Plastik is fantastik

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
ODPOWIEDZ
FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 236 razy
Polubione posty: 350 razy

Re: Plastik is fantastik

Post 28 wrz 2012, o 14:53




vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Plastik is fantastik

Post 28 wrz 2012, o 16:58

Konto usunięte pisze:Drogi vibku :razz: Problemem naszego kraju jest to, że większość firm "matek" bazując na pieniądzach tu zarobionych finansuje swoich nierobów w macierzystych krajach. I dzieje się to w odniesieniu zarówno do banków jak i operatorów telekomunikacyjnych.
Problem ten dotyczy nie tylko naszego kraju. Uroki globalizacji.
Konto usunięte pisze:Jeśli sądzisz, że oferta telefonii komórkowej jest porównywalna z innymi krajami, to zapewniam Cię, że się mylisz. Orange transferuje niebotyczne pieniądze do France Telecom.
Ja wiem ile płaciłem za telefon kilka lat temu, wiem ile płacę teraz i zauważam wyraźną zmianę.
Konto usunięte pisze:Podobnie Twój bank transferuje ją do UniCredit. Banki są winne (bo niby z czego finansują sobie chashback jak nie z tych prowizji?) ale tu chyba głównym winowajcą są wystawcy kart, którzy przecież nie potrzebują infrastruktury jak centra autoryzacyjne.

Ależ oczywiście, że są winne... Nie twierdzę, że nie. Tyle, że wszędzie są winne, a Ty koniecznie chcesz porównywać nieporównywalne. Co do tej legendarnej DK. Dużą część tamtejszych kart stanowi Danknot, który jest rozliczany nieco inaczej niż standardowe karty. Po prostu sprzedawca nie płaci prowizji od transakcji, ale uiszcza stałą opłatę, która jest uzależniona od średniej liczby transakcji wykonywanych w miesiącu. Po prostu inne miejsce w tabelce rozliczeń, a jak może zezłościć Polaków. :P

Dodatkowo w różnych krajach różne rzeczy są finansowane z tej sławnej Interchange Fee. Wspomniany przez ciebie cash-back, ale też okres darmowego obrotu kasą, ubezpieczenia, zabezpieczenia, niska opłata roczna i inne bonusy przysługujące użytkownikom kart. Koszty te mogą być bardzo różne.
Konto usunięte pisze:Nie wiem jak jest obecnie, ale dwa lata temu w UK byłem w stanie kupić sobie kartę prepaid za 10 funtów w ramach której miałem rozmowy zagraniczne za 1p/min na telefony stacjonarne i 3p/min na telefony komórkowe. Do tego 1p/min do wszystkich sieci komórkowych w UK. Mamy już zbudowaną
pełną infrastrukturę masztową, operatorzy zmieniają tylko nadajniki dopasowując je do nowych technologii. Więc koszty inwestycyjne nie różnią się od kosztów operatorów zagranicznych. Więc czemu oferta jest wciąż tak nieporównywalna??
To zależy co porównujesz. Bo widzisz, do mojej tezy świetnie pasuje inne porównanie. W brytyjskiem T-Mobile abonament z nieograniczonymi rozmowami i smsami + internet kosztuje 31 GBP (czyli jakieś 160 PLN), a ja za podobny abonament płacę 99 PLN. Anglicy płacą 60% więcej!!!
Konto usunięte pisze:Banki to nieco inny temat. Są szczególnie zachłanne. Traktują klienta instrumentalnie, jak intruza i potencjalnego oszusta.
Tak jak Ty traktujesz wszystkie duże instytucje, jak potencjalnych złodzieji i naciągaczy. Już to kiedyś pisałem, ale powtórzę, choć wiem, że i tak nie przekonam Cię. Gro obostrzeń jest narzuconych przez regulatorów. Ludzie chcieli by zjeść jabłko i mieć jabłko. Żeby było bezpieczniej i pewniej musi być bardziej upierdliwie. Wiem, wiem.. im większa instytucja tym bardziej instrumentalnie traktują klientów. Moc skali, wymagań, celów sprzedażowych, itd. ;) Może dlatego te banki spółdzielcze tak Ci się podobają. Bo tam faktycznie mają takie rodzinne podejście do klienta. Mają czas z nim pogadać. Z
sąsiadem się zwykle fajnie gada. :mrgreen: Tylko czy aby na pewno ich oferta jest konkurencyjna?
Konto usunięte pisze:Więc musiałbyś wyciągnąć naprawdę silne argumenty, żeby przekonać mnie, że jest inaczej. Łupią nas na wszystkim na czym się da.
Ależ ja nic nie muszę i wcale nie mam zamiaru. Ja po prostu uważam, że by coś było przyjazne dla klienta musi umieć przetrwać na rynku. By przetrwać, musi zarabiać i tyle. Wcale nie uważam, że zysk za wszelką cenę. Podejście do klienta, również jest elementem konkurencyjności i tym też można walczyć. Nie koniecznie z poczucia misji.
Alan, Alan, Alan! pisze:Piękny. To nie ma nic wspólnego. Kapitalista bank chce zarobić jak najwięcej, drugi ktoś tam chce zapłacić jak najmniej. Zupełnie normalne, wręcz natralne. Socjalista natomiast, nie chciałby zapłacić nic i żądałby dopłaty za wspieranie przedsiębiorczości. Natomiast
socjalistyczny rząd, ustawiłby odgórnie prowizję na 1% i przy okazji podniósł jakiś podatek, żeby refundować aborcję. Bo w socjalu nie ma odpowiedzialności i ludzie nie wiedzą skąd się biorą dzieci. Logiczne, bo logika jest subiektywna 8-)
Nawet nie wiesz jak się mylisz. :))) Już są projekty ustaw, które mają narzucić z góry stawkę prowizji za transakcje kartowe. Tyle, że spowoduje to tyle, że banki (wydawcy) odbiją to sobie w inny sposób. Np. podnosząc koszty wydania karty, dorzucając koszty ubezpieczenia, itd.

