Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle
- So What!
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Giulia V Q4
- Polubił: 309 razy
- Polubione posty: 60 razy
Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle
Używa może ktoś z Was boksu Thule Spirit: http://www.thule.com/pl-PL/PL/Products/ ... iBoxes/676 Thule Spirit 780.aspx
Czy wejdą do niego 4 pary nart, 4 pary kijków, i 4 kaski narciarskie?
Maksymalna wysokość boksu to zaledwie 33 cm. Zastanawiam się, czy nie będzie trochę za niski.
Czy wejdą do niego 4 pary nart, 4 pary kijków, i 4 kaski narciarskie?
Maksymalna wysokość boksu to zaledwie 33 cm. Zastanawiam się, czy nie będzie trochę za niski.
Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle
So What, a moze wez ze soba ten sprzet do sklepu z koksami i sprawdz.
4 pary to nie jest duzo. Mi sie miescilo do boksu o wiele wiecej, tego co SUbaru sprzedawalo. Najwiecej miejca deski zajmuja, bo maja te wysokie wiazania. No chyba zeby odkrecac.
Zawsze mozna na gore wrzucic iekkie roby z lekkimi ubraniami, wtedy one sie dopasuja. A do bagaznika kaski... 4 pary to naprawde malo.
4 pary to nie jest duzo. Mi sie miescilo do boksu o wiele wiecej, tego co SUbaru sprzedawalo. Najwiecej miejca deski zajmuja, bo maja te wysokie wiazania. No chyba zeby odkrecac.
Zawsze mozna na gore wrzucic iekkie roby z lekkimi ubraniami, wtedy one sie dopasuja. A do bagaznika kaski... 4 pary to naprawde malo.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle
Mam taki. Wejdzie jeszcze więcej...
Kupuj i się nie zastanawiaj...
Kupuj i się nie zastanawiaj...
Dolce far niente 

-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle
A to czytałeś? http://forum-subaru.pl/bb3/viewtopic.ph ... 50#p116910So What! pisze:Używa może ktoś z Was boksu Thule Spirit: http://www.thule.com/pl-PL/PL/Products/ ... iBoxes/676 Thule Spirit 780.aspx
Czy wejdą do niego 4 pary nart, 4 pary kijków, i 4 kaski narciarskie?
Maksymalna wysokość boksu to zaledwie 33 cm. Zastanawiam się, czy nie będzie trochę za niski.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle
Siermiężny, ale za to niezniszczalny polski art-line wchodzi. Wożę go na 3 aucie, ale przyczepianie jest mało wygodne
Jakie są wasze najdłuższe narty? Bo w tej chwili oferta boksów krótkich jest chyba dość duża. Ważne tylko, żeby przymierzyć. Legac ma wredny spojler
Jakie są wasze najdłuższe narty? Bo w tej chwili oferta boksów krótkich jest chyba dość duża. Ważne tylko, żeby przymierzyć. Legac ma wredny spojler
- Godlik
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
- Polubił: 19 razy
- Polubione posty: 83 razy
Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle
Z tym 'swobodnie' to może być różnie. No chyba, że boks będzie krótki.
Wrzuciłem krótkie info w wątku o bagażnikach, bo tu nikt potrzebujący go nie znajdzie
http://forum-subaru.pl/bb3/viewtopic.ph ... 19#p202719
Wrzuciłem krótkie info w wątku o bagażnikach, bo tu nikt potrzebujący go nie znajdzie
http://forum-subaru.pl/bb3/viewtopic.ph ... 19#p202719
Re:
Nie..So What! pisze:Fux, ale czy pakowałeś tam narty i kaski? Te ostatnie tak średnio "ściśliwe" są.
na rowerze woziłem...

Mam, woziłem.
Wchodzily narty, kije, ciuchy lekkie, kaski, rękawice, makaron z Wloch, kawa, etc.
Buty woziłem w Forku w bagażniku.
Teraz jestem a Austrii bez boxu. Wszystko zmieścilo sie wewnątrz, tzn. za krata...
Dolce far niente 

