praca serwa hamulcowego. Można zrobić test polegający na szybkim naciskaniu hamulca i obserwacji reakcji silnika.
Uszkodzenie zaworka/ów serwa powoduje wzrost ciśnienia (spadek podciśnienia) za przepustnicą, zachowanie podobne do problemu z fałszywką.
Szybkie naciskanie hamulca powoduje powolny dopływ powietrza za przepustnicę.
Jeśli w efekcie szybkiego naciskania hamulca wywołamy opisany efekt to problemem może być serwo.
Nie wiem jak w subaru realizowane jest hamowanie silnikiem i odcinanie dopływu paliwa, ale w innych samochodach problemy sprawiało: brak info o prędkości dla wtrysku, styk pedału sprzęgła (jeśli jest), zatkane przewodu do MAP (jeśli jest), zacinający się/brudny regulator biegu jałowego, zaworki w odmie (jeśli są).

no i nic nie skumałem

gebolp pisze:

kitewinger pisze:Virus nie przerabiałem jeszcze tego w Subaru ale podobny objaw miałem wcześniej w Volvo w dieslu i problemem okazał się silniczek krokowy.

Siniczek krokowy w dieslu? I to w volvo?
Chyba w automatycznej klimie.

Sorry u mnie w dieslu coś z przepływomierzem było a dwa, że obroty spadały gdy auto toczyło się powoli i dotknęło się delikatnie pedału hamulca, jakoś było to sprzężone w Volvo. Silniczek krokowy i obroty były u brata w V40 2.0 turbo:) sorki za pomyłkę ale de facto wymiana silniczka pomogłą:)

zobacz czy to nie zaworek jednostronny na wężu od serwa jeżeli to nie on ja bym obejrzał czujnik 1 biegu

namiot pisze: ja bym obejrzał czujnik 1 biegu

A jest coś takiego w jakimś Subaru?

jejku, ale se ze mnie jaja robicie, co ktoś napisze o czymś czego nie znam to szukam w necie co to gdzie to i tak to wygląda, a za chwile wchodzi ktoś i mówi że takie coś nie istnieje.

Może mi ktoś wyjaśnić co mam sprawdzić i gdzie to jest? przydała by się taka fachowa, manualowa nazwa coby mógł sobie znaleźć i poczytać w razie pc.

witam sprawdź czujniki przy skrzyni jeden jest od wstecznego a drugi nie wiem czy od 1 biegu czy porostu od biegu pozdro

To jest czujnik położenia neutralnego

to sprawdzać czy nie sprawdzać ? :D

Sprawdzać. Kto wie gdzie pies pogrzebany.

PS
Sprawdzałeś podświetlenie rejestracji?

na razie pytam, przecież nie rozłożę całego auta bo mi na luzie obroty skaczą :D

podświetlenia brak

Virus12, jesteś z Warszawy - wybierz sobie serwis który uważasz że się zna (masz wybór) i on Ci rozwiąże problem. 95 ma elektronikę o podobnej komplikacji do kalkulatora Casio wiec jak ktoś rozumie jak działą silnik i umie używać prostych przyrządów pomiarowych to dojdzie o co chodzi. Na razie to nie wiemy czy tow ogóle jest objaw patologiczny czy fizjologiczny mówiąc językiem medycznym.

spokojnie wiem że mam serwisów wiele, pytam na razie na forum bo nie jest to usterka (o ile to w ogóle usterka) tak krytyczna że nie mogę jeździć.
Chciałem wiedzieć czy to może ten typ tak ma, a może ktoś już coś takiego miał.

Nie jestem aż tak kasiasty albo ułomny żeby z każdą pierdółką latać do serwisu żeby mi to ktoś kto czyta forum ogarnął za kasę równą 2 miesięcznym wydatkom na paliwo.





jak nikt nic logicznego nie podpowie, a będzie mnie to dalej męczyć to się wybiorę gdzieś i pogadam.