Bieszczadzki mix fotograficzny

[tadeklodz]

spałem 2 lub 3 noce w Ustrzykach G. ale czy akurat u Gumpa to nie wiem

[Gump]

tadeklodz, najlepiej jak wpiszesz sobie w wyszukiwarce Ustrzyki Górne noclegi i możesz wybierać do woli

[tadeklodz]

a niby po co mam wpisywać jak raczej do Ustrzyk G. się nie wybiorę. Burza mi zepsuła wycieczkę na Tarnicę przez Szeroki Wierch / chyba tak to się nazywa/ ale resztę okolicznych górek zaliczyłem. Bardziej mnie interesuje teraz wschodnia część Bieszczad./ów/

[rrosiak]

Bardziej mnie interesuje teraz wschodnia część Bieszczad./ów/

Wybierasz się na Ukrainę

[Gump]

Bardziej mnie interesuje teraz wschodnia część Bieszczad./ów/

Super ale zawsze można zakotwiczyć na jeden dzień w Biesach po stronie Polskiej

[tadeklodz]

Gump. Oczywiście że można polskiej, ale jak sobie popatrzyłem na ukraińskie Sianki z okolic "żródeł Sanu" to z chęcią bym pojeździł po drugiej stronie ,ale pisząc po wschodniej stronie miałem na myśli wschodnią stronę polskiego "worka bieszczadzkiego.

[j33mbo]

jak usłyszałem co robią celnicy ukraińscy na granicy to odechciało mi się absolutnie jakichkolwiek wycieczek na wschodnią stronę,
ja jestem mało cierpliwy i jakby mi ktoś wyciągnął łape po podatek od wwożonych na masce komarów, to raczej bym nie zdzierżył

[subarutux]

PTTK w Rzeszowie regularnie organizuje wycieczki górskie w Bieszczady Wschodnie, Gorgany i inne. Na razie nie mieliśmy możliwości (kolizje terminów), więc nie mogę powiedzieć, jak to wygląda. Na pewno jest to opcja do rozważenia, łatwiej przebić się przez granicę i poruszać po Ukrainie.
→ http://www.pttkrzeszow.pl/

tadeklodz, byłeś na szlaku granicznym Krzemieniec (Kremenaros) - Rabia Skała?

[Bergen]

Wczoraj sprawdziłem ile kosztuje bilet kolejowy drugiej klasy Gdańsk - Rzeszów: 140 zł. Podróż w dwie osoby do Rzeszowa tylko to 280, a gdzie Sanok, a gdzie Gumpowy Grajdołek...

Tymczasem koszty LPG na trasie Kaszuby - Gumpowy Grajdołek, przy rozregulowanej w cholerę instalacji (już się rok do Jako wybieram, sam też się nie garnę żeby kompa podpiąć) to 250 zł.

Gdyby mi się chciało wystroić instalację, to ww. suma spadła by do ~ 190 zł.

Pierwszy w historii przypadek że bezsprzecznie bardziej opłaca się pojechać samochodem niźli transportem publicznym

[j33mbo]

kiedy jedziesz?

[Bergen]

W drugiej połowie sierpnia zapewne. O ile pojadę...

[leon]

...

Pierwszy w historii przypadek że bezsprzecznie bardziej opłaca się pojechać samochodem niźli transportem publicznym

Pierwszy dzisiaj.

[Bergen]

Leoś, tam jest blink na końcu zdania, rozumisz?

[inquiz]

Bergen, a nie chcesz dalej na dziki wschód pojechać na początku sierpnia?

[Bergen]

Cierpię na funduszy na jakiekolwiek epickie podróże gdyż aktualnie jestem bezrobotny. Poza tym na samiuśkim początku sierpnia będę leżał narąbany gdzieś w błocie pod Kostrzynem

[danikl]

Cierpię na funduszy na jakiekolwiek epickie podróże gdyż aktualnie jestem bezrobotny. Poza tym na samiuśkim początku sierpnia będę leżał narąbany gdzieś w błocie pod Kostrzynem

O jedziesz na Woodstock

Byłes juz kiedyś ?

[Bergen]

Byłes juz kiedyś ?

A bo to raz...

[danikl]

Byłem w 1997r jeszcze w Żarach ,Jechałem w sumie przez całą Polskę (2 dni stopem z kumplem). Zajebiście wspominam tamtą imprezę. Do samych Żar wiózł nas koleś cysterną i na miejcu powiedział ,że jeszcze się spotkamy .Przed wejściem na teren festiwalu miał wielką stodołę która była wypełniona browarami i sprzedawał.Faktycznie jeszcze się spotkaliśmy . Z relacji osób które potem jeżdziły słyszałem ,że trochę się zmienił klimat (kontrole Policji ,coraz więcej przypadkowych osób). To prawda ?

[Bergen]

Klimat się zmienił, to fakt, ale moim zdaniem in plus. Ludzi jest więcej (więc siłą rzeczy Owsiak musi zaprząc służby mundurowe do pomocy), tłum jest bardziej różnorodny i kolorowy, a nie tylko same "zbuntowane" Brudasy, jak kiedyś... Przypadkowi ludzie? A to nie jest tak że ludzie na woodstocku zawsze są przypadkowi?