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle
Panowie jezdzacy na narty:
Ja sie z 4 parami nart w imprezie sedanie miescilem sie do srodka. plus 4 osoby. Wszystko zalezy od umiejetnosci pakowania. Male torby i luz.
A w kombi to juz w ogole jest tona placu. Chyba ze sie siedzenie nie kladzie, bo w koncu w aucie ciezarowym po co ma sie siedzenie klasc? Jak cos wiekszego wiexc bierze sie ciezarowke prawdziwe.
Boks co prawda daje wygode, bo sie narty pakuje na gore po nartach i juz. Ale ja mam za to specjalna szmate rozlozona w bagazniku i tylnym siedzeniu i sie nie szczypie. Jakoś się wytrzymuje.
Ale za to jak dwie mlode osobo w wieku 17 lat jechaly z nami na narty ( panny) to mialy wielkie walizy i trzeba bylo brac boks.
Ja sie z 4 parami nart w imprezie sedanie miescilem sie do srodka. plus 4 osoby. Wszystko zalezy od umiejetnosci pakowania. Male torby i luz.
A w kombi to juz w ogole jest tona placu. Chyba ze sie siedzenie nie kladzie, bo w koncu w aucie ciezarowym po co ma sie siedzenie klasc? Jak cos wiekszego wiexc bierze sie ciezarowke prawdziwe.
Boks co prawda daje wygode, bo sie narty pakuje na gore po nartach i juz. Ale ja mam za to specjalna szmate rozlozona w bagazniku i tylnym siedzeniu i sie nie szczypie. Jakoś się wytrzymuje.
Ale za to jak dwie mlode osobo w wieku 17 lat jechaly z nami na narty ( panny) to mialy wielkie walizy i trzeba bylo brac boks.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle
So What, w Imprezie zwyklej mialem tunel, w kombi imprezie nie mialem i jakos we 4 jechalim.
Ale wygodniej na dachu istotnie.
Ale wygodniej na dachu istotnie.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle
To z twojej wypowiedzi wziąłem, więc chyba kask potrzebujesz/używasz lub ktos, kogo zabierasz...So What! pisze: Fux, ale czy pakowałeś tam narty i kaski?

