Forum Subaru

Witam,

Mam możliwość ściągnięcia z USA nowego lub prawie nowego Forestera z wolnossącym silnikiem i automatem (tylko i wyłącznie, z manualnych skrzyń wyrosłem). I mam kilka pytań:

Jakich problemów mogę się spodziewać z obsługą/naprawami?
Da się wstawić europejskie lampy bez problemu? Co z tylnym przeciwmgielnym?
Da się wymienić prędkościomierz na kilometrowy (wiem, że jest skalowany w milach i km, ale mile są mi do niczego nie potrzebne) i przeprogramować licznik przebiegu na kilometry?
Są jakieś istotne różnice w częściach i mogę się obawiać problemów przy naprawach?
Czy silnik 2,5 bez turbo jest używany w jakichś europejskich modelach?

Pytań dużo, ale nie znam się na tym i nigdy nie ściągałem samochodu ze stanów, a nie chcę się wpakować na jaką minę.

Dzięki z góry za info.

jeśli 'prawie nowy', to przede wszystkim zapoznaj się z pełnymi raportami carfax / autocheck -- znajdziesz tam historię wypadkową, zdarzenia typu zalanie samochodu podczas powodzi etc.

Prawie nowy czyli najprawdopodobniej demo od dealera (co ciekawe dają za darmo raport z carfaxa). Maksymalnie roczne z małymi przebiegami rzędu 20kkm. Niestety najczęściej jako demo robią podstawowe wersje, a ja chciałbym tę trochę wyższą. W każdym razie to co kupię nie jest teraz tak istotne jak to jakie problemy mogą mnie trafić ewentualnie z amerykańską bryką w Polsce.

Jako ze jezdze taka Legacy to wiem ze problem predkosciomierza dla mnie nie istnieje, po prostu po jakims czasie wiesz ile mil daje jakas wlasciwy kilometraz.
Jezeli to jest bardzo duzy problem to kupuj auto z Kanady.
Nie sadze zeby byl jakikolwiek problem z naprawami.

2,5 wolnossący jest w europejskich Outbackach.
Z serwisowaniem auta nie powinno być problemu, ale wszystko zależy gdzie będziesz to robił.

te z ca powinny być zbliżone do wersji eu.
Wkażdym razie tak jest z bawarami, odii innymi...

Adam M. pisze: Jeżeli to jest bardzo duży problem to kupuj auto z Kanady.

Miałem Toyotę Previę z Kanady. Tragedia! Koszmar! Masakra!

Jak rano podchodziłem do auta już miało nowe wżery z rdzy. Gniło w niesamowitym tempie.
Tam solą na potęgę. Niewiele aut to wytrzymuje. Mam znajomego w Quebecu, który to potwierdza.

Ja w zeszłym roku kupiłem takie auto demo tylko XT od dilera w USA. Dostałem również certyfikat carfaxu. Moje autko z symbolicznym przebiegiem ok. 2100 mil i wersją Lmited kosztowało ponad 7tyś $ mniej niż "nówka".
1. Z serwisowaniem nie ma problemu, tylko trzeba wiedzieć gdzie, bo do "pana Zenka" nie polecam jeździć

(zbyt kosztowne to może być)
2. Lampę tylną lewą wstawiłem z EU, natomiast przednie lampy na stacji diagnostycznej obniżyli mi "kąt świecenia" o ok 15% i jest ok - nikt z przeciwka nie "mruga".
3. Do licznika się szybko przyzwyczaisz (są również km tylko mniejsze) - jeśli jest to problem, to zdaje się można u dilera w US zamówić z usługą przełożenia komputer z Kanady i będzie jak EU - koszt ok. 1500$.
4. "Będzie pan zadowolony" a pare złotych na późniejsze serwisowanie zostanie w kieszeni.

karol76 pisze:Ja w zeszłym roku kupiłem takie auto demo tylko XT od dilera w USA. Dostałem również certyfikat carfaxu. Moje autko z symbolicznym przebiegiem ok. 2100 mil i wersją Lmited kosztowało ponad 7tyś $ mniej niż "nówka".

No właśnie poluję na coś takiego, ale coś same wersje podstawowe są. Może taka specyfika wschodniego wybrzeża .

