[S] Legacy Turbo '94 vel Turbodziadek Kudłatego
: 2 cze 2010, o 10:43
No cóż - ta chwila musiała nadejść. Jak pisałem jakiś czas temu, w połowie tego roku planowałem sprzedać legacy i niniejszym chciałbym to wprowadzić w życie.
Jak go kupowałem, opis był taki:
Od tego czasu wrzuciłem w wóz (same trwałe rzeczy, pomijam eksploatację) 17 050 PLN - specyfikacja poniżej.
W ubiegłym roku wóz został zrobiony blacharsko-lakierniczo tj. zostały wycięte korodujące elementy (nadkola, błotniki), w to miejsce zostały wspawane nowe, po czym wszystko zostało polakierowane (wnętrze nie). Do dziś jedynie z przedniego plastikowego zderzaka złuszczył się lakier i to sporo - głównie przy jeździe po bandach śnieżnych na pojeżdżawce Verta w Nowym Mieście. Ponieważ to plastik, jak komuś bardzo zależy, może se te elementy "szprejem" naprawić i nie będzie widać, albo dać lakiernikowi, który to zrobi za 500 PLN. Ja niestety na to nie miałem czasu. Będzie o tyle łatwiej, że położony na wóz lakier to śnieżna biel Nobilesu, a więc do kupienia w każdym sklepie nawet na najgłębszej prowincji i to za grosze.
Mechanicznie wóz jest tip-top. Nie bierze oleju
. Ostatnio zdawał się szwankować przepływomierz, ale zostało to ogarnięte.
Wóz jest bardzo dopieszczony, ale trzeba mieć świadomość, że to wóz, który ma swoje lata i jest używany w warunkach bojowych, tak że w każdej chwili może coś się zepsuć - jak go kupowałem też był sprawny, a nim się zorientowałem, władowałem w mechanikę 10 000 PLN.
Specyfikacja napraw:
Naprawa skrzyni 1500
Wymiana dyfra tylnego 1800
Naprawa wspomagania 500
Lakierowanie 7000
Błotnik i zderzak 500
Fotele z mocowaniami 1000
Pasy szelkowe 400
Felgi + opony letnie 16" 900
Felgi + opony zimowe 16" 1000
Naprawa sprzęgła 850
Wymiana kabli wys. nap. 100
Wymiana akumulatora 500
Pompa paliwa i przewody 1000
RAZEM 17050
[color=red]CENA: 23000 PLN. Klient wykładający kasę na stół bez marudzenia i bla-bla-bla może liczyć na rozsądny upust.
[color=blue]I teraz najmilsze: wóz zapieprza, jak wściekły. Z moim STI, gdy miał 340 koni, do końca trzeciego biegu szedł na prostej łeb w łeb. Przez to, że jest lekki, ma bardzo 'happy tail' i jest mnóstwo radochy z jazdy nim - na śniegu, czy generalnie luźnym gruncie ciężkie wozy nowej generacji mają duży problem w konkurencji z nim.
Foty:
Jak go kupowałem, opis był taki:
Tu jest oryginalne ogłoszenie na kropce: http://forum.subaru.pl/viewtopic.php?t=119713#p704919Kung-Fu Panda pisze:Jak w temacie: rok 1994 ( srebrny z napisem Urban na tylnych bocznych szybach ), przygotowany do KJS i serwisowany u Wiktora Kozłowskiego ( Poweron )
Sportowe graty: skrzynia WRX 01, zawieszenie Kayaba AGX, moduł, stożek, zawór upustowy, wydech przelotowy, elektroszpera, kierownica MOMO, fotele kubełkowe, odelżony, nowy rozrząd, nowa pompa paliwa ( Wolbro czy jakoś tak ), zegar doładowania, zegar ciśnienia oleju, olej Mobil 1 ( zmieniany co 3-4 tys.). Zbudowanie Legasia od podstaw to koszt około
25 tys. PLN, w związku z tym, że parę KJS-ów przeżył i ślady tegoż gdzie niegdzie widać moja propozycja to 15 tyś. PLN.
Od tego czasu wrzuciłem w wóz (same trwałe rzeczy, pomijam eksploatację) 17 050 PLN - specyfikacja poniżej.
W ubiegłym roku wóz został zrobiony blacharsko-lakierniczo tj. zostały wycięte korodujące elementy (nadkola, błotniki), w to miejsce zostały wspawane nowe, po czym wszystko zostało polakierowane (wnętrze nie). Do dziś jedynie z przedniego plastikowego zderzaka złuszczył się lakier i to sporo - głównie przy jeździe po bandach śnieżnych na pojeżdżawce Verta w Nowym Mieście. Ponieważ to plastik, jak komuś bardzo zależy, może se te elementy "szprejem" naprawić i nie będzie widać, albo dać lakiernikowi, który to zrobi za 500 PLN. Ja niestety na to nie miałem czasu. Będzie o tyle łatwiej, że położony na wóz lakier to śnieżna biel Nobilesu, a więc do kupienia w każdym sklepie nawet na najgłębszej prowincji i to za grosze.
Mechanicznie wóz jest tip-top. Nie bierze oleju
. Ostatnio zdawał się szwankować przepływomierz, ale zostało to ogarnięte.Wóz jest bardzo dopieszczony, ale trzeba mieć świadomość, że to wóz, który ma swoje lata i jest używany w warunkach bojowych, tak że w każdej chwili może coś się zepsuć - jak go kupowałem też był sprawny, a nim się zorientowałem, władowałem w mechanikę 10 000 PLN
.Specyfikacja napraw:
Naprawa skrzyni 1500
Wymiana dyfra tylnego 1800
Naprawa wspomagania 500
Lakierowanie 7000
Błotnik i zderzak 500
Fotele z mocowaniami 1000
Pasy szelkowe 400
Felgi + opony letnie 16" 900
Felgi + opony zimowe 16" 1000
Naprawa sprzęgła 850
Wymiana kabli wys. nap. 100
Wymiana akumulatora 500
Pompa paliwa i przewody 1000
RAZEM 17050
[color=red]CENA: 23000 PLN. Klient wykładający kasę na stół bez marudzenia i bla-bla-bla może liczyć na rozsądny upust
.[color=blue]I teraz najmilsze: wóz zapieprza, jak wściekły. Z moim STI, gdy miał 340 koni, do końca trzeciego biegu szedł na prostej łeb w łeb. Przez to, że jest lekki, ma bardzo 'happy tail' i jest mnóstwo radochy z jazdy nim - na śniegu, czy generalnie luźnym gruncie ciężkie wozy nowej generacji mają duży problem w konkurencji z nim.
Foty:
. Ja to bym go sobie jeszcze w środku zrobił, śliczny jakiś flock, carny on byłby, cały w środku znaczy się. No taka black magic women z domieszką białej elegancji. Miau 
.
Ty kupiłeś