Dolce far niente 

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle
FUXiu, czyżbyś ty jeździł bez kasku?
Pozwól, i pozostali bohaterowie bez kaskowi, że opowiem swoją historię, a może się wzruszycie.
Otóż, w latach 70tych jeździłem z moimi rodzicami do Austrii na narty, zawsze do Zell am See. Dawno i nie prawda. Dziś to zupełnie inna dziura.
Ale któregoś roku pojechali raz beze mnie. Bo się źle uczyłem, albo co. Pewnie nauka.
Ale sobie zamówiłem kask narciarski. I dostałem. Piękny, Czerwony z białym pasem i ze znaczkiem rossignola, na dodatek obszyty cały skórą.
Zacząłem jeździć w kasku. Myślę, że przy kilku dzwonach uratował mi życie. Raz tak w nim przychrzaniłem głową, że straciłem przytomność. We Vratnej Dolinie, na Słowacji, Mala Fatra. - Odradzam.
Kiedyś mi ktoś spuścił narty na łeb. W Kuźnicach. też kask.
Mój syn w kaskuy z namordnikiem slalomowym spotkał się z jednym obywatelem stycznie. Ale całą mordę miał w siniaku. Co by było bez? Kask - pękł!
Moja córka w zeszłym roku spotkała się znowu z jakimś obywatelem - tak samo jak syn w Val d'Isere. Wyskoczyło jej ramię, ale głowa cała.
Kiedyś jechałem powoli - bardzo wolno naprawdę wolno w tłumie, ale ja bokowcem, bo tam pół metra wolnego, ( akurat wtedy miałem okres bez kasku, a co...) i nagle mi nartę jakaś przyrośnięta gruda lodu zaczepiła, i ja na tej wolnej, spacerowej prędkości poleciałem na ryj. O miałęm lekkie wstrząs mózgu.
A w kasku..
Jazda bez kasku - dziś kiedy kaski są dostępne - jest denilizmem. Tak jak na motorze - kto by bez kasku jeździł.
Tylko, że z czasem pojawiło się na ©orce mnóstwo ludzi, jeździ się bardzo szybko - dzwonów dużo i to z ludnością.
Co więcej, to jest intresujące - w kasku obywatel się poci. Zwłaszcza w kasku rajdowym, czyli bez wentylacji.
Najlepszy kask jaki miałem to był DAINESE. Teraz mam BRIKO do Biegu zjazdowego. Zero wentylacji. Wolę się pocić, a być odpornym,.
Kupiłem po drodze dwa kaski, albo może i trzy z wentylacjami. Jeden CEBE, i jeden taki trochę jak rowerowy z masą wentylacji.
Dla każdego coś miłego. Ale te kaski z wentylacjami mnie wnerwiały. Poza tym takie jakieś frajerskie były, jak dla mnie :)
Ale ludzie chętnie jeźdżą w tych lekkich i wentylacyjnych. Wygodne dość, leciusieńkie.
I też w nich jest ciepło. bo to jeszcze jedna zaleta.
Ja wolę twarde i rajdowe. Moja córka przyzwyczaiła się do kaskĻw SCOTTA slalomowych, ale teraz ma inny też slalomowy.
Syn jeździ w Moim Dainese. - Polecam.
Ale kasków masa. Co kto lubi - wybierając uwaga: jeśli cię cokolwiek uwiera w sklepie na nartach po 6 godzinach będzie cię BOLAŁO jak cholera. Musi być wygodnie, ale nie za luźno. Wypróbować ile się da, w wielu sklepach.
FUX - idź w Soelden do sklepu przy nowej kolejce i kup dobre narty.
Pozwól, i pozostali bohaterowie bez kaskowi, że opowiem swoją historię, a może się wzruszycie.
Otóż, w latach 70tych jeździłem z moimi rodzicami do Austrii na narty, zawsze do Zell am See. Dawno i nie prawda. Dziś to zupełnie inna dziura.
Ale któregoś roku pojechali raz beze mnie. Bo się źle uczyłem, albo co. Pewnie nauka.
Ale sobie zamówiłem kask narciarski. I dostałem. Piękny, Czerwony z białym pasem i ze znaczkiem rossignola, na dodatek obszyty cały skórą.
Zacząłem jeździć w kasku. Myślę, że przy kilku dzwonach uratował mi życie. Raz tak w nim przychrzaniłem głową, że straciłem przytomność. We Vratnej Dolinie, na Słowacji, Mala Fatra. - Odradzam.
Kiedyś mi ktoś spuścił narty na łeb. W Kuźnicach. też kask.
Mój syn w kaskuy z namordnikiem slalomowym spotkał się z jednym obywatelem stycznie. Ale całą mordę miał w siniaku. Co by było bez? Kask - pękł!
Moja córka w zeszłym roku spotkała się znowu z jakimś obywatelem - tak samo jak syn w Val d'Isere. Wyskoczyło jej ramię, ale głowa cała.
Kiedyś jechałem powoli - bardzo wolno naprawdę wolno w tłumie, ale ja bokowcem, bo tam pół metra wolnego, ( akurat wtedy miałem okres bez kasku, a co...) i nagle mi nartę jakaś przyrośnięta gruda lodu zaczepiła, i ja na tej wolnej, spacerowej prędkości poleciałem na ryj. O miałęm lekkie wstrząs mózgu.
A w kasku..
Jazda bez kasku - dziś kiedy kaski są dostępne - jest denilizmem. Tak jak na motorze - kto by bez kasku jeździł.
Tylko, że z czasem pojawiło się na ©orce mnóstwo ludzi, jeździ się bardzo szybko - dzwonów dużo i to z ludnością.
Co więcej, to jest intresujące - w kasku obywatel się poci. Zwłaszcza w kasku rajdowym, czyli bez wentylacji.
Najlepszy kask jaki miałem to był DAINESE. Teraz mam BRIKO do Biegu zjazdowego. Zero wentylacji. Wolę się pocić, a być odpornym,.
Kupiłem po drodze dwa kaski, albo może i trzy z wentylacjami. Jeden CEBE, i jeden taki trochę jak rowerowy z masą wentylacji.
Dla każdego coś miłego. Ale te kaski z wentylacjami mnie wnerwiały. Poza tym takie jakieś frajerskie były, jak dla mnie :)
Ale ludzie chętnie jeźdżą w tych lekkich i wentylacyjnych. Wygodne dość, leciusieńkie.
I też w nich jest ciepło. bo to jeszcze jedna zaleta.
Ja wolę twarde i rajdowe. Moja córka przyzwyczaiła się do kaskĻw SCOTTA slalomowych, ale teraz ma inny też slalomowy.
Syn jeździ w Moim Dainese. - Polecam.
Ale kasków masa. Co kto lubi - wybierając uwaga: jeśli cię cokolwiek uwiera w sklepie na nartach po 6 godzinach będzie cię BOLAŁO jak cholera. Musi być wygodnie, ale nie za luźno. Wypróbować ile się da, w wielu sklepach.
FUX - idź w Soelden do sklepu przy nowej kolejce i kup dobre narty.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle
A te buty Reeboka są podobno super! Moja koleżanka sobie kupiła,i mówiła że po 2 godzinnym spacerze wszystkie wymienione w filmie części ciała musiały się napracować, bo bolały 2 dni
. Acha, plus do tego bolące plecy, bo nie jest podobno łatwo za pierwszym razem utrzymać równowagę :).
Link: http://www.youtube.com/watch?v=igqR7Pcx ... re=related

