Forum Subaru

Witam,

dziś rano jadąc do pracy spotkało mnie coś dziwnego. Zdławił mi się w pewnym momencie i od tej chwili zaczął niedomagać.

Przy przyspieszaniu, zwłaszcza od niskich obrotów, praktycznie od ruszania, dławi się, poszarpuje, jakby przerywał, nie ciągnie jak powinien. Wydaje się, że na wyższych obrotach ma lżej niż na niskich.

Na biegu jałowym chodzi równo, ale dotknięcie gazu powoduje zabujanie budą i bez obciążenia wydaje mi się, że obroty rosną. Przy ruszaniu muli, przy jeździe też.

Sytuacja ma miejsce zarówno na LPG, jak i na benzynie.

Kable WN, świece i cewka - to jedni z podejrzanych. Co jeszcze? Jakieś czujniki, jakieś lewe powietrze, sparciałe wężyki podciśnienia (whatever) - co może być przyczyną? Jakieś pomysły?

Check się wyświetla? Miałem podobne objawy przy awarii czujnika EGT. Odłącz przepływomierz i przejedź się, jeśli objawy ustąpią to będzie to bardzo podobna sytuacja do tej którą miałem kiedyś i może to być ten czujnik aczkolwiek mogę się oczywiście mylić

CHECK się nie wyświetla, nie miga, nic.Co to za czujnik i gdzie jest? Poszukam sobie w googlu ale odpowiedź tu również mile widziana :)

freediver,
S-turbo nie ma czujnika EGT. Termopara a MAF (czyli przepływka) to trochę dwie inne sprawy. Oczywiście przepływka mogła usiąść ale wtedy nie miałby raczej równych obrotów biegu jałowego, tylko by pływały.

W ciemno obstawiałbym missfire na którymś cylindrze pod obciążeniem. Ale...tego typu wróżenie jest o kant stołu potłuc. Nic nie zastąpi solidnej diagnostyki w solidnym "warstacie". I tego bym się trzymał


Pozdrawiam
Grzegorz

Grzesiek67, właśnie na głos kogoś dużo bardziej kumatego liczyłem i myślę że koledze RadziejS przyda się twoja opinia

Dzięki za posty Panowie.

Byłem wczoraj na diagnostyce - niestety nie wykazało nic co byłoby jednoznaczne. Błędów związanych z usterką brak. Przepływka wg diagnostyki wygląda na w porządku. Doładowanie też wyglądało OK, czyli wniosek, że lewego powietrza raczej nie ma. Jest podejrzenie, że to coś z elektryką.

Najbardziej prawdopodobną przyczyną wydają się być świece, ale ponieważ dostęp do nich jest lekko mówiąc nie najłatwiejszy, najpierw polecono mi sprawdzić cewkę. Właśnie - czy jest ktoś z okolic WPR kto ma na luzie, albo chętny byłby na mini-spocie na małą podmiankę. Ponoć z GT też podchodzi. Jeśli na innej cewce będzie równie źle, to szukam dalej.

Dziś rano jak jechałem do pracy zaobserwowałem, że b. delikatne dodawanie gazu umożliwia jako taką jazdę. Mocniejsze przyciśnięcie powoduje wzmożone objawy.

Na benzynie objawy są rzadsze i słabsze. Na LPG nawet na biegu jałowym potrafi "szturchąć" - wygląda mi to na elektrykę i coś z iskrą. Czy jest ewentualnie inna przyczyna, która może powodować zmiany/osłabienie/przestawienie zapłonu?

Acha, wtedy gdy szarpie, zdarza się słyszeć taki dźwięk - ponoć jak strzelanie (lekkie) w dolot.

Faktycznie fest diagnostykę musiałeś zdobić skoro nic nie zdiagnozowano....
Jedź do ziomusiów od LPG - oni potrafią diagnozować mieszanki - przynajmniej wykluczysz ew. sabotowanie własnego silnika... Jak szarpie, to się nie jeździ. Jeden z forumowiczów już tak chował samochód na noc do garażu i na drugi dzień sprawdzał, czy samochód wyzdrowiał. Nie wyzdrowiał niestety.

Trochę przypomniałeś mi się z innego tematu

RadziejS pisze: A jak ostatnio jechałem do teściów 100km, to spaliłem 12 l LPG - tankowane po 2,60 = czyli w dwie strony 62 zł. Na benzynce spaliłbym za tyle $ w jedną stronę i co? I musiałbym tam zostać :D. LPG to dobro!

I CO TERAZ?

cyqan pisze:I CO TERAZ?

Teraz pewnie, jak to najczęściej bywa, popsute przez gaz auto i potrzeba wydania x razy więcej, niż się do tej pory zaoszczędziło.


