Forum Subaru

Witam,
Dosyć mocno zastanawiam się nad zakupem 'Forka', niezbyt słabego, oczekiwania z możliwościami najczęściej zbiegają się w modelach z roku 2005 (co zresztą cieszy, bo to chyba najładniejszy moment w historii tego autka), często XT, z przebiegiem do 100 tys. . Nie pytam, czy warto, mam jednakowoż parę wątpliwości:
- czy wiele ryzykuję wchodząc w XT? (większa awaryjność?) A może w ogóle nie myśleć o wolnossącym, bo za słaby?
- czy mając do dyspozycji 45-50 tys., warto raczej szukać czegoś nowszego?
- czy warto rozważać AT?
- i najważniejsze: gdzie upolować takie cuda? (niebite, niekręcone, z dobrej ręki)
Jestem nowy w temacie, ale chcę się radykalnie przerzucić z komfortowej awaryjności na auto, które jeżdzi i cieszy. I jeszcze jedno: mam fotelik z małym człowiekiem i zależy mi na tym, żeby było bezpiecznie (czyli i zahamować, i szybko wyprzedzić, i nie stanąć w nocy na trasie w poszukiwaniu usterki...)
Będę zatem Wam wdzięczny za każdą poradę.
Ścisk

matthaewoosh pisze:- czy wiele ryzykuję wchodząc w XT? (większa awaryjność?)

Jeżeli 2.5T to faktycznie mogą być problemy. W 2.0T nie.

matthaewoosh pisze:- czy warto rozważać AT?

Nie, z definicji automat to dziadostwo.

matthaewoosh pisze:- i najważniejsze: gdzie upolować takie cuda? (niebite, niekręcone, z dobrej ręki)

Zagadnij forumowicza Piter35.

matthaewoosh pisze: - czy warto rozważać AT?

Warto, to bardzo mocne skrzynie 4EAT, identyczne, jak w Forkach Stb, propolastach Forków STi.

jarmaj pisze: Nie, z definicji automat to dziadostwo.

Ten Pan jest tendecyjny, a ta Pani weszła i wychodzi w tym kożuchu

A serio, to naprawdę dobre skrzynie. Jedyny warunek to jak najwięcej mocy i momentu, wtedy przestają być nawet ospałe.

Pozdrawiam
Grzegorz

Grzesiek_67 pisze:A serio, to naprawdę dobre skrzynie.

Dobre, pewnie. Jako przycisk do papieru na biurku, albo balast na łódce

matthaewoosh pisze: czy warto rozważać AT?

O ile nie upalasz - tak.

4EAT nie jest szczytem techniki (delikatnie mówiąc) ale przy taplaniu w błocku zaoszczędzisz na wymianie sprzęgła (a łatwo spalić), do poruszanie się po mieście, zwłaszcza w korkach też godna polecenia...

...ale cudów nie oczekuj (da się sprawnie poruszać, ale bez fajerwerków)

Albo polski (salonowy) ale mało kto chce sie pozbyć dobrego jeźdidła albo tylko zagranica. Zdecydowana wiekszość sprowadzanych to rozbitki (zazwyczaj druciarstwo) bo na nich się najwięcej zarabia. Porównaj ceny na autoscout. de lub mobile.de do polskich i wtedy wyjdzie, że taniej to u nas. Zastanów sie dlaczego.

Sławek pisze: Zdecydowana wiekszość sprowadzanych to rozbitki (zazwyczaj druciarstwo) bo na nich się najwięcej zarabia. Porównaj ceny na autoscout. de lub mobile.de do polskich i wtedy wyjdzie, że taniej to u nas.

No właśnie... Aż głowa boli od oglądania dwuletnich cudek full opcja z przebiegiem 20 tys. w tej samej cenie, co 5-6-cio letnie z przebiegiem 100 tys. No i dlatego stwierdziłem, że jedyny sens to poszukać przez forum - od otomoto głowa puchnie (być może tracę jakąś super okazję, no ale...)
I cały czas się gryzę z tym automatem. Czy on się mnie posłucha na takiej zakopiance?

jarmaj pisze: Dobre, pewnie. Jako przycisk do papieru na biurku, albo balast na łódce

Podobno są tak dobre, że smutni panowie w czarnych garniturach przyczepiają do szyj dłużników przed pływaniem w zimnej wodzie

jarmaj, Chloru,
cwaniaki, matki z tyłu wozicie i tyle

Jak się już naumiem jeżdzić, to ja Wam pokażę do czego zdolna jest 4EAT. Fakt, to jeszcze trochę potrwa

Pozdrawiam
Grzegorz

Sławek pisze: Albo polski (salonowy) ale mało kto chce sie pozbyć dobrego jeźdidła albo tylko zagranica.

