S-Turbo '99
Regulamin forum
Jeśli kupujesz coś z ogłoszenia na Forum robisz to na własne ryzyko!
Administracja nie ponosi żadnej odpowiedzialności za zamieszczane ogłoszenia. Nie przelewaj pieniędzy ludziom, których nie znasz lub którzy nie mają wiarygodnej historii na Forum!
Jeśli kupujesz coś z ogłoszenia na Forum robisz to na własne ryzyko!
Administracja nie ponosi żadnej odpowiedzialności za zamieszczane ogłoszenia. Nie przelewaj pieniędzy ludziom, których nie znasz lub którzy nie mają wiarygodnej historii na Forum!
S-Turbo '99
Forester S-Turbo 1999 vel 'spełnienie marzeń' lub 'odreagowanie kryzysu małżeńskiego' czeka na nabywcę.
Oferta jak na razie bez zdjęć (te za tydzień, bo samochód poszedł na drobne poprawki "pozakupowe" - malowanie klapy bagażnika, osłony spryskiwaczy reflektorów, konserwacja klimatyzacji, sprawdzenie osłony pod silnikiem, jakieś "gumki" przy osi tylnej, podświetlane zegarka, przełożenie radia itp), ale auto jeździ cudnie i pali znośnie (małe miasto, klima i małe wyjazdy z dziećmi to maksimum 12,5 litra). Nie dolewałem oleju od wymiany (ale i jeżdżę niewiele), a wymieniane były:
- rozrząd razem z pompą wody (czyli cały płyn również);
- przednie klocki;
- paski;
- olej oraz filtry (w tym również paliwa).
Samochód kupiony z zamysłem spędzenia razem dwóch fantastycznych, pełnych przygód lat, ale... życie szybko zweryfikowało jego przydatność: jak rocznie jeździ się 6.000 kilometrów, z czego 4000 to jazda po mieście do sklepu do pracy i do lekarza, to zakup (fantastycznego skądinąd) auta z silnikiem TURBO, jest mówiąc delikatnie objawem lekkomyślności ;)
Nie stwierdziłem w tym aucie żadnych typowych usterek ala Subaru (czyli dyfry, uszczelka itd), ale to po prostu auto nie dla mnie.
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C13757916
Oferta jak na razie bez zdjęć (te za tydzień, bo samochód poszedł na drobne poprawki "pozakupowe" - malowanie klapy bagażnika, osłony spryskiwaczy reflektorów, konserwacja klimatyzacji, sprawdzenie osłony pod silnikiem, jakieś "gumki" przy osi tylnej, podświetlane zegarka, przełożenie radia itp), ale auto jeździ cudnie i pali znośnie (małe miasto, klima i małe wyjazdy z dziećmi to maksimum 12,5 litra). Nie dolewałem oleju od wymiany (ale i jeżdżę niewiele), a wymieniane były:
- rozrząd razem z pompą wody (czyli cały płyn również);
- przednie klocki;
- paski;
- olej oraz filtry (w tym również paliwa).
Samochód kupiony z zamysłem spędzenia razem dwóch fantastycznych, pełnych przygód lat, ale... życie szybko zweryfikowało jego przydatność: jak rocznie jeździ się 6.000 kilometrów, z czego 4000 to jazda po mieście do sklepu do pracy i do lekarza, to zakup (fantastycznego skądinąd) auta z silnikiem TURBO, jest mówiąc delikatnie objawem lekkomyślności ;)
Nie stwierdziłem w tym aucie żadnych typowych usterek ala Subaru (czyli dyfry, uszczelka itd), ale to po prostu auto nie dla mnie.
http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C13757916
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: S-Turbo '99
pszemek40, te 6.000 km to jest właśnie świetne uzasadnienie. Bez sensu jest kupować uturbione subaru jeśli się jeździ 50 tys km rocznie, bo się zbankrutuje na paliwo.
Piszesz w ogłoszeniu, że zamienisz na zafirę, albo scenica w benzynie. Obstawiam, że przy tym przebiegu koszty utrzymania tych aut będą bardzo podobne.
Piszesz w ogłoszeniu, że zamienisz na zafirę, albo scenica w benzynie. Obstawiam, że przy tym przebiegu koszty utrzymania tych aut będą bardzo podobne.
Re: S-Turbo '99
Konto usunięte, masz rację, jak bym jeździł 6 tys rocznie to kupił bym sti 

