Start i lądowanie na lotniskowcu zamodzielne, tzn bez katapulty i tego kabla od hamowania. Pewnie przy dużym wietrze

Piloci odbyli szkolenie przed tymi próbami.
Azrael pisze: Ale rzeczywiście jeżli pilotuje się go jak inne sprzęty to z tego co mówił Simon to wogóle cięzko je utrzymać w locie poziomym na małych wysokościach bo się chca wznosić cały czas.
Grzesiek_67 pisze: PS. Kurde, zamieszczonego przez Ciebie filmu nie mogę obejrzeć, moje rewelacyjne neo nie pozwala mi na to![]()
Pozwole sobie pozostac w niezgodzie z Twoja opinia.Grzesiek_67 pisze: Kornik, szybka i precyzyjna zmiana nastaw trim for t/o nie jest ani prosta ani bezpieczna technika około 1m nad ziemią.
Kornik pisze: Tak przynajmniej twierdzil moj instruktor, ktory spedzil 10 lat latajac F-14 Tomcat.
Na szybko z Wikipedii - F-14D zostal wyposazony w Digital Flight Stability Control oraz glass cocpit. Wszesniej niektore wersje mialy anarogowe systemy stabilizacji lotu, zgoda to nie do konca fly by wire, ale efekt w omawianej sytuacji ten sam.Azrael pisze: LouCyphre, obawiam się że to nierozstrzygalne, ale przeszukałem źródła internetowe na szybko i też nic nie ma o fly-by-wire. Piszą natomiast że zachował do końca tradycyjne przyrządy sterownicze i instrumenty pokładowe.
W 1990 dostarczona została wersja F-14D, która oprócz wcześniejszych modyfikacji ( wersja F-14 B - z tym że w tym wypadku usunięto zupełnie płetwy ustateczniające , oraz owiewki anten ) dodatkowo otrzymała radar APG-71, ASPJ (Airborne Self Protection Jammer), JTIDS (Joint Tactical Information Distribution System), IRST (Infrared Search and Track) razem z TCS (TV Camera set) w nowym zasobniku pod nosem samolotu (dwa systemy razem) a także możliwość korzystania z zasobnika LANTIRN (późniejsze modyfikacje dotyczące wykorzystania tych zasobnków objęły również wersję F-14 B i F-14 A) i system sterowania fly-by-wire.
Kornik pisze: Zeklbym wrecz, ze pokazany manewr w F-xx jest LATWIEJSZY do wykonania niz w jakimkolwiek samolocie o konstrukcji nazwijmy to 'tradycyjnej'.
Kornik pisze: ze wzgledu na wbudowana konstrukcyjnie niestabilnosc maszyny uklady fly by wire utrzymuja ja w locie poziomym prawie same.
w hotszotsami w bandlu ;PAzrael pisze:Przez was muszę sobie obejrzeć Top Gun znowu ;P
Dobra, moja kulpa - FBW nie ma tu wiele do powiedzenia, chodzi o uklad stabilizacji lotu, czy to cyfrowy czy analogowy. Dba on o to, zeby samolot bojowy lecial dokladnie tam gdzie kaze mu pilot. Zgoda, sticka trzeba oddac, tak zamo jak wolant w szerokim czy czesi - to wynika z praw fizyki - ale utrzymanie samolotu na takiej wysokosci nie jest problemem przy odpowiednim treningu. To jest jedna z podstawowych figur, ktorych ucza kazdego pilota po tej stronie tej duzej kaluzy. Jest czescia procedury startu z nieutwardzonego lotniska (soft field takeoff). Ja sam osobiscie potrzebowalem okolo 30 prob i w tej chwili jestem w stanie poderwac szerokiego z trawy na wysokosc wlasnie okolo 1m, moze 1.5m i wytrzymac go w tej pozycji do 100-110mph (rotacja przy 60mph) zanim wyciagne go do gory.Grzesiek_67 pisze: A tu już zupełnie nie. FBW przy starcie będzie powodowało, że maszyna będzie "chciała" iść od razu do góry. I żeby choć przez 5 sekund utrzymać ją w locie wyrównanym, pilot będzie musiał oddać i utrzymać wolant/stick czy jakikolwiek inny kontroler. Tego typu siłowanie się z FBW skutkowałoby sinusoidalnym profilem lotu a nie gładkim i eleganckim wyrównaniem. Można oczywiście byłoby to rozwiązać poprzez, znowu, szybkie i precyzyjne zdjęcie ciągu.