byw. W Australii zdaje się sprzedawcy mogą legalnie przenosić koszty transakcji kartowych na klienta.

A.. wbrew temu co pisze Konto usunięte jestem bardziej użytkownikiem kart niż beneficjentem drakońskich opłat narzucanych merchantom, więc mi też zależy by te opłaty były jednak jak najniższe. :cofee:
czarne jest piękne...

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Plastik is fantastik

Post 28 wrz 2012, o 17:29

vibowit pisze: Nawet nie wiesz jak się mylisz. :)))
ale gdzie :mrgreen:
vibowit pisze: byw. W Australii zdaje się sprzedawcy mogą legalnie przenosić koszty transakcji kartowych na klienta.
o. nawet nie wiedziałem. Kolejna dobra rzecz w tej au. Chociaż tam akurat mi się podoba popularność cash-back (pamięcią sięgam, że na koniec lat 90tych można było)

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Plastik is fantastik

Post 28 wrz 2012, o 17:52

vibowit pisze: Problem ten dotyczy nie tylko naszego kraju. Uroki globalizacji.
Wszystko bardzo ładnie. Tylko, że w innych krajach są zarówno płatnicy, jak i beneficjenci. Od nas głównie kasa wypływa. Może ktoś lubi kiedy za jego pieniądze napychają sobie brzuchy leniwi włosi lub francuzi. Ja nie.
vibowit pisze: Dodatkowo w różnych krajach różne rzeczy są finansowane z tej sławnej Interchange Fee. Wspomniany przez ciebie cash-back, ale też okres darmowego obrotu kasą, ubezpieczenia, zabezpieczenia, niska opłata roczna i inne bonusy przysługujące użytkownikom kart. Koszty te mogą być bardzo różne.

To oznacza, że mamy największe wszystkie z tych opłat, bo sumują się one do najwyższej w Europie opłaty za transakcję. Chętnie bym usłyszał dlaczego tak się dzieje.

Można być jak ta stadna krowa i cieszyć się, że ma się trawę pod sobą mimo krótkiego łańcucha. A można się też czasami zastanowić dlaczego wszystkie krowy za granicą mają koniczynę i łażą w dodatku luzem.

Cały ten kryzys lat ostatnich to w znakomitej większości efekt działania bankowców, dlatego mam do nich bardzo negatywny stosunek.