https://www.youtube.com/watch?v=6eI2AqyTYW4
Śnieżna zabawa
Śnieżna zabawa
Re: S-Turbo '99
Ale te 4000 wyglądają tak:
- odpalamy silnik, pakujemy się do auta, przejeżdzamy 800 metrów do przychodni (noworodek z katarkiem);
- po półgodzinnym postoju wsiadamy i jedziemy do apteki (to jakieś 700 metrów);
- po zakupach jedziemy na chwilę do pracy zawieźć zwolnienie (to jakieś 2 kilometry o zakorkowanej ulicy);
- kilka minut postoju;
- jedziemy pod dom (czyli jakieś dwa kilometry);
- po 4 godzinach wyjazd na zakupy - jakeś 3 kilometry, których przejazd trwa dwa razy dlużej niż powinien, bo po drodze są dwa skrzyżowania ze światłami - choć samochodów jak kot napłakał;
- po wypakowaniu zakupów (czyli silnik znów wyłączony) szybka decyzja, że może jednak basen :)
- na basen są jkieś 2 kilometry, ale z mokrą główą wracać nie chcę, więc... wezmę auto, ale silnik zimny, więć najpierw sobie pochodzi minutkę, a jak dojadę to kolejną minutkę się pochłodzi;
- powrót do domu (czyli znów dwa kilometry);
Przejechalem raptem 18 kilometrów, a silnik - tylko dwa razy (przejazd do pracy, oraz powrót - bo nie zdąył nawet ostygnąć) osiągnął normalną temperaturę pracy. A mamy ciepło na dworze!
Ile spalił: na pewno schładzanie auta - ponoć turbinę należy schłodzić - zjadło trochę PB95, ale...
Ja nie uwazam ze Forester 2.0Turbo jest złym autem, wprost przeciwnie, kapcie 215/60/R16 dają niesamowite poczucie 'dróg bez dziur i wybojów' (w żadnym aucie nie było tak gładkiej nawierzchni ;) a wysokie miejsce kierowcy to coś czego wcześniej nie znałem (dlatego myślę o VANie a nie o kombi), ale mój leśnik to nie auto dla mnie. Owczem wolnossący pewnie by się lepiej sprawdził (zwłaszcza ze względu na reduktor w zimie), ale to auto rodzinne, czyli zarówno moje jak i żony, a służy głównie do wożenia dzieci.
Owszem wyjazdy na pikniki za miasto są super, tak samo jak przejazdy po miejskich ulicach po ulewach, gdy inne auta walczą z wodą - w Foresterze poraz pierwszy mogę jechać tak samo jak w czasie "pory suchej". Podobnie wygląda sprawa na błocie czy niewłaściwie wyprofilowanych wiaduktach dojazdowych na dwupasmówek (po raz pierwszy nie musiałem zwlalniać, a wręcz przyspieszałem :)
Jest z tego dużo frajdy, ale rozmowa z żoną na temat planowanych (ja nie mówię tu o potencjanych, pękających tłokach, przepalonej uszczelce itp) wydatków, czyli przerobienie tylnego zawieszenia na konwencjonalne (obawiam się że za rok, przed zimą będzie to konieczne) [1500 złotych], ewentualnej wymianie sprzęgła (czyli być może również przyszły rok - bierze około połowy wysokości, nie szarpie, nie ślizga się, więc pojeździ, ale pierwsze upalanie w zimie może to zweryfikować :( [1500zł], opony zimowe to jakieś 2000 tysiące, chyba że używki, ale to i tak jakieś 800 zlotych...
Poprostu był to nietrafiony zakup, który z biegiem czasu sprowadzi się do... może napiszę inaczej:
"mi podoba się taki samochód jak mają nasi sądziedzi" [SCENIC], "a dlaczego z tyłu nie ma normalnego pasa na środku i wogóle jest tak mało miejsca" [a w SCENICU sąsiadów jest oddzielne siedzenie], "to po co nam taki samochów który tyle pali" [COROLLA paliła 2/3 tego co Forester], "a czy w 6 osób się zmiescimy... a czy są takie samochody... to po co nam taki :(" [no a ZAFIRA ma 7 'foteli']
Ja swoje marzenia spełniłem, opinie o fantastycznym prowadzeniu Forka potwierdzam, co do niezawodności nic ni ewiem, ale też wolałbym nie eksperymentować - jeździ i tyle.
A pisząc ten post, też musiałem kilka razy coś zanieć, przynieść, przyjść zbaczyć ;)
Pozdrawiam
Przemek
- odpalamy silnik, pakujemy się do auta, przejeżdzamy 800 metrów do przychodni (noworodek z katarkiem);
