Forum Subaru

Gdzie i jak odgrzybiacie klimatyzację? Chodzi mi o Warszawę, i to najlepiej lewobrzeżną.
Czy ultradźwięki są lepsze od innych metod?
A jeszcze przy okazji pytanie bonusowe: w moim forku (MY99) nie ma filtra przeciwpyłkowego (tzn. nie ma i nigdy nie było, a nie że myszy zeżarły). Czy da się go tak po prostu zamontować czy to jakaś większa akrobacja będzie?

Da się zamontować.

srnk pisze: Czy ultradźwięki są lepsze od innych metod?

Ozonowanie też jest ok, pod warunkiem, że przeprowadza się je ozonatorem o dużej wydajności (min. 1200 mg/h).

WRC fan pisze: Ozonowanie też jest ok, pod warunkiem, że przeprowadza się je ozonatorem o dużej wydajności (min. 1200 mg/h).

Ja ostanio do czyszczenia/ odgrzybiania użyłem taniego preparatu firmy x za 10 pln ( cena hurtowa ) i jestem zadowolony.
Cała akcja polegała na odpaleniu 'dezodorantu" na wycieraczce pasażera i włączeniu klimy. Wczesniej wyjąłem filtr kabinowy ale to nadgorliwość
Wcześniej z klimy waliło, teraz jest git. Jaki sens płacić za ultradźwięki czy ozon ? Zeby nie było na ozonie też byłem ( innym autem ) i nie widzę różnicy, po za ceną

lokiee, daj znac za miesiac, czy wciaz jest OK :) Przerabialem kilka psikaczy i pianek az kupilem ozonator :)

T.

Tummi pisze: pianek

Unikać jak ognia.

WRC fan, bo? Wurth czy Innotec robia chyba takie preparaty a to raczej dobre firmy.

Wrzucę później zdjęcia nagrzewnicy z BMW E46 po zastosowaniu właśnie takiej pianki.

WRC fan, takiej to znaczy jakiej? Wiem, ze Innoteca uzywaja w ASO Peugeota.

A czy jest sposób na wyczyszczenie zasyfionych kanałów prócz rozbiórki auta i normalnego umycia tego całego szajsu?

Pozdrawiam, r.

Ja w tym roku używałem specyfików Liquid Moly, takich co się kładzie w okolicach nóg pasażera, odpala furę, włącza nadmuch i zawartość pojemnika powoli się ulatnia i wędruje do obiegu.
Zastosowałem to w Legasiu i Imprezie, smrodek z klimatyzacji zniknął, a przez kilka dni nawet ładnie pachniało. Pewnie nic nie zastąpi porządnego czyszczenia w warsztacie, ale chyba i tak lepsze to niż nic. Oczywiście przy okazji wymieniłem filtr kabinowy (w Legacy, bo w GTku nie mam)

Mozna zrobic samemu, ostatnio temat byl walkowany na"." w dziale Obk lub Lgc. Nie wiem jak w Forku ale w Obk jest dobry dostep do parownika, trzeba tylko schowek wyjac i wentylator odkrecic. Ja uzylem pianki Wurth - taka jak w seriwsach uzywaja. Podstawa jednak to spryskac nia uzebrowanie parownika anie walic w kanaly az wycieknie, bo mozna cos zalac a i tak nic to nie da. Ja dodatkowo wprowadzilem preparat poprzez rurke odprowadzania wody z parownika.
IMo lepszy sposob to jedynie wyjecie parownika + kanalow i dokladne wyczyszczenie.
Ozonowanie wg opinii wielu osob dziala ale na krotko.

Witam.

Ja również nie widzę konieczności ozonowania klimy.
To na pewno nie pomoże jeżeli będziesz miał zatkany spust z tacy parownika.
Jeśli jest drożny i zastosujesz środek do odgrzybiania - problem powinien ustąpić - oczywiście na jakiś czas
Można to zrobić samemu i jest prostrze od prania skarpetek na obozie harcerskim.
Należy preparat wprowadzić przez kanał dystrybucji powietrza na podszybiu, zdjąć filtr przecwpyłkowy wprowadzić w miejsce zaciągania przez wentylator i po 10 minutach uruchomić klimę z wentylacją na 15 min.
Wszycho.
Pozdro

WRC fan pisze:Wrzucę później zdjęcia nagrzewnicy z BMW E46 po zastosowaniu właśnie takiej pianki.

Obiecanki cacanki.....