No nic, jeszcze mam chwilę to popoluję dalej. Faktem jest, że w USA można kupić nowy samochód sporo poniżej ceny katalogowej. Trzeba tylko być sprawnym w negocjacjach i mieć ochotę na coś co akurat trzymają na placu, a trzymają sporo, więc problem bywa głównie z kolorem.

1. Z serwisowaniem nie ma problemu, tylko trzeba wiedzieć gdzie, bo do "pana Zenka" nie polecam jeździć (zbyt kosztowne to może być)

Do pana Zenka to nie jeżdżę nawet z moim starym Polo. Szkoda czasu, pieniędzy i samochodu.

2. Lampę tylną lewą wstawiłem z EU, natomiast przednie lampy na stacji diagnostycznej obniżyli mi "kąt świecenia" o ok 15% i jest ok - nikt z przeciwka nie "mruga".

A jak włączasz tylne przeciwmgielne? Musiałeś dorabiać jakiś przełącznik czy razem z przednimi przeciwmgielnymi (jeśli tak można)? No i czy po przestawieniu przednich lamp widać z przodu w miarę sensownie?

3. Do licznika się szybko przyzwyczaisz (są również km tylko mniejsze) - jeśli jest to problem, to zdaje się można u dilera w US zamówić z usługą przełożenia komputer z Kanady i będzie jak EU - koszt ok. 1500$.

Aha, chyba dam sobie spokój. Mniejsze cyferki km to standard, ale trzeba faktycznie się przyzwyczaić i uważać na początku.

4. "Będzie pan zadowolony" a pare złotych na późniejsze serwisowanie zostanie w kieszeni.

OK, dzięki.

jarmaj pisze:2,5 wolnossący jest w europejskich Outbackach.
Z serwisowaniem auta nie powinno być problemu, ale wszystko zależy gdzie będziesz to robił.

No to dobrze. Mam nadzieję, że mój serwis, gdzie robią moje Polo i Mitsu da radę, bo sprawni są. Jak nie to będę szukał.

FUX pisze:te z ca powinny być zbliżone do wersji eu.
Wkażdym razie tak jest z bawarami, odii innymi...

No to też jakiś pomysł.

nazwa_zajeta pisze: A jak włączasz tylne przeciwmgielne? Musiałeś dorabiać jakiś przełącznik czy razem z przednimi przeciwmgielnymi (jeśli tak można)? No i czy po przestawieniu przednich lamp widać z przodu w miarę sensownie?

Musiałem zamontować dodatkowy przełącznik ( jak włączone światło to przełącznik świeci na pomarańczowo - taki jest wymóg). Po przestawieniu przednich lamp trochę zmniejszył się ich zasięg, ale jest ok. Wiadomo, że na "krótkich" w nocy powyżej 100km/h kiepsko widać w każdym samochodzie

Trzeba być tego świadomym, przy wyższych prędkościach łatwo można nie zauważyć kogoś lub czegoś odpowiednio wcześniej.

nazwa_zajeta pisze: No właśnie poluję na coś takiego, ale coś same wersje podstawowe są. Może taka specyfika wschodniego wybrzeża . No nic, jeszcze mam chwilę to popoluję dalej. Faktem jest, że w USA można kupić nowy samochód sporo poniżej ceny katalogowej. Trzeba tylko być sprawnym w negocjacjach i mieć ochotę na coś co akurat trzymają na placu, a trzymają sporo, więc problem bywa głównie z kolorem.

Ja właśnie na wschodnim wybrzeżu trafiłem na swojego forka, dokładnie w kolorze jakim chciałem, czyli czarnym. Miałem farta - samochód maksymalnie wyposażony, plus dodatki jakie miał zamontowane. Także po krótkich, ale stanowczych negocjacjach kupiłem i nie żałuję

Wyszukałem swojego poprzez oficjalną stronę subaru usa-maja wyszukiwarkę certyfikowanych samochodów używanych subaru, wystarczy wpisać odpowiedni kod pocztowy i znajdzie dilerów w bliższym i dalszym otoczeniu miejsca zamieszkania - jest tych salonów trochę więcej niż u nas.

karol76 pisze: Musiałem zamontować dodatkowy przełącznik ( jak włączone światło to przełącznik świeci na pomarańczowo - taki jest wymóg).