- po półgodzinnym postoju wsiadamy i jedziemy do apteki (to jakieś 700 metrów);
- po zakupach jedziemy na chwilę do pracy zawieźć zwolnienie (to jakieś 2 kilometry o zakorkowanej ulicy);
- kilka minut postoju;
- jedziemy pod dom (czyli jakieś dwa kilometry);
- po 4 godzinach wyjazd na zakupy - jakeś 3 kilometry, których przejazd trwa dwa razy dlużej niż powinien, bo po drodze są dwa skrzyżowania ze światłami - choć samochodów jak kot napłakał;
- po wypakowaniu zakupów (czyli silnik znów wyłączony) szybka decyzja, że może jednak basen :)
- na basen są jkieś 2 kilometry, ale z mokrą główą wracać nie chcę, więc... wezmę auto, ale silnik zimny, więć najpierw sobie pochodzi minutkę, a jak dojadę to kolejną minutkę się pochłodzi;
- powrót do domu (czyli znów dwa kilometry);
Przejechalem raptem 18 kilometrów, a silnik - tylko dwa razy (przejazd do pracy, oraz powrót - bo nie zdąył nawet ostygnąć) osiągnął normalną temperaturę pracy. A mamy ciepło na dworze!
Ile spalił: na pewno schładzanie auta - ponoć turbinę należy schłodzić - zjadło trochę PB95, ale...
Ja nie uwazam ze Forester 2.0Turbo jest złym autem, wprost przeciwnie, kapcie 215/60/R16 dają niesamowite poczucie 'dróg bez dziur i wybojów' (w żadnym aucie nie było tak gładkiej nawierzchni ;) a wysokie miejsce kierowcy to coś czego wcześniej nie znałem (dlatego myślę o VANie a nie o kombi), ale mój leśnik to nie auto dla mnie. Owczem wolnossący pewnie by się lepiej sprawdził (zwłaszcza ze względu na reduktor w zimie), ale to auto rodzinne, czyli zarówno moje jak i żony, a służy głównie do wożenia dzieci.
Owszem wyjazdy na pikniki za miasto są super, tak samo jak przejazdy po miejskich ulicach po ulewach, gdy inne auta walczą z wodą - w Foresterze poraz pierwszy mogę jechać tak samo jak w czasie "pory suchej". Podobnie wygląda sprawa na błocie czy niewłaściwie wyprofilowanych wiaduktach dojazdowych na dwupasmówek (po raz pierwszy nie musiałem zwlalniać, a wręcz przyspieszałem :)
Jest z tego dużo frajdy, ale rozmowa z żoną na temat planowanych (ja nie mówię tu o potencjanych, pękających tłokach, przepalonej uszczelce itp) wydatków, czyli przerobienie tylnego zawieszenia na konwencjonalne (obawiam się że za rok, przed zimą będzie to konieczne) [1500 złotych], ewentualnej wymianie sprzęgła (czyli być może również przyszły rok - bierze około połowy wysokości, nie szarpie, nie ślizga się, więc pojeździ, ale pierwsze upalanie w zimie może to zweryfikować :( [1500zł], opony zimowe to jakieś 2000 tysiące, chyba że używki, ale to i tak jakieś 800 zlotych...
Poprostu był to nietrafiony zakup, który z biegiem czasu sprowadzi się do... może napiszę inaczej:
"mi podoba się taki samochód jak mają nasi sądziedzi" [SCENIC], "a dlaczego z tyłu nie ma normalnego pasa na środku i wogóle jest tak mało miejsca" [a w SCENICU sąsiadów jest oddzielne siedzenie], "to po co nam taki samochów który tyle pali" [COROLLA paliła 2/3 tego co Forester], "a czy w 6 osób się zmiescimy... a czy są takie samochody... to po co nam taki :(" [no a ZAFIRA ma 7 'foteli']
Ja swoje marzenia spełniłem, opinie o fantastycznym prowadzeniu Forka potwierdzam, co do niezawodności nic ni ewiem, ale też wolałbym nie eksperymentować - jeździ i tyle.
A pisząc ten post, też musiałem kilka razy coś zanieć, przynieść, przyjść zbaczyć ;)
Pozdrawiam
Przemek
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: S-Turbo '99
Dawno nie czytałem na tym forum tak smutnego postu
Gdyby moje spełnianie marzeń miało mieć taki charakter, to bym się chyba pociął.
Powodzenia w sprzedaży i zadowolenia z vana (szczególnie dla pozostałych użytkowników)

