ja sie ciesze że szybko wszedł w nową dyscypline choćby dlatego że dzieki temu szanse że ktoś go na kambek do skoków namówi maleją do bliskich
zeru ( czy tez nawet -3:) )

Nie wiem jak z transmisją, ale dziś rano TVN trzepał się startem jak mrówka bateryjką.damaz pisze: czy któraś stacja telewizyjna, z okazji startu Małysza, postanowiła zrobić transmisję z rajdu? choćby z części cross-country?
Damaz, skoro jemu ten Caroline Team daje pienądze, to znaczy, że jemu chcieli dać. Nie Damaziowi, nie Remkowi, nie nikomu innemu. Tylko jemu. To są ich pieniądze, mają je prawo wydawać na dowolne idiotyzmy, które sobie wymyślą.damaz pisze: startuje w Caroline Team, a z wywiadów wynika dość jednoznacznie, że zdecydował się tak szybko zmienić dyscyplinę sportu,
damaz pisze: dostrzegam pewien związek między startem Małysza a sytuacją, w której bogaty gówniarz kupuje taaaki długi parapet (instrument, w sensie) i tylko z powodu nazwiska staje się nagle "muzykiem" granym we wszystkich stacjach radiowych
raczej widoczny jest głód dużych dawek adrenaliny. na innym niz przeciętny poziomie Małysza gruczoły dawkowały mu to przez lata ..................damaz pisze: brakuje mi w tym trochę pokory.
I z tego należy się cieszyć. Bo jesli umiemy docenić nawet małe promyczki słonka między chmurami, życie jest dużo pogodniejsze.damaz pisze: nie ważne, czy umie, czy nie umie, ważne, że znana twarz. w sumie i tak dobrze, że nie Rutowicz.
tak samo jak w innych rajdach, tylko wszystko "bardziej". najlepszy sprzęt można zajeździć na jednym odcinku, więc po pierwsze trzeba jechać tak, żeby dojechać. poza tym, przez ok. dwa tygodnie prawie się nie śpi, nie je, nie myje. a nawigować trzeba.j33mbo pisze:a może ukończenie takiego Dakaru to sprawa głównie sprzętu?
lepszy sprzęt pomaga, ale nie ma samochodów niezniszczalnych. poza tym więcej kasy to więcej "szpeju", więcej mechaników ew. lepsi mechanicy itp itd. pewnie, że łatwiej. ale kasa to nie wszystko.j33mbo pisze:może jak się ma zyliard $$ to jest łatwiej ukończyć taki Dakar?
a ja będę trzymał kciuki za Hołka. a poczynaniom Orła co najwyżej będę się przyglądał z zaciekawieniem.WiS pisze:To się może udać - i na razie wolę trzymać kciuki niż siedzieć na grzędzie i mieć za złe.
damaz pisze: zwłaszcza, że o Caroline Team nie mam najlepszego zdania (sportowego).
Boki, jeśli je liczyć do strat, to wiadomo - kółko "się omskło" w dołek i fura leży :) A most - gość zrobił garażową rzeźbę niskobudżetową - wahacze z cienkich rurek (gazowych?) z malutkimi zastrzałami no i przy pierwszej czy drugiej pieczątce urwały się oba zaraz za zastrzałamidamaz pisze:a w ogóle, to skąd takie straty?
Nie mamy kasków - z interkomem kosztowałyby pewnie tyle, co pół UAZa :) A czołówkę mam Petzla Myo XP - droga, ale rewelacyjna (zasięg, jasność, oszczędność, obsługa). Gumę ma dość długą + dodatkowy pasek "na czubek głowy" (nie używam), więc pewnie by się sprawdziła i na kasku. Gdybyś się decydował na Myo, to nie bierz raczej wersji RXP (jeszcze ciut droższa, ma stabilizację jasności) - sto opcji konfiguracyjnych, a przez tą stabilizację sporo krócej świeci. Są też chyba wersje z pojemnikiem na baterie "do kieszeni" - długi kabel.damaz pisze:jakich czołówek do kasku używacie?
nie-e. my (ja i stormy) jesteśmy zapatrzenie w technologię japońską. o UAZ'ach nie mamy pojęcia.mzy pisze:nie masz może jakiegoś namiaru na sprzedawcę "afganów"?
Gratulacje!damazia pisze:Sobolewiada 2011: klasa - ekstrem, 5 miejsce, dyplomik.![]()
Mnie też, dlatego właśnie: http://forum-subaru.pl/bb3/viewtopic.ph ... 09#p261566Лукашэнка pisze: Zdecydowanie utwierdziły mnie w przekonaniu, że cross-country jednak znacznie bardziej mnie pociąga niż takie przeprawówki.
To dorzucę jeszcze filmik z wozu serwisowego :)damazia pisze:Babskie spojrzenie z wozu serwisowego (wymiana mokrych gaci na suche) zwanego potocznie Pająkiem na męskie SPA w Suzi czyli Sobolewiada 2011: klasa - ekstrem, 5 miejsce, dyplomik.![]()