Azrael
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 3 razy

Re: Plastik is fantastik

Post 28 wrz 2012, o 21:22

Konto usunięte pisze: Wszystko bardzo ładnie. Tylko, że w innych krajach są zarówno płatnicy, jak i beneficjenci. Od nas głównie kasa wypływa. Może ktoś lubi kiedy za jego pieniądze napychają sobie brzuchy leniwi włosi lub francuzi. Ja nie.

Jak sobie spojrzysz na bilansy handlowe to to oni robią rzeczy które my chcemy kupić a nie odwrotnie, więc czemu się dziwić. Już nawet jedzenie importujemy.

Gal
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: wieś mazowiecka
Auto: XC 70
Polubił: 85 razy
Polubione posty: 316 razy

Re: Plastik is fantastik

Post 28 wrz 2012, o 21:32

vibowit pisze: Problem ten dotyczy nie tylko naszego kraju. Uroki globalizacji.
Jasne, że nie tylko Polski. Dotyczy wszystkich krajów drugiego i trzeciego świata używających technologii pierwszego świata. Za to się płaci.
Wystarczy spojrzeć na ceny transferowe (dla różnych krajów), opłaty licencyjne i bilans przepływów przez granice i nie ma wątpliwości kto na kim zarabia.
Sytuacja typu: "Polska - 3% obrotu 6% dochodu w bilansie firmy" jest raczej standardem niż wyjątkiem w firmach międzynarodowych.
Można się pocieszać, że w przypadku Rosji to wygląda bardziej jak "3% obrotu 12% dochodu"...
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Plastik is fantastik

Post 29 wrz 2012, o 11:38

Alan, Alan, Alan! pisze:
vibowit pisze: Nawet nie wiesz jak się mylisz. :)))
ale gdzie :mrgreen:
Chodzi mi o to, że napisałeś:
Alan, Alan, Alan! pisze:Natomiast socjalistyczny rząd, ustawiłby odgórnie prowizję na 1%
A to właśnie próbuje się zrobić. Ale, może źle się zrozumieliśmy.
Alan, Alan, Alan! pisze:
vibowit pisze: byw. W Australii zdaje się sprzedawcy mogą legalnie przenosić koszty transakcji kartowych na klienta.
o. nawet nie wiedziałem. Kolejna dobra rzecz w tej au. Chociaż tam akurat mi się podoba popularność cash-back (pamięcią sięgam, że na koniec lat 90tych można było)
To czy dobra, to bardzo względne jest. ;)
Konto usunięte pisze:
vibowit pisze: Dodatkowo w różnych krajach różne rzeczy są finansowane z tej sławnej Interchange Fee. Wspomniany przez ciebie cash-back, ale też okres darmowego obrotu kasą, ubezpieczenia, zabezpieczenia, niska opłata roczna i inne bonusy przysługujące użytkownikom kart. Koszty te mogą być bardzo różne.
To oznacza, że mamy największe wszystkie z tych opłat, bo sumują się one do najwyższej w Europie opłaty za transakcję. Chętnie bym usłyszał dlaczego tak się dzieje.
Ech... Chodziło mi o to, że w różnych państwach różne usługi są oferowane łącznie z kartą i mogą one różnie wpływać na wysokość opłat.

Jak wygląda proces autoryzacji karty. W uproszczeniu, oczywiście.
Sprzedawca w sklepie przeciąga kartę i wstukuje kwotę. Informacja ta przesyłana jest do centrum rozliczeniowego (acquirer). Ten następnie przekazuje zapytanie do odpowiedniego centrum autoryzacyjnego (Visa, MasterCard, ...). Centrum autoryzacji przesyła pytanie do odpowiedniego banku. Po weryfikacji stanu środków informacja wraca tą samą drogą nazad. W niektórych przypadkach droga ta może być skrócona. Czasami po drodze weryfikoawane są informacje, czy np. karta nie jest zablokowana, itp.