Link: http://www.youtube.com/watch?v=igqR7Pcx ... re=related
Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce,
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy d..y, krzycząc : "ALE TO BYŁA JAZDA!"
:)
Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle
Nie.Arno pisze: czyżbyś ty jeździł bez kasku?
Dolce far niente 

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle
Yo narciarze. Mlody ma ferie zimowe od 29.01 do 05.02.
Celuje w tym terminie Andalo, Paganella, chyba, ze mi ktos napisze, stary, dolacz do nas, grzejemy w tym terminie w super inne miejsce to wtedy bym knul..
Jakie destynacje w tym roku? Arno pewnie do Sölden - chyba na pocz. lutego zimnawo ? Souot, ty dokad?
Moze faktycznie odpuszcze sobie italie (w zasadzie zawsze tylko italia...) ... mam niewiele czasu na decyzje...
radzcie.
Celuje w tym terminie Andalo, Paganella, chyba, ze mi ktos napisze, stary, dolacz do nas, grzejemy w tym terminie w super inne miejsce to wtedy bym knul..
Jakie destynacje w tym roku? Arno pewnie do Sölden - chyba na pocz. lutego zimnawo ? Souot, ty dokad?
Moze faktycznie odpuszcze sobie italie (w zasadzie zawsze tylko italia...) ... mam niewiele czasu na decyzje...
radzcie.
- So What!
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Giulia V Q4
- Polubił: 309 razy
- Polubione posty: 60 razy
Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle
5-12 luty. Samnaun: http://www.samnaun.ch/en/welcome.cfmgregski pisze: Souot, ty dokad?
Jakbyś nie wiedział - to jest jeden kompleks narciarski z Ischgl.
Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle
pierwszy raz? czy znasz? czemu tam? napisz dwa slowa..
- So What!
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Giulia V Q4
- Polubił: 309 razy
- Polubione posty: 60 razy
Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle
Ischgl/Samnaun to jeden z ciekawszych kurortów narciarskich. Byłem tam już i bardzo mi się podobało.gregski pisze: pierwszy raz? czy znasz? czemu tam? napisz dwa slowa..
W lutym fajną opcją jest też np. Flachau/Wagrain oraz Schladming (na wyjazd koniec marca/kwiecień może być za nisko).
W Szwajcarii bardzo podobało nam się w, poleconym przez Arno, Laax.
Pewnie inni coś jeszcze dorzucą. W każdym razie to są dla mnie miejsca, w które chętnie był wrócił.
Jeżeli chodzi o konkretną miejscówkę, to najlepiej przeanalizować sobie mapki z trasami. Każdy ma inne kryteria jeżeli chodzi o ilość i stopień trudności tras.
Jeżeli pogoda ma dla Ciebie znaczenie to pomyśl o wyjeździe w Dolomity. Masz tam większą szansę na ładną, słoneczną pogodę, bo znaczna część "niepogody" zatrzymuje się na Alpach.
PS Może zrewidujesz plany i wybierzesz się tydzień później do Samnaun

Re: Buty do biegania - five fingers aka narty i w ogóle
szczerze to mi bardziej podpasiła Austria, (porównuję włoską Val Gardenę z Sella Rondą i austriacki Mayrhoffen z Hintertuxem).
Nieco bliżej, sporo taniej, jak dla mnie fajniejsze stoki (mniej upierdliwych trawersów by się przedostać z jednego miejsca do drugiego).
Fakt, że Italia ma lepsiejszą pogodę.
Nieco bliżej, sporo taniej, jak dla mnie fajniejsze stoki (mniej upierdliwych trawersów by się przedostać z jednego miejsca do drugiego).
Fakt, że Italia ma lepsiejszą pogodę.
"Choďte srát s vaším psem před váš dům"