Forum Subaru

Witajcie!
Dzisiaj pojawił się u mnie problem z hamulcami. Przy hamowaniu, powiedzmy z 80kmh, pod koniec całego procesu pedał ma delikatny uskok w dół. Czyli kładę nogę na hamulcu i zaczynam hamować. Wciskam coraz mocniej i w końcowaj fazie, przed zatrzymaniem czuć wyraźnie skos pedału w dół. Po skoku auto dohamowuje do zera właściwie normalnie. Następne hamowanie normalne, ale po kilku minutach to samo. Wszystko na prostych odcinkach.
OCB?

Vincent Vega, serwo gdzieś puszcza? Strzelam bo ciężko mi sobie wyobrazić to co mówisz. Skąd jesteś? Może warto podjechać do kogoś kto ogarnia - Carfit, 4turbo ?

przede wszystkim sprawdż czy płyn nie ubywa,jeśli tak to gdzie,pozatym hamulunek jest normalny jak zwykle czy odczułeś że auto słabiej hamuje?

Jeszcze jedna sprawa zobacz czy nie " masz wogole klocki i tarcze" moze byc tak ze masz gdzies krzywa tarcze delikatnie :) albo one nie istnieja :)))

Dzisiaj bardziej obadałem temat.
Mogę doprecyzować. Wydaje mi się, że przyczyną jest puchnący pedał hamulca. To o czym pisałem w pierwszym poście o uskoku w dół to jest pozbycie się tego napompowanego ciśnienia w pedale. Kilka razy po dotknięciu hamulca poczułem też delikatne chrobotanie (nie był to na pewno ABS). Klocka jest ok.60-70%, natomisat na tarczy jest rant. Musiałbym pomierzyć, czy nie spadła poniżej 22mm.
PS
To uczucie napompowania jest podobne do tego, jak na postoju przy wyłączonym zapłonie napompujemy pedał hamulca, a później odpalimy auto z wciśniętym pedałem. Też czuć jak pedał mięknie.

Zachodzi przypuszczenie że przewody lub przewód hamulcowy elastyczny ma uszkodzoną otulinę wzmacniającą i podczas hamowania ciśnienie w układzie zamiast działać na tłoczki próbuje "napompować" przewód,tzw.pęcznienie przewodu.

Przewody mam w oplocie, płynu nie ubyło.

Vincent Vega pisze:Dzisiaj bardziej obadałem temat.
Mogę doprecyzować. Wydaje mi się, że przyczyną jest puchnący pedał hamulca. To o czym pisałem w pierwszym poście o uskoku w dół to jest pozbycie się tego napompowanego ciśnienia w pedale. Kilka razy po dotknięciu hamulca poczułem też delikatne chrobotanie (nie był to na pewno ABS). Klocka jest ok.60-70%, natomisat na tarczy jest rant. Musiałbym pomierzyć, czy nie spadła poniżej 22mm.
PS
To uczucie napompowania jest podobne do tego, jak na postoju przy wyłączonym zapłonie napompujemy pedał hamulca, a później odpalimy auto z wciśniętym pedałem. Też czuć jak pedał mięknie.

wyjmij bezpiecznik od ABS-u i sprawdź jak jest bez niego. Jesli jest ok, to najprawdopodobniej masz uszkodzony pierscien na przegubie, pękniety, zabrudzony,itp. lub któryś czujnik wariuje, ale w tedy kontrolka powinna sie zapalać.

Relacja z placu boju. Wymienione tarcze, klocki, płyn. Sytuacja się nie poprawiła.
Po wyjęciu bezpiecznika od ABS objawy ustąpiły. Dzięki Carfit!
Lampka od ABS'u nigdy nawet nie błysnęła. (oczywiście mówimy o stanie z bezpiecznikiem)
Tarcze zmieniałem niestety po poście Carfita, ale oglądałem przeguby i wydawały się OK. Tzn. oglądałem je raczej pod kątem standardowego przeglądania przy zmianie hamulców, a nie pod kątem szukania usterki.
Mówimy oczywiście o pierścieniu przy kole?
Wracam do mechanika na oglądanie przegubów.
Jakieś inne pomysły?

Vincent Vega, skoro po wyjęciu bezpiecznika od ABSu objawy ustąpiły to znaczy, że głupieje któryś z czujników ABS. Dziwne, że się kontrolka nie zapala. Gdzieś tutaj bym szukał przyczyny.

Tak z ciekawości. Jak wyjąłeś bezpiecznik, to wtedy kontrolka ABS zapaliła się?

vibowit, to dość typowe, przy pękniętej lub ukruszonej koronce się nie zapali. Trzeba obejrzeć dokładnie kronki, ew. zapiąć oscyloskop.

=> Vibowit
Jak wyjąłem to oczywiście się zapaliła. Robiłem kilka rund z i bez bezpiecznika. Cały czas to samo.

=>Azrael
Gdzie są rzeczone koronki?

Koronka przykręcona po wewnętrznej stronie piasty, z niej czyta czujnik ABS.

Tak myślałem.
Czy występuje to jako część zamienna?

Vincent Vega, czekaj, bo ja się już gubię.

najpierw piszesz

Vincent Vega pisze:Po wyjęciu bezpiecznika od ABS objawy ustąpiły. Dzięki Carfit!

a potem

Vincent Vega pisze:Jak wyjąłem to oczywiście się zapaliła. Robiłem kilka rund z i bez bezpiecznika. Cały czas to samo.

To w końcu wyjęcie bezpiecznika ABS pomogło, czy nie?

Vincent Vega pisze: Tak myślałem.
Czy występuje to jako część zamienna?

Tak, trzeba niestety rozebrać łożysko żeby to zmienić.



Chyba nawet kiedyś mieliśmy takie koronki na magazynie, nie wiem czy nadal je trzymamy.

vibowit
Spokojnie. Dziękowałem Edwinowi za poprawną diagnozę. Bez bezpiecznika auto zachowuje się normalnie (tzn nic się nie dzieje z pedałem)
Ty mnie zapytałeś czy jak wająłem bezpiecznik to zapaliła się lampka. (tak zapaliła się) Później było kilka prób z i bez bezpiecznika i cały czas to samo ("z" kiszka,"bez" OK).
W przyszłym tygodniu podjadę do machanika. Najpierw obejrzy przeguby, później będziemy dobierać się do koronek.
Jak rozumiem przy okazji koronek włożyć nowe łożyska?
Jakie?

Vincent Vega pisze: Bez bezpiecznika auto zachowuje się normalnie (tzn nic się nie dzieje z pedałem)

To może być znak od niebios, że należy "wyrwać chwasta"

Vincent Vega pisze: Najpierw obejrzy przeguby, później będziemy dobierać się do koronek.

A co mają przeguby do ABS?

Azrael pisze:

Vincent Vega pisze: Najpierw obejrzy przeguby, później będziemy dobierać się do koronek.

A co mają przeguby do ABS?

No pewnie to, że z przodu jest nabity na nich pierścień ABS

Vincent Vega pisze: Jak rozumiem przy okazji koronek włożyć nowe łożyska?

W oryginale jest NTN do tego musisz zmienić dwa uszczelniacze , zewn. i wewn.

Nie chce mi się sprawdzać, ale wydaje mi się że WRX ma tak jak GT przykręcane koronki.

Azrael pisze:Nie chce mi się sprawdzać, ale wydaje mi się że WRX ma tak jak GT przykręcane koronki.

Ale ja pisze o przednich