Forum Subaru

W ASO zaproponowano mi moduł do świateł dziennych, jako alternatywę do koszmarnie wyglądających i kosztujących świateł dziennych oferowanych przez SIP. Moduł ten ma działać tak, że po włączeniu zapłonu zaświecają się halogeny z połową mocy, pozostałe światła oczywiście wygaszone. Przy okazji ma działać doświetlanie zakrętów, ew. oświetlanie drogi do domu. Opcjonalne jest zaświecanie świateł długich z połową czy jedną trzecią mocy, jeśli ktoś nie ma / nie chce halogenów.

Chciałbym zapytać, czy ktoś ma doświadczenia z takim ustrojstwem. I co się dzieje podczas podróży w innych (normalnych) krajach, gdzie w dzień się jeździ bez świateł. Nie wiem, czy można to jakoś rozbroić, żeby nie świeciło to niepotrzebnie?

Osobiście wolałbym zainstalować sobie prywatnie tego typu światła (lub przyciemniacz do halogenów), ale brak mi umiejętności, wiedzy i zaplecza, a na mojej prowincji strach zlecić to jakiemuś majstrowi.

A co jest nie tak z paleniem normalnych świateł?

Te świecące listewki to jakaś plaga. Nie trawie tego
o modułach ściemniających pierwsze słysze

Jeździj na pozycyjnych może.
Ja tam wole załączyć normalne światła.

Azrael pisze:A co jest nie tak z paleniem normalnych świateł?

1. Przyśpieszone zużycie drogich ksenonów.
2. Większe zużycie paliwa i obciążenie silnika (większy pobór mocy z alternatora).
3. Przyśpieszone zużycie akumulatora (gdy np. jeździ się w mieście w korkach).
4. Przyśpieszone zużycie żarówek pozostałych lamp.
5. Większe zużycie płynu do spryskiwacza (spryskują się reflektory, gdy są włączone).
oraz
6. Oślepianie i męczenie wzroku innych kierowców.

Ogólnie jestem przeciwnikiem jazdy ze światłami w dzień bez szczególnego powodu (śnieżyca, ulewa itp.), ale to temat na dłuższy off-top. Skoro nasi (p)osłowie wg posiadanej wiedzy* są głęboko przekonani*, że tak musi być, to niewiele na to poradzimy i trzeba szukać rozwiązań niwelujących ich głupotę.
====
* Typowo polityczne sformułowania, proszę nie używać w rozmowie z normalnym człowiekiem.

Matiz pisze:...o modułach ściemniających pierwsze słysze

→ Moduły Quasar

To nie ma być kryptoreklama; takie coś znalazłem po rozmowie z panem z ASO (nie podał mi nazwy producenta). Podobno w dniu owej rozmowy właśnie coś takiego montowali do Forestera, który jednak wyjechał pół godziny przed moim przybyciem. Nie jest to nic specjalnie nowego; kilka marek już ma to seryjnie - nazywa się to "reflektory z funkcją świateł dziennych", czy jakoś tak.

subarutux pisze: Przyśpieszone zużycie drogich ksenonów.

Żarniki do Subaru kosztują koło 300zł i starczają na kilka lat......

Matiz pisze:Jeździj na pozycyjnych może.

Nie można.
Przepisy mówią o tym, że mają to być światła mijania, albo dzienne. Co ciekawe nie można tego łączyć, a często się to spotyka.

subarutux pisze: 1. Przyśpieszone zużycie drogich ksenonów.
2. Większe zużycie paliwa i obciążenie silnika (większy pobór mocy z alternatora).
3. Przyśpieszone zużycie akumulatora (gdy np. jeździ się w mieście w korkach).
4. Przyśpieszone zużycie żarówek pozostałych lamp.
5. Większe zużycie płynu do spryskiwacza (spryskują się reflektory, gdy są włączone).
oraz
6. Oślepianie i męczenie wzroku innych kierowców.

Może postaw auto w garażu i tylko oglądaj Rower sobie kup nie będziesz miał problemów

subarutux pisze:niwelujących ich głupotę.

Akurat w zalewie idiotycznych przepisów, nakazów i zakazów, ten o jeździe na światłach w ciągu dnia jest bardzo mądry i słuszny.
I mam nadzieję, że nigdy nie zostanie zniesiony (ja i tak zawsze jeździłem i jeździł będę na światłach, ale chcę żeby inni też tak robili).

subarutux pisze: 1. Przyśpieszone zużycie drogich ksenonów.
2. Większe zużycie paliwa i obciążenie silnika (większy pobór mocy z alternatora).
3. Przyśpieszone zużycie akumulatora (gdy np. jeździ się w mieście w korkach).
4. Przyśpieszone zużycie żarówek pozostałych lamp.
5. Większe zużycie płynu do spryskiwacza (spryskują się reflektory, gdy są włączone).
oraz
6. Oślepianie i męczenie wzroku innych kierowców.

