Forum Subaru

Witam,
praktycznie od momentu zakupu ( prawie 3 lata) obserwuje dosc dziwne zachowanie auta.
Przed wyjzdem zawsze uruchamiam silnik i czekam minute (zima dluzej) - przyzwyczajenie z TurboKlekota. Po przejechaniu kilku km plyn chlodzacy osiaga optymalna temp. Auto zapierdziela ( jak na wolnegossaka ) nawet kilkadziesiat kilometrow. Problem pojawia sie po odstaniu chwili w korku lub po zgaszeniu i ponownym uruchomieniu auta - silnik juz tak ochoczo nie wkreca sie na obroty. Wg moich receptorow na plecach i reszcie ciala, silnik traci do 10% mocy/momentu.
I teraz pytanie: Czy to normalne ?? W innych autach jakos tego nie doswiadczylem a kilkunastoma sporo pojezdzilem...

Zgaduje, ze powietrze w dolocie sie nagrzewa na postoju od silnika i komputer cofa zaplon?
No i w Polsce chyba ogolnie teraz wciaz nadal dosc cieplo.

Inna sprawa, ze dupohamowni do konca nigdy ufac nie mozna.

AMI pisze: Zgaduje, ze powietrze w dolocie sie nagrzewa na postoju od silnika i komputer cofa zaplon

Tez tak mi sie wydawalo, jednak dookola wszyscy mowia, ze temp. powietrza (ilosc tlenu) nie ma az takiego wplywu na osiagi wolnegossaka.
W takim wypadku trzeba zaopatrzyc sie w maske od GT-ka Zartowalem, NIC juz nie dokladam do tego auta... przynajmniej na razie

Aaa... przeoczylem, ze to nie turbo. To troche moze mniej - ale raczej tez wplyw ma jakis. Kwestia na ile odczuwalny.

@lbert, rocznik auta?

Bergen pisze: @lbert, rocznik auta?

kwiecien 1996.
Mam watpliwosci co do przeplywomierza - 22680 AA 160 F ( z tego co pamietam, sprawdzalem go i pochodzi z jakiegos Legacy ) ale poza opisanym delikatnym spadkiem mocy nic sie nie dzieje. Nie zebym plakal szczegolnie z powodu utraty paru koni, dramat bylby w przypadku STi, bo to juz 30 koni Po prostu jestem zaciekawiony

Chyba sam sobie odpowiedziałeś. Zmień na próbę przepływomierz na inny. Kto wie, może wzrost temp silnika wpływa na jego działanie, w którym też wszak o temperaturę chodzi.