po wystawieniu ogłoszenia najwieksze zainteresowanie moim Forkiem było jak juz w salonie sie znalazł i nie był mój, wtedy grad pytań mnie zasypał

zaczynam wierzyć, że kupujacy używkę nie lubi (nie chce) wiedzieć zbyt wiele o historii samochodu , woli życ w przeświadczeniu, że cudowna okazja spotkała właśnie jego a jak się za zadbany i "doinwestowany" egzemplarz (salon Polska )krzyknie cenę wyższą niz za sklejki amerykańskie to i tak cene tych trupów przywołuja jako odnosnik/wyznacznik .
Mój Forek z 2005 miał 137000 przebiegu, gdybym cofnął licznik do 80000 to pewnie wszyscy by uwierzyli bo skoro w niemczech takie forki maja po 60kkm to w Polsce powinny miec jeszcze mniej,

wogóle to zauwazyłem, że używane europejskie auta na łotomoto np z przebiegiem powyżej 200 000 km to rarytasy, wszystko ma ledwo 100 tysięcy przekroczone, ktos takie samochody jednak kupuje

esilon pisze: gdybym cofnął licznik do 80000 to pewnie wszyscy by uwierzyli

Dziwny kraj, 90% narodu niby zasuwa do kościola, a jak przychodzi co do czego, to nie ma szans na zlapanie "uczciwego" samochodu. Doła można dostać, doktorat trzeba by machnąc z Subaru, poznac ludzi, zeby się nie naciąc... Albo nosić w kieszeni kesz na nówkę (zresztą brzydką...)
A ten Twoj juz sie sprzedal? A jeśli tak, czy słyszałeś o jakiejś nadchodzącej okazji?

matthaewoosh pisze: ten Twoj juz sie sprzedal?

podobno jeszcze nie ale widziałem, że bardzo mocno zeszli z ceny , tutaj się ogłaszają : http://allegro.pl/show_item.php?item=920585728

a tu moja treść ogłoszenia z odległej przeszłości : http://forum-subaru.pl/bb3/viewtopic.ph ... 19#p149319

Podziękowania i ukłony za wszystkie rady!

Szukam i czekam (otomoto raczej omijając...) i tak szukając i czekając jeszcze jedno pytanie do doświadczonych objeżdżaczy mi się rodzi... Jaka jest górna granica przebiegu silników w Foresterach, powyżej której zakup autka na powiedzmy trzy lata jest głupią decyzją? (oczywiście średnio, nie wnikając w indywidyalne przypadki,taki max, że wyżej nie ma co spoglądać)

Oddam swojego za 70kpln... 2.0 XC 2006 MY'07 przebieg 121kkm czarny.*













* Oferta może zostać wycofana bez podania przyczyn.

FUX pisze: Oddam swojego za 70kpln... 2.0 XC 2006 MY'07 przebieg 121kkm czarny.*

to wycofaj ta oferte już teraz bo przecież wiesz, że od niemiłosnika subaru nikt nie kupi za taki kesz

esilon pisze:

FUX pisze: Oddam swojego za 70kpln... 2.0 XC 2006 MY'07 przebieg 121kkm czarny.*

to wycofaj ta oferte już teraz bo przecież wiesz, że od niemiłosnika subaru nikt nie kupi za taki kesz

Nowiesz!
Jak takie kalumnie możesz głosić...
Fura nie bita, serwisowana, nieużywana przez kobietę skretarke biskupa w sporcie, woziło dzieci, etc.
Niepotrzebne skreslić!

FUX pisze: Niepotrzebne skreslić!

FUX, jeszcze dopisz do listy, że beznadziejna marka to subaru i nikomu nie polecasz

matthaewoosh pisze: Dosyć mocno zastanawiam się nad zakupem 'Forka', niezbyt słabego, oczekiwania z możliwościami najczęściej zbiegają się w modelach z roku 2005 (co zresztą cieszy, bo to chyba najładniejszy moment w historii tego autka), często XT, z przebiegiem do 100 tys. . Nie pytam, czy warto, mam jednakowoż parę wątpliwości:
- czy wiele ryzykuję wchodząc w XT? (większa awaryjność?) A może w ogóle nie myśleć o wolnossącym, bo za słaby?
- czy mając do dyspozycji 45-50 tys.

matthaewoosh pisze: i najważniejsze: gdzie upolować takie cuda? (niebite, niekręcone, z dobrej ręki)

Hmmm..mam w rodzinie dokładnie takie coś do sprzedania, tylko ciut wyższy przebieg, ale za to świeżo zrobione wszystkie drogie rzeczy (rozrząd, sprzęgło, amorki, hamulce itd.)

lukass pisze: mam w rodzinie dokładnie takie coś

Brzmi tajemniczo, ale obiecująco. Zdradź coś więcej.... (PW?)

esilon pisze: to wycofaj ta oferte już teraz bo przecież wiesz, że od niemiłosnika subaru nikt nie kupi za taki kesz

Niezła cena jak na brak miłości
Niestety, nawet guma od majtek czasem pęka - 70k to nie w tym roku budżetowym...