barbie pisze: Dlatego o ile uważam to Euro za totalny kretynizm, to cieszy mnie że mają ten "bat na dupie" żeby np. A2 do Warszawy oddać (w dowolnym stanie) na czas. Bo naprawdę można oddać drogę bez linii alarmowej i bez kilku kibli, czy wiaduktów, a dokończyć później i dopiero wtedy wstawić znak "Autostrada". I można by to było robić nie tylko z powodu Euro, tylko tak generalnie jako zasada.
Niestety nie jest tak dobrze.
takie działanie na zasadzie akcji "Euro 2012" jest nie tylko bardzo drogie ale też fatalne jakościowe.
Ze względu na pośpiech, budują drogo i niestety byle jak.
Czyli niedługo konieczne będą rozliczne remonty, więc dodatkowe ogromne koszty.
Sensowyny plan budowy autostrad i dróg ekspresowych powinien być rozciągnięty na wiele lat.
Firmy wykonawcze mogłyby opracować i realizować sensowne biznesplany, szkolić kadrę, negocjować dobre warunki leasingu maszyn i urządzeń, opracować racjonalne strategie zakupów kruszyw, cementu i innych surowców, itd... - i w efekcie przedstawiać racjonalne wyceny.
W takich warunkach jak teraz, czyli że robimy ma maksa 2-3 lata, i brak dalszych planów inwestycyjnych, czyli przetargów na przyszłość... to jest jeden wielki kryminał i bezsens. Bo nie pozostaje nic innego niż przedstawiać takie kalkulacje aby jak najwięcej zarobić w krótkim czasie, a potem choćby zwinąć interes.
Dlatego te obecnie budowane inwestycje są rekordowo drogie.
No i niestety fatalne jakościowo - bo naprawdę nikogo nie interesuje, co się będzie działo za powiedzmy 10 lat.
To stały problem w naszym kraju - brak myślenia elit politycznych w kategoriach dobrych gospodarzy kraju.