Oglądałem to auto jakiś miesiąc temu. Wtedy była cena 41000PLN po wszystkich opłatach po stronie sprzedającego.
Generalnie facet pisze prawdę, że auto jeździło w mieście. Na pedale sprzęgła gumy już prawie nie ma, kierownica przetarta do białej skóry, plastik przy stacyjce masakrycznie porysowany (nie widziałem czegoś takiego nawet we flotowych autach z przebiegiem ponad 20k) , uchwyty przy przednich drzwiach równie mocno powycierane. Za to tylna kanapa i drzwi są nówka-sztuka, w bagażniku połamany zatrzask jednego z bocznych schowków.
Żeby doprowadzić auto do blacharsko-lakierniczego porządku trzeba wyciągnąć kilka wgniotek i niestety całe pomalować (pełno typowo parkingowych rys i obtarć). Geometria do roboty, prawy przód ścina od zewnątrz. Motor wydaje się ok poza jednym ALE, grają zawory podczas przyspieszania i z tego co się dowiedziałem w 4T może to być baaardzo kosztowna naprawa.
Moim zdaniem gość chce się pozbyć auta choćby po kosztach, bo potencjalnych klientów odstrasza wizja naprawy małego ALE w silniku.
Ja odpuściłem to auto po wstępnych oględzinach.