- zakup drugiego EJ22, doprowadzenie go do stanu używalności i wsadzenie z powrotem do mojej budy i turlanie się dalej wraz ze 128 kucykami po bezdrożach polskich
- zakup silnika H6, przeróbka wszystkiego co z tym związane (druty, wspomaganie, inne bajery, sprzęgło, ewentualnie skrzynka biegów) i zaciesz z posiadania cholernie szybkiego Legacy II w sedanie.
Tykał się ktoś kiedyś gdzieś takiego zabiegu? Czy pacjent i ekipa doktorów przeżyła to?
Pozdrawiam