Dzięki za przypomnienie

Dorzucę od siebie.
Pytanie nr 1 : co odgrzybiamy?
Pytanie nr 2 : dlaczego?
Pytanie nr 3 : po co?
1. odgrzybiamy parownik, przy okazji udrażniamy odpływ skroplin, a nie kanały czy obudowę nagrzewnicy - schłodzone powietrze jest osuszone i za parownikiem są marne szanse na rozwój dziadostwa
2. ponieważ wilgoć na parowniku sprzyja rozwojowi pleśni i innych grzybów, również bakterie mają się dobrze.
3. nikt nie lubi smrodku, toksyczne produkty przemiany materii mikroorganozmów

Wiem, że na opakowaniach kilku produktów jakiś totalny idiota zamieścił przepis na odkażanie klimy : "wsunąć rurkę do kratki nawiewu, nacisnąć na dyszę i wysuwając rurkę rozprowadzić preparat po kanałach". Ponieważ łączenia kanałów są z reguły nad modułami elektronicznymi, to sezon na konserwację klimy jest silnie związany ze wzrostem napraw radii, paneli klimy, czy modułów kabinowych zwłaszcza w pewnej marce na R.
Jak zostało powiedziane odkażamy parownik. WURTH produkuje również środek w opakowaniu z rurką który nie jest pianką, to izopropanol z czymś jeszcze.
Co do skuteczności metod bezkontaktowych, cóż jak trafi się 2cm futerko z grzybów na parowniku to pomoże tylko rozbiórka i mycie myjką ciśnieniową- takie cudo w samochodzie sprowadzonym z USA.

Chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jeden aspekt.

Elementem na których zbiera się najwięcej zanieczyszczeń, które stają się źródłem rozwoju grzybów i bakterii i w efekcie nieprzyjemnych zapachów dolatujących z klimatyzacji jest filtr kabinowy.
To się potrafi naprawdę bardzo szybko zabrudzić, szczególnie jeśli jeździmy po takich drogach jakie mamy w Polsce.
O ile dobrze pamiętam, w procedurze serwisowej Subaru była wymiana tego filtra co 30.000km. Jednak w praktyce często trzeba wymieniać ten filtr szybciej.
Wczoraj przekonałem się jak bardzo potrafi się to zabrudzić po niespełna 5.000km, przejechanych Foresterem w tym sezonie, prawie wyłacznie po alfalcie.
Po przedmuchaniu sprężonym powietrzem, filtr nadal wyglądał bardzo nieciekawie i dlatego zdecydowałem się na jego wymianę.

I teraz przestroga:
- oryginalny filtr kabinowy do Forestera SG jest bardzo drogi.
Cena w stołecznym ASO: 200 zł
Cena w wiodącym nie-ASO: 240 zł
http://sklep.4turbo.pl/product-pol-8228 ... r-05-.html

To są niestety bardzo wysokie ceny, szczególnie za taki prosty filtr nie-węglowy.

Dla porównania, cena oryginalnego filtra kabinowego (węglowego) do S-Maxa w stołecznym ASO Forda to jest 119 zł.
"Papierowy" zamiennik do Forda to koszt rzędu: 30-40 zł.

Na szczęście, dostępne są również zamienniki filtrów do Forestera.
Na przykład w sklepie Intercars są dostępne 4 rodzaje filtrów w tym rozmiarze, w cenach detalicznych od 71,52 do 123,44 zł, w zalezności od dostawcy.

Święta prawda. Moim zdaniem wymiana filtra co roku, to absolutne minimum. Mocno zabrudzony ogranicza też przepływ powietrza, co powoduje parowanie szyb.

I również polecam Intercars. Lepiej chyba 2x częściej wymienić zwykły papierowy za 37 zł, niż taki za 240...
Jeżeli ktoś ma problem z dobraniem filtra, to warto zmierzyć stary i szukać wśród innych modeli. Jakiś czas temu do Legacy kupiłem taki z Yarisa i pasował. A z tego co widzę na stronie Intercarsu, pojawił się już jako filtr właśnie do Legacy (kiedyś nie było). Kosztuje właśnie 37 zł. (FILTRON, K1083). A taki 'wypas' z węglem aktywnym 49 zł.

Co ciekawe, filtry FILTRONu mają załączoną instrukcję, więc i wymiana jest prostsza.

Godlik pisze:Co ciekawe, filtry FILTRONu mają załączoną instrukcję, więc i wymiana jest prostsza.

Żeby oddać sprawiedliwość - te oryginalne Subaru po 200 zł też mają załączoną instrukcję.

Ale z całą pewnością dla jakości wymiany powietrza w aucie i dla własnego zdrowia warto kupować tańsze filtry (co nie znaczy, że gorsze od "oryginalnych", bo czasem nawet lepsze - np. gdy mają wkład z węgla aktywnego) i wymieniac je częściej.

Лукашэнка pisze: O ile dobrze pamiętam, w procedurze serwisowej Subaru była wymiana tego filtra co 30.000km.

Z tym to jest tak jak z wymianami oleju co 30tys My zalecamy wymianę raz na rok, a jak ktoś jest alergikiem i często korzysta z klimatyzacji to nawet częściej.

Лукашэнка pisze: I teraz przestroga:
- oryginalny filtr kabinowy do Forestera SG jest bardzo drogi.
Cena w stołecznym ASO: 200 zł
Cena w wiodącym nie-ASO: 240 zł
http://sklep.4turbo.pl/product-pol-8228 ... r-05-.html

co do cen, nie wiem jak w Forku ale w OBk na przyklad nei w ASO kosztuje 100zl a filtr jest identyczny jak w Yarisie i HiLuxie, ktory mozna zakupic za ok 40zl na allegro i to weglowy