Powodzenia w sprzedaży i zadowolenia z vana (szczególnie dla pozostałych użytkowników)

Re: S-Turbo '99
Dla jednych auto to urzadzenie pomagajace przemiescic sie z punktu A do punktu B - pozostali jezdza Subaru. 

- So What!
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Giulia V Q4
- Polubił: 309 razy
- Polubione posty: 60 razy
Re: S-Turbo '99
Z ciekawości przeczytałem i faktycznie post jest dołujący. Totalna abstrakcjaKonto usunięte pisze: Dawno nie czytałem na tym forum tak smutnego postu![]()


pszemek40, mimo wszystko życzę zadowolenia z Vana

- Godlik
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
- Polubił: 19 razy
- Polubione posty: 83 razy
Re: S-Turbo '99
Szkoda, że chcesz sprzedać Forka. Moim zdaniem będziesz żałował.
Czy naprawdę wydaje Ci się, że kupując nie-Subaru (jak zakładam też używane), będzie to igłanówkasztukanieśmigana, do której nie będziesz musiał dołożyć ani złotówki? Powodzenia.
Czy naprawdę wydaje Ci się, że kupując nie-Subaru (jak zakładam też używane), będzie to igłanówkasztukanieśmigana, do której nie będziesz musiał dołożyć ani złotówki? Powodzenia.
Ostatnio zmieniony 23 cze 2010, o 19:33 przez Godlik, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: S-Turbo '99
Po co, że tak zapytam?pszemek40 pisze: - na basen są jkieś 2 kilometry, ale z mokrą główą wracać nie chcę, więc... wezmę auto, ale silnik zimny, więć najpierw sobie pochodzi minutkę, a jak dojadę to kolejną minutkę się pochłodzi;
I tak pewnie jedziesz do domu nie przekraczając 3000-3500obr, więc zupełnie bez sensu robota.
Re: S-Turbo '99
Godlik, myślę, że jemu się nie wydaje, ale wydaje się [KOMU INNEMU]...Godlik pisze:Czy naprawdę wydaje Ci się, że kupując nie-Subaru (jak zakładam też używane), będzie to igłanówkasztukanieśmigana, do której nie będziesz musiał dołożyć ani złotówki? Powodzenia.

pszemek40, trzymaj się chłopie i powodzenia w sprzedaży

Czarownica prawdę Ci powie :D
- Godlik
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
- Polubił: 19 razy
- Polubione posty: 83 razy
Re: S-Turbo '99
No dobra, wyedytowałem, bo trochę mi głupio... Mój żart mógł zostać źle odebrany...
To wszystko przez tą pracę, człowiek tylko wkurzony od rana
To wszystko przez tą pracę, człowiek tylko wkurzony od rana
Re: S-Turbo '99
Dziękuję za słowa wsparcia - grupa miłośników fantastycznych samochodów stała się na moment grupą wsparcia dla faceta z komleksami ;) - i zrozumienie :)
Wpradzie sprawa ma jeszcz jeden aspekt - i zaklinam się że nie techniczy, czyli nie chodzi o jakąkolwiek znaną mi usterkę - ale nie napiszę o tym na publicznym forum - poprostu dałem zdrowo ciała już na etapie zakupu tego auta :(
Ale wielkie podziękowania i pozdrowieia dla wspólpsiadaczy jeżdżących Plejad!
Do zobczenia na polskich dróżkach (przecież tak szybko to ja go nie sprzedam ;)
Pozdrawiam
Przemek
Wpradzie sprawa ma jeszcz jeden aspekt - i zaklinam się że nie techniczy, czyli nie chodzi o jakąkolwiek znaną mi usterkę - ale nie napiszę o tym na publicznym forum - poprostu dałem zdrowo ciała już na etapie zakupu tego auta :(
Ale wielkie podziękowania i pozdrowieia dla wspólpsiadaczy jeżdżących Plejad!
Do zobczenia na polskich dróżkach (przecież tak szybko to ja go nie sprzedam ;)
Pozdrawiam
Przemek