Forum Subaru

Witam. Od 2 lat mam Legacy diesla i zastanawia mnie dźwięk silnika. Przy spokojnej jeździe jakby słychać zawory. W serwisie powiedzieli że jest to normalne, ale .... zastanawia. Czy w swoich dieslach macie też coś takiego?

Przy minusowych temp jak jest nierozgrzany silnik pracuje jakby ktoś wrzucił do niego kg śrubek. czy normalne to nie wiem ale sporo właścicieli diesla Subaru też jest raczona takim odgłosem

Kobalt, u mnie w legacy 2008 45kkm tak bylo od początku że na zimnym dźwięk delikatnie mówiąc nieciekawy jakiś taki metaliczny, coś jak Danikl pisał o gwoździach, jak nabierze temperatury to jest OK. Ale np jak jest dużo na minusie to mimo nagrzania sie do odpowiedniej temperatury dzwięk cały czas jest jakiś taki szorstki, do tego stopnia że zawsze sobie obiecuje że zmienię na benzyne bo mnie to denerwuje. Jak jest cieplo wszystko wraca do normy. W zeszłym roku jak były te mrozy -25, -30 byłem akurat w trasie autostradą dźwięk silnika był taki że myślałem że się zaraz rozsypie nawet przy temp. roboczej - nie znam się i jest to moj pierwszy diesel ale znajomi mówią że przy ekstremalnie niskich temp. wszystkie diesle sa głośniejsze. Z innej beczki - nie wiecie może czegoś na temat załatwienia przez SIP przedłużenia gwarancji bo za 5 miesięcy mi się kończy, słyszałem coś o Zdanowiczu i Niemczech? troche sie boje jeżdzić bez gwarancji, kilka sztuk padło...

Nie zastanawiałbym się gdyby te dźwięki były słyszalne tylko na zimno. Dzwonienie jest słyszalne nawet przy dobrze rozgrzanym silniku w środku lata - na niskich obrotach. Przy wyższych albo dzwonienie ginie albo inne dźwięki są głośniejsze. Jeśli nawet nie jest to groźne dla auta, to na pewno mocno drażniące ucho.