(czego nie życzę oczywiście, ale tak to już jest...)

No dobra, kolejny raz potwierdza się moja reguła - jak się za bardzo autem pochwalę to wychodzi jakiś zonk. Więcej się chwalił nie będę :p

Wykręcał się nie będę - mam nadzieję, że problem rozwiążę i podzielę się wiedzą co było przyczyną. Póki co, usterki podobne do moich pojawiały się u aut bez zasilania hybrydowego, więc nie ferujmy wyroków

A co do diagnostyki - to nie wykazała padniętego przepływomierza, nieszczelności dolotu, zaburzeń ładowania. Nie wiem czy diagnostyka może wykazać np. pękniętą porcelankę na świecy czy przebicia na przewodach... Więc nie była chyba wcale jakaś "nie fest". Żeby zrobić fest, to trzeba by dobrać się do świec i sprawdzić cewkę oraz przewody, a że póki co nie było jak - to tyle się zrobiło ile się dało.

RadziejS pisze: A co do diagnostyki - to nie wykazała padniętego przepływomierza, nieszczelności dolotu, zaburzeń ładowania. Nie wiem czy diagnostyka może wykazać np. pękniętą porcelankę na świecy czy przebicia na przewodach...

Oczywiście że może. Diagnostyka polega na zdiagnozowaniu usterki. Uszkodzoną świecę diagnozuje się rutynowo w samochodach przyjeżdżających na diagnostykę.

Azrael, z ciekawości spytam - naprawdę da się to zrobić (wykazać zepsutą świecę lub przewód WN) przez złącze diagnostyczne na podstawie pomiarów parametrów pracy? Bez oględzin świec? Jaki czas musiałbym zarezerwować, żeby wpaść na Topolową ze swoim problemem i czy musiałbym się umawiać, czy na pierwszy rzut możliwe jest podjechanie "po drodze"?

RadziejS,

Azrael pisze: Diagnostyka polega na zdiagnozowaniu usterki.

To nie tylko podpięcie SSMa, bo tak to każdy (prawie) potrafi

Problem odnaleziony! Po lekturze forum jednego i drugiego, sugestiom, zebraniu faktów dokonałem autodiagnostyki

Jeszcze jeden z ciekawych objawów, które zaobserwowałem przed wymianą - na wolnych obrotach widoczna była zmiana pracy silnika (szturchanie głównie na LPG) po włączeniu odbiorników prądu (szyby, dmuchawa, fotele) - to potwierdzało podejrzenia elektryki

PO zmianie świec i przewodów auto śmiga lepiej niż przez awarią. Żwawo, kultura pracy się poprawiła, cacy!

Jednej ze świec mechanik nie mógł w ogóle wykręcić. A po wymianie i oględzinach - dwie świece miały totalnie wypalone elektrody (przerwa ponad 1.5mm), poniżej foto, ale słabo widać na tym tle


Shot at 2012-04-26

W tej poniżej w ogóle nie ma tej wystającej części - takie były dwie świece. Przy okazji polecam chłopaków z tecnogarage z Pruszkowa .

RadziejS,
czyli problemem były wypadające zapłony, a przyczyną wypadania "niestabilny brak dwóch świec" . Koniec kropka. Dobrze, że jest dobrze.



Pozdrawiam
Grzegorz

W moim GT 96 mam dokładnie identyczne objawy.Przed wsadzeniem LPG były mniej odczuwalne,ale teraz robi się coraz gorzej z tym szarpaniem i kuleniem.Najgorzej jest gdy pada deszcz(jest wilgonto).Auto odzyskuje pełną sprawność i elastyczność dopiero po konkretnym wygrzaniu pieca :]

Świece wymieniłem,a w moim egzemplarzu nie ma kabli więc rozumiem,że mam sobie szukać cewek ?


Pzdr
d_k

jak to nie ma kabli???!!! a co jest na świecy wpięte?

W GT '96 nie masz kabli ? Miałeś SWAP silnika z WRX?

W gt 96 są cewki.Nie ma kabli

bujak27 pisze:W gt 96 są cewki.Nie ma kabli

Dokładnie.W nastarszych były cewki bezpośrednio na świecach,później centralna cewka i kable a potem znowu pojedyncze cewki.

Wracając do tematu skoro świece nowe a obiawy dalej takie to chyba tylko któraś cewka świruje.Niestety jest to stare auto i komp nie pokaze która-diagnostykę trzeba robić na piechotę podmieniając elementy...

apropos usterki czy ktoś poleci mi kogoś konkretnego do diagnostyki/obsługi tego auta w Lubeslkim ?

pzdr