Лукашэнка pisze:
udało mi się dzisiaj spotkać z gospodarzami agroturystyki Safari i sprawy wyglądają następująco:
(...)
Lokalizacja: ośrodek mieści się w niewielkiej wsi na trasie z Rzeczycy do Nowego Miasta, na rozległym terenie między szosą a odległą o kilkaset metrów rzeką. Odlegość od najbiższych sąsiadów jest na na tyle duża, że można tam się czuć naprawdę swobodnie. Przy większej grupie (powiedzmy, od 20 osób wzwyż) mielibyśmy cały teren na wyłączność dla nas (...)
Zakwaterowanie:
Ilość noclegów w pokojach jest ograniczona niestety do zaledwie 24 osób, i to uwzględniając dostawki. Warunki w pokojach są taki, że umeblowanie jest bardzo podstawowe, ale za to każdy pokój ma łazienkę.
Więcej miejsca jest dla chętnych do spania pod namiotami lub w przyczepach campingowych. Teren ośrodka jest bardzo duży, więc jest gdzie się rozstawić. Dla biwakowiczów są do dyspozycji zupełnie nowe duże łazienki i ubikacje, z nową armaturą, oraz duże bojlery, tak, że nie powinno brakować ciepłej wody nawet jeśli na terenie ośrodka jest kilkadziesiąt osób.
Podsumowując warunki kwaterunkowe oceniam jako wygodnie dla 30-50 osób, pod warunkiem, że połowa będzie nocować we własnych namiotach, przyczepach, czy kamperach.
Wyżywienie: gospodyni zapewni pełne wyżywienie, według naszych potrzeb i wskazówek, począwszy od kolacji w piątek (również dla tych, którzy dojechaliby późniejszym wieczorem), aż do śniadania (lub nawet obiadu) w niedzielę. Do tego specjalne posiłki dla dzieci. Wszystko w rozsądnych kosztach. Jeśli chodzi o napoje, to oprócz wody, herbaty czy kompotu do obiadu, resztę musielibyśmy zapewnić sobie sami. Gospodarze mają wprawdzie nalewak do piwa beczkowego, ale kegi musielibyśmy przywieźć własne.
Proponowany program:
Piątek – przyjazd na wspólną kolację (w pomieszczeniu lub na zewnątrz, w zależności od pogody i naszych preferencji)
Sobota- śniadanie, spływ kajakowy Pilicą (około 2-3 godzin), lunch, przejażdżka wozami konnymi po nadpilicznych plenerach (z przystankiem po drodze na małe co nieco), dla chętnych jazda w siodle (w terenie albo na lonży dla początkujących), potem paintball (mają fajny wydzielony teren na taką zabawę) no i na koniec biesiada przy ognisku (może być nawet z muzyką na żywo, bo mają zaprzyjaźnionego muzyka, który grywa na gitarze na imprezach u nich).
Niedziela – śniadanie, a po śniadaniu dla chętnych na odwiedzenie lotniska w Nowym Mieście moglibyśmy zorganizować jakąś pojeżdżawkę, a Ci których to nie będzie interesowało, mogą przed powrotem do domu odwiedzić okoliczne atrakcje,
czy to w Nowym Mieście:
http://www.nowemiasto.pl/index.php?id=4
czy też w Inowłodzu i Spale, w Rawie Mazowieckiej, czy w innym kierunku, w zależności od tego którędy będą jechać.
Tutaj możecie zobaczyć kilkanaście zdjęć, które zrobiłem dzisiaj:
https://www.dropbox.com/sh/6miiwkzfqz03vg1/80mxmqUFKI
Te zdjęcia oczywiście nie oddają najlepiej tego jak teren będzie wyglądał w czerwcu, bo raz, że będzie zielono, a dwa, że Pilica, w której teraz jest wysoki stan wody będzie już płytka. To jest wyjątkowa zaleta tej rzeki. Przy słonecznej pogodzie od początku czerwca woda jest na tyle ciepła, ze można się kąpać. Dno jest piaszczyste, woda szeroko rozlana i płytka, tak, że są bardzo bezpieczne warunki i na kajaki i do kąpieli (albo lepiej powiedzieć, zabawy w wodzie, bo prawdopodobnie woda będzie sięgała do kolan). To duży plus, szczególnie dla tych, którzy chcieliby przyjechać z dziećmi.