Ok. skoro już to mamy, to przejdźmy do naszych nieszczęsnych kosztów infrastruktury i jej utrzymania. Z powyższego opisu można wywnioskować, że kosztu związane z obsługą kart, to głównie koszty maszyn (serwery) i koszty przesyłu danych. Łatwo też zauważyć, że kwoty transakcji konsumentów mają niewielki wpływ na te pozycje. Wpływ na nie będzie miała raczej ilość tych transakcji, a nie ich wysokość.
Gdy ostatnio przeglądałem katalogi dostawców serwerów nie zauważyłem w nich, by jednostką płatniczą były procenty. Najczęściej, w pozycji waluta figuruje USD lub EUR. Co więcej ceny tego sprzętu najczęściej są bardzo zbliżone dla wszystkich klientów, niezależnie od kraju.
Czyli widać, że nasze 1,5%-1,6% (MIF) to niekoniecznie jest więcej niż 0,9% w UK.
Jeśli nasze transakcje opiewają na mniejsze kwoty, niż transakcje porównywanego kraju to siłą rzeczy stawka procentowa musi być wyższa by pokryć te same koszty.

Nie mam danych aktualnych, ale kilka lat temu średnia suma opłat Interchange na jedno gospodarstwo domowe w ciągu roku w UK wynosiła ok. 40 GBP podczas, gdy u nas było to ok. 10 PLN. Przepaść.

Statystyka to figlarna dziedzina nauki. Procentami naprawdę nie warto się podniecać.
Konto usunięte pisze: Można być jak ta stadna krowa i cieszyć się, że ma się trawę pod sobą mimo krótkiego łańcucha. A można się też czasami zastanowić dlaczego wszystkie krowy za granicą mają koniczynę i łażą w dodatku luzem.
Można wykazać się odrobiną dobrej woli i próbować zrozumieć pewne zależności, a można stwierdzić, że 'ja tylko pytam, bo chciałbym zrozumieć', przy okazji przyozdabiając swoje pytania wyjątkowo neutralnie nacechowanymi zwrotami typu: złodzieje, wyzyskiwacze, naciągacze... :P
Konto usunięte pisze:Cały ten kryzys lat ostatnich to w znakomitej większości efekt działania bankowców, dlatego mam do nich bardzo negatywny stosunek.
Masz rację, ale... kryzys ten po części wziął się z tego, że banki były zbyt przychylne klientom i dawały kredyty prawie każdemu, kto sobie tego życzył.
Ostatnio zmieniony 29 wrz 2012, o 13:17 przez vibowit, łącznie zmieniany 1 raz.
czarne jest piękne...

So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 309 razy
Polubione posty: 60 razy

Re: Plastik is fantastik

Post 29 wrz 2012, o 12:12

vibowit pisze:
Masz rację, ale... kryzys ten po części wziął się z tego, że banki były zbyt przychylne klientom i dawały kredyty prawie każdemu, kto sobie tego życzył.
Innymi słowy z chciwości ;-)

leon
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: Niepsujące się.
Polubił: 207 razy
Polubione posty: 284 razy

Re: Plastik is fantastik

Post 29 wrz 2012, o 12:18

vibowit pisze: banki były zbyt przychylne

Ach, jak mi się ich żal zrobiło.
Walcz z globalnym ocipieniem - zjedz ekologa.

gruby
5 gwiazdek
Auto: klekotnik
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Plastik is fantastik

Post 29 wrz 2012, o 12:51

vibowit pisze:Masz rację, ale... kryzys ten po części wziął się z tego, że banki były zbyt przychylne klientom i dawały kredyty prawie każdemu, kto sobie tego życzył.

Kryzys sie wzial z tego, ze banki to piramida w rodzaju amber gold, tylko koncesjonowana przez maf... rzady.


g.

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Plastik is fantastik

Post 29 wrz 2012, o 13:03

So What! pisze: Innymi słowy z chciwości ;-)
Większość populacji w krajach cywilizowanych ma zatrudnienie dzięki temu, że ludzie są chciwi. ;-)
czarne jest piękne...