Naprawdę wierzysz w te punkty? Punkt 6 jest wyjątkowo naciągany, w dzień nikt nikogo nie oślepia, a wręcz przeciwnie, lepiej go widać.

No i jeszcze pozostaje pytanie jak takie "redukcje" wpływają na żarnik ksenonów.

Moim zdaniem kompletnie niepotrzebna zabawka. Wynika chyba z mody na dzienne ledowe HGW co

Konto usunięte pisze: jak takie "redukcje" wpływają na żarnik ksenonów.

Nie wpływają, bo redukacja dotyczy halogenów

jarmaj pisze: Akurat w zalewie idiotycznych przepisów, nakazów i zakazów, ten o jeździe na światłach w ciągu dnia jest bardzo mądry i słuszny.
I mam nadzieję, że nigdy nie zostanie zniesiony (ja i tak zawsze jeździłem i jeździł będę na światłach, ale chcę żeby inni też tak robili).

No i Osiołku miły absolutna racja. Jak słyszę te wszystkie naciągnięte, jak bycze jaja, teorie, że światła do jazdy dziennej absolutnie nie wpływają na bezpieczeństwo (niektórzy idą dalej i mówię wręcz o obniżenie bezpieczeństwa) to...wstaje i wychodzę, no nuda Panie

Pozdrawiam
Grzegorz

od '97 czyli od kiedy mam prawko, zawsze mam włączone światła W subaru jest to ułatwione, bo nie muszę ich wyłączać - zawsze mnie drażni jak ktoś mi to przestawia

Tylko szacunek i odpowiedzialność, w stosunku dla innego życia może wzmóc zwiększenie bezpieczeństwa na drodze.
Na bzdury o włączonych światłach jako o elemencie wysoce zwiększającym bezpieczeństwo na drodze, nie nabrała się jeszcze ogromna większość państw w Europie.
Chyba że lobby żarówkowe, (jak już mieliśmy pokaz idiotyzmu z wycofywaniem 100W żarówek) znowu "nakłoni" Brukselę do wprowadzenia przymusu świecenia za dnia w autach.
Jak się doliczyłem to siedem państw w Europie ma takowy obowiązek, a Szwedzi coraz głośniej debatują nad zniesieniem tego obciążenia.

vibowit pisze: Nie można.
Przepisy mówią o tym, że mają to być światła mijania, albo dzienne. Co ciekawe nie można tego łączyć, a często się to spotyka.

Wiem.
Ale tak czasem reaguje na nadmierne kombinatorstwo

Nie wiesz ,że im więcej świeci tym wieksza szpana? Nic mnie tak nie bawi jak Siena na seryjnych kołach z kołpakami z tesko z zadziornie wystającymi ze zderzaka "listewkami które świecOM".
Dla mnie to jest własnie najwieksza wiocha
Ale moze gusta na bok

subarutux pisze: Moduł ten ma działać tak, że po włączeniu zapłonu zaświecają się halogeny z połową mocy, pozostałe światła oczywiście wygaszone. Przy okazji ma działać doświetlanie zakrętów, ew. oświetlanie drogi do domu. Opcjonalne jest zaświecanie świateł długich z połową czy jedną trzecią mocy, jeśli ktoś nie ma / nie chce halogenów.

A cóż to za ASO takie rzeczy proponuje?
- Halogeny z połową mocy- formalnie nie spełnia to żadnego uregulowania dot. świateł dziennych,
- Doświetlanie zakrętów za pomocą halogenów- kolejny fetysz, w subaru halogeny jakoś nie chcę za bardzo świecić w bok, a taka jest idea ich użycia do doświetlania zakrętów,
- Oświetlanie drogi do domu- spopularyzowana przez renault bzdura,
- Świecenie długimi z ograniczoną mocą- pomysł kompletnego idioty,długie oślepiają głównie ze względu na kształt wiązki światła, a nie moc źródła światła, w dzień też oślepiają a kontrast jest dużo mniejszy niż w nocy.
Dlatego pytanie, jakie to ASO, bo rozwiązanie całkowicie rozmija się z obowiązującymi wymaganiami homologacyjnymi.

subarutux pisze: 2. Większe zużycie paliwa i obciążenie silnika (większy pobór mocy z alternatora).
3. Przyśpieszone zużycie akumulatora (gdy np. jeździ się w mieście w korkach).