OK. Rozumiem, że da się to zrobić tak żeby wyglądało "jak oryginalne"?

Po przestawieniu przednich lamp trochę zmniejszył się ich zasięg, ale jest ok. Wiadomo, że na "krótkich" w nocy powyżej 100km/h kiepsko widać w każdym samochodzie Trzeba być tego świadomym, przy wyższych prędkościach łatwo można nie zauważyć kogoś lub czegoś odpowiednio wcześniej.

To jakby jasne, że krótkie są krótkie, ale dobrze, że obniżone amerykańskie nie są za krótkie, bo to byłby spory problem. Co do prędkości to z zasady jeżdżę mniej więcej przepisowo (czyli prędkość dozwolona + maks. 10%), więc problemu nie ma. A po drogach szybkiego ruchu piesi raczej nie chodzą.

Ja właśnie na wschodnim wybrzeżu trafiłem na swojego forka, dokładnie w kolorze jakim chciałem, czyli czarnym. Miałem farta - samochód maksymalnie wyposażony, plus dodatki jakie miał zamontowane. Także po krótkich, ale stanowczych negocjacjach kupiłem i nie żałuję
Wyszukałem swojego poprzez oficjalną stronę subaru usa-maja wyszukiwarkę certyfikowanych samochodów używanych subaru, wystarczy wpisać odpowiedni kod pocztowy i znajdzie dilerów w bliższym i dalszym otoczeniu miejsca zamieszkania - jest tych salonów trochę więcej niż u nas.

Tak właśnie robię. Wszystkie dane, Carfax itp. Pełen wypas. Super jest to, że jest sporo dealerów tej samej marki i ostro konkurują ze sobą, więc można spokojnie cenę negocjować.

to ile kosztuje taki "prawie nowy" Forester rodem z USA po doliczeniu transportu, akcyzy i cła? Tak na gotowo

tadeklodz pisze:to ile kosztuje taki "prawie nowy" Forester rodem z USA po doliczeniu transportu, akcyzy i cła? Tak na gotowo

Bez akcyzy, cła i vat - ok.31.000$ - mienie przesiedleńcze.

Gdybym miał sprowadzić samochód + wszystkie opłaty to jeszcze dodatkowo ok 50% tej sumy

to sobie zobacz ceny na Litwie i podejrzewam że za 2.0L Forestera NOWEGO wyjdzie podobnie

tadeklodz pisze:to sobie zobacz ceny na Litwie i podejrzewam że za 2.0L Forestera NOWEGO wyjdzie podobnie

Gdybym chciał 2.0L to penie bym na Litwę pojechał, ale chciałem 2.5 XT ...

Ciekawe czy za ok. 93.000zł kupiłbym takiego w kraju Mickiewicza

nie kupiłbyś bo takiego nie ma w ofercie na europę, jest tlko 2.5 turbo i jest droższy

tadeklodz pisze:nie kupiłbyś bo takiego nie ma w ofercie na europę, jest tlko 2.5 turbo i jest droższy

To chyba się nie zrozumieliśmy. Ja mam 2,5XT - czyli turbo.

karol76 pisze: ale chciałem 2.5 XT

tadeklodz pisze: jest tlko 2.5 turbo

A to się czymś różni

karol76 szybszy

rrosiak pisze:
karol76 pisze: ale chciałem 2.5 XT

tadeklodz pisze: jest tlko 2.5 turbo
A to się czymś różni

Się właśnie zastanawiam

rrosiak pisze: karol76 szybszy

Podobnie jak mój 2,5 XT od 2.0L

Forum Subaru

Forester z USA

Forester z USA

Re: Forester z USA

Re: Forester z USA

Re: Forester z USA

Re: Forester z USA

Re: Forester z USA

Re: Forester z USA

Re: Forester z USA

Re: Forester z USA

Re: Forester z USA

Re: Forester z USA

Re: Forester z USA

Re: Forester z USA

Re: Forester z USA

Re: Forester z USA

Re: Forester z USA

Re: Forester z USA

Re: Forester z USA

Re: Forester z USA