W mojej ocenie "przystankowi" bliżej teraz do "burning mana" niż do oryginalnego woodstock.

Tak było w zeszłym roku.

[danikl]

Klimat się zmienił, to fakt, ale moim zdaniem in plus. Ludzi jest więcej (więc siłą rzeczy Owsiak musi zaprząc służby mundurowe do pomocy)

Jak ja byłem było podobno 150 000 ludzi. Nie widziałem nie słyszałem o żadnych interwencjach ,okradziono pare namiotów i to wszystko. Przed festiwalem stał jeden lokalny radiowóz i to wszystko.nic sie nie działo.

tłum jest bardziej różnorodny i kolorowy, a nie tylko same "zbuntowane" Brudasy, jak kiedyś... Przypadkowi ludzie? A to nie jest tak że ludzie na woodstocku zawsze są przypadkowi?

Chodzi mi o to ,że wtedy przyjeżdźali tam ludzie którzy chcieli tam być pomimo kiepskiej infrastruktury festiwalowej (żarcie , kible , prysznice).Przyjeżdżali bo chcieli posłuchac fajnej muzyki ,poczuć pozytywną atmosferę tego miejsca i ludzi którzy tam przyjechali,w jakimś stopniu poczuć namiastkę oryginalnego Woodstock .Oczywiście dobrze ,że infrastruktura się zmienia na + ,ale przez to jest coraz wiecej ludzi ,którzy nie do końca wiedzą o co w tym wszystkim chodzi .Po prostu przyjechali bo np . to jest modne,akurat nie mieli co robić itd...

W mojej ocenie "przystankowi" bliżej teraz do "burning mana" niż do oryginalnego woodstock...

No własnie

Ps.Fajne zdjęcia

[Bergen]

przyjechali bo np . to jest modne,akurat nie mieli co robić

Eeee, nie zgodzę się. Modne jest jeżdżenie na openera a potem paradowanie z opaską po klubach.
Woodstock jest woodstock - cały czas jest błoto, kurz, syf (w pociągach), punki, skini, hipisi, rasta, krysznowcy, metale, rockersi i cholera wie co jeszcze. Zapchane toy-toye i tłumy przy umywalkach. Nie jeździ się do tych zapchanych toy-toyów "bo nie ma co robić", tylko jeździ się bo się lubi tę "pozytywną atmosferę".
"o co w tym wszystkim chodzi" - cały czas o to samo: o spożywanie przy muzyce alkoholu z nieznajomymi, którzy wtedy stają się znajomymi.

Ale jest multikulturowość, są ludzie z pomysłem, poprzebierani, są happeninigi, często spontaniczne, przyjeżdżają starsi, młodsi, ludzie z dziećmi... "Przystanek" przestał być jedynie zbieraniną śmierdzących punków, którzy pogują zamroczeni "wiśnią mocną". Na szczęście, bo może te 15 lat temu to mi się podobało, ale ja już się starzeję i oczekuję czegoś więcej niż tylko kopulacji w żygowinach, jak zilustrowali "oryginalny" Woodstock Trey i Parker w South Parku.

[barton]

Moi dwaj dobrzy ziomale dwa lata temu pojechali na spontanie na Woodstock ;) (jeden bo chciał zobaczyć, drugi bo już był kilka razy). W sumie to wyruszyli tak jak stali po małym grillowaniu na miasteczku AGH (zero zapasowych ciuchów, jakiejś kasy na sytuacje awaryjne= może mieli z 50 złotych w sumie). Było dużo śmiechu po ich poworcie :D

A mnie kilka lat namawiali znajomi ze studiów (mocna ekipa, która przyjechała do Krakowa z TBG'a) by z nimi jechać ("przystankowi weterani"). Ale jakoś się nie skusiłem, nie mój klimat

[danikl]

Woodstock jest woodstock - cały czas jest błoto, kurz, syf (w pociągach), punki, skini, hipisi, rasta, krysznowcy, metale, rockersi i cholera wie co jeszcze. Zapchane toy-toye i tłumy przy umywalkach. Nie jeździ się do tych zapchanych toy-toyów "bo nie ma co robić", tylko jeździ się bo się lubi tę "pozytywną atmosferę".

Na openerze jest tak samo tylko muzycznie w/g mnie jest o wiele lepiej.

"Przystanek" przestał być jedynie zbieraniną śmierdzących punków, którzy pogują zamroczeni "wiśnią mocną".

Troche przesadzasz ,nawet kilkanaście lat temu nie stanowili większości to nie Jarocin .Poza tym mi nie przeszkadzali to była i jest( ) impreza dla wszystkich niezależniue od statusu materialnego , częstotliwości mycia i to faktycznie odróżnia go od openera .

kopulacji w żygowinach, jak zilustrowali "oryginalny" Woodstock Trey i Parker w South Parku.

To trochę jak swego czasu nie wiem czy teraz też TV Trwam publikowała reportaże z Przystanku pokazując naćpanych ,nawalonych itd. Tak samo bezsensowne i bardzo subiektywne podejście do tematu

[Gump]

Podpinam pod Biesy parę fotek z biegu na Kasprowy tak dla zachęty jakby ktoś się wybierał

[FUX]