Witam znów. Manszeta wymieniona-przegub zdrowy, a trzaski są większe po dłuższej trasie (czy pewnie wiskoza

eechhh )
Pojawił mi sie za to nowy problem. Po zalaniu do "prawie" pełna (40l) Cieknie bak (małe WTF

akurat miałem droge do wrocławia i byłem oczywiscie "zrelaksowany" jak cholera

zamiast sie pakować szukałem źródła. Ale gdy benzyny ubyło- nic sie nie pojawia. Troche mnie to uspokoiło

) I teraz tak:
Moje wprawne oko żółtodzioba dostrzegło iż impreza ma bak "po obu stronach" samochodu. Zaglądąłem od dołu i źródło jest po lewej stronie OD GÓRY zbiornika ,gdzieś w okolicach (pod) tylną kanapą. Niestety od dołu dojście jest parszywe- ledwo można ręke wsadzić, a poszukując otworów znalazłem tylko w bagażniku dojscie do pompy (z prawej) i do szczytu zbiornika (z lewej).
Nie wiem czy w miejscu wycieku lecą jakies przewody bo nie ma po prostu dojścia bez sciagnia baku. (aha 3-4 przewody wychodzą z podłogi pod kanapą i błądzą gdzeiś w okolicah baku, ale nie da sie ich śledzić dalej) Auto ma 10 lat- nie wiem jakim cudem rdza wlałza by akurat tam a cąły zostawila zdrowy. Jakieś fizyczne uszkodzenie też jakoś kurde nie pasuje... Przetarło by sie albo jak? Blachy są proste, bak tez nie jest odkształcony.... Gdyby był uszkodzony jakiś przewód to lało by cały czas. ( /- wzieła 10l/100km tyle ze do wrocławia pałowałem dośc znacznie 130-160km/h, a w samym wrocławiu bładzilizmy w sumie jakies 2 h nadkładając około 30-50km, wiec spalanie podejrzewam normalne? Cały czas porównuje do pierwszej trasy gdy na baku zrobiłem coś koło 560-580km więc stąd moje zwątpienie...)
No i skoro by była dziura w baku to teoretycznie nie syczał by po odkręceniu korka wlewu
Więc: watpie że jest to powszechna usterka,ale wszelkie sugestie mile widziane. Najbardziej mnie martwi ,że do sciagnia baku trzeba jak sądze rozpinać wał

a to sie zanosi na kawał roboty ;/
no nic znów musze prosic o HELP

pozdrowienia
edit: aha póki pamietam- ile jest rezerwy??? Na moje oko wynika ok 10l