Co do pkt. 2 - ksenony 2x35W, pozycyjne+tablica 6x 5W, razem 100W, czyli 0,13 KM. Dla porównania sprężarka klimy ok. 1000W, To chyba nie jest istotny problem.
Co do pkt.3 - w obecnych modelach (o starszych nie wypowiadam się), akumulator jest całkiem poprawnie ładowany już na biegu jałowym, tak naprawdę wszystko zasila alternator. Sam układ wtryskowy pobiera ok. 90W.

MacGregor pisze: Na bzdury o włączonych światłach

Bzdurą to jest opowiadanie o jakichś realnych kosztach tego całego jeżdżenia na światłach. A jak kogoś nie stać na żarówkę raz na 2 lata, to nie stać go na auto po prostu.


Dla mnie jest oczywiste - samochód bez świateł jest zwykłym fragmentem krajobrazu, widać go oczywiście, ale nie odcina się jakoś specjalnie od otoczenia i łatwiej go przegapić. Na światłach jest czymś rzucającym się w oczy. Więc wolę żeby mnie ktoś tak widział. A i ja innych też.

I całe szczęście, że nawet uważający że to bzdura muszą tak jeździć

od 20 lat jeżdżę na światłach mijania /volvo / bo tak jest zrobiona instalacja elektryczna samochodu i nie mam możliwości ich wyłączenia chyba że na pozycyjne. Przez ten czas "spaliła" mi się żarówka raz albo dwa. Żarówki wymieniam z innych powodów niż spalenie

A właśnie, są jakieś kraje, w których jest zakaz jazdy na światłach dziennych (lub mijania) za dnia?
Jak się to ma do aut z automatycznymi dziennymi (i wytycznymi EU odnośnie nowych aut, w których światła do jazdy dziennej zapalane automatycznie to obowiązek - o ile nic nie pokręciłem)?

PS. A w ogóle czuję grubego flejma. :)

citan pisze: A właśnie, są jakieś kraje, w których jest zakaz jazdy na światłach dziennych (lub mijania) za dnia?

Mijania, nie wiem czy nadal jest ale był na Słowacji lub w Czechach, nie pamiętam które - tylko w terenie zabudowanym.

jarmaj pisze: Dla mnie jest oczywiste - samochód bez świateł jest zwykłym fragmentem krajobrazu, widać go oczywiście, ale nie odcina się jakoś specjalnie od otoczenia i łatwiej go przegapić. Na światłach jest czymś rzucającym się w oczy. Więc wolę żeby mnie ktoś tak widział. A i ja innych też.

Nic dodać nic ująć. W słoneczne dni przy jeździe pod słońce światła jadących z naprzeciwka pomagają. W pochmurne dni, światła jadących z naprzeciwka pozwalają odciąć im się od szarego otoczenia. Właściwie nie dostrzegam sytuacji w której wyłączenie świateł miałoby jakiś dobroczynny skutek oprócz śladowych oszczędności.

Konto usunięte pisze:Właściwie nie dostrzegam sytuacji w której wyłączenie świateł miałoby jakiś dobroczynny skutek oprócz śladowych oszczędności.

Przy jeździe po drogach dwujezdniowych sensowność jazdy na światłach można podważać. Tym bardziej, że światła stricte dzienne są tylko przednie.

vibowit, dużo łatwiej jest wcześniej zobaczyć w lusterku zbliżający się (zwłaszcza szybko) pojazd.

citan pisze:A właśnie, są jakieś kraje, w których jest zakaz jazdy na światłach dziennych (lub mijania) za dnia?

W Austrii piszą mandaty za jazdę ze światłami mijania przy dobrej pogodzie.

gebolp pisze:A cóż to za ASO takie rzeczy proponuje?

ASO w Rzeszowie. A ponieważ owe ASO bez podparcia się homologacją, ustawą lub zatwierdzeniem przez SIP nawet śrubki nie dokręci, oznacza że takie urządzenie musi być na 120% dopuszczone i homologowane.

subarutux pisze:W Austrii piszą mandaty za jazdę ze światłami mijania przy dobrej pogodzie.

A np. za zajeżdżanie drogi czy wymuszanie? (pytamboniewiem)

r.

Takie rozwiązanie świateł dziennych mam w swoim forku US. Tam to jest standard w foreśkach i chyba w OBK.