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Plastik is fantastik

Post 29 wrz 2012, o 13:48

vibowit pisze: Chodzi mi o to, że napisałeś:
Alan, Alan, Alan! napisał(a):
Natomiast socjalistyczny rząd, ustawiłby odgórnie prowizję na 1%

A to właśnie próbuje się zrobić. Ale, może źle się zrozumieliśmy.
nie wiem, nie śledzę, mam gdzieś ;-) Założyłem, że tak mogłoby być, ale zobacz jak niewiele się pomyliłem, 0.3%? ;-)
vibowit pisze: Alan, Alan, Alan! napisał(a):
vibowit napisał(a):
byw. W Australii zdaje się sprzedawcy mogą legalnie przenosić koszty transakcji kartowych na klienta.

o. nawet nie wiedziałem. Kolejna dobra rzecz w tej au. Chociaż tam akurat mi się podoba popularność cash-back (pamięcią sięgam, że na koniec lat 90tych można było)

To czy dobra, to bardzo względne jest. ;)

no widzisz. i tu mamy mały problem, ponieważ wyszło, że to nie Fido ma zapędy socjalistyczne tylko Ty :mrgreen:

za Twoją wygodę, za to żebyś nie musiał latać do ściany, albo nosić ciężkich stuzłotówek, albo nie musiał stać w kolejce jak jakiś baran nie ma drobnych życzysz sobie żeby płacił sklepikarz. Pewnie, burżuj jeden niech buli. Logiczne, wyzyskuje na chlebie. :mrgreen:
Czy to nie coś podobnego jak niżej? ;-)
Alan, Alan, Alan! pisze: Socjalista natomiast, nie chciałby zapłacić nic i żądałby dopłaty za wspieranie przedsiębiorczości. Natomiast socjalistyczny rząd, ustawiłby odgórnie prowizję na 1%
***

Każda karta, zwłaszcza kredytowa, powoduje, że ludzie biednieją. Wystarczy prosty test żeby się o tym przekonać.

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Plastik is fantastik

Post 29 wrz 2012, o 13:58

gruby pisze: Kryzys sie wzial z tego, ze banki to piramida w rodzaju amber gold, tylko koncesjonowana przez maf... rzady.
Amber to drobny oszuścik w porównaniu z bankami. Amber poprostu zakosił szmal. ;-)

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Plastik is fantastik

Post 29 wrz 2012, o 14:17

vibowit pisze: Ech... Chodziło mi o to, że w różnych państwach różne usługi są oferowane łącznie z kartą i mogą one różnie wpływać na wysokość opłat.

Jak wygląda proces autoryzacji karty. W uproszczeniu, oczywiście.
Sprzedawca w sklepie przeciąga kartę i wstukuje kwotę. Informacja ta przesyłana jest do centrum rozliczeniowego (acquirer). Ten następnie przekazuje zapytanie do odpowiedniego centrum autoryzacyjnego (Visa, MasterCard, ...). Centrum autoryzacji przesyła pytanie do odpowiedniego banku. Po weryfikacji stanu środków informacja wraca tą samą drogą nazad. W niektórych przypadkach droga ta może być skrócona. Czasami po drodze weryfikoawane są informacje, czy np. karta nie jest zablokowana, itp.

Ok. skoro już to mamy, to przejdźmy do naszych nieszczęsnych kosztów infrastruktury i jej utrzymania. Z powyższego opisu można wywnioskować, że kosztu związane z obsługą kart, to głównie koszty maszyn (serwery) i koszty przesyłu danych. Łatwo też zauważyć, że kwoty transakcji konsumentów mają niewielki wpływ na te pozycje. Wpływ na nie będzie miała raczej ilość tych transakcji, a nie ich wysokość.
Gdy ostatnio przeglądałem katalogi dostawców serwerów nie zauważyłem w nich, by jednostką płatniczą były procenty. Najczęściej, w pozycji waluta figuruje USD lub EUR. Co więcej ceny tego sprzętu najczęściej są bardzo zbliżone dla wszystkich klientów, niezależnie od kraju.
Czyli widać, że nasze 1,5%-1,6% (MIF) to niekoniecznie jest więcej niż 0,9% w UK.
Jeśli nasze transakcje opiewają na mniejsze kwoty, niż transakcje porównywanego kraju to siłą rzeczy stawka procentowa musi być wyższa by pokryć te same koszty.

Nie mam danych aktualnych, ale kilka lat temu średnia suma opłat Interchange na jedno gospodarstwo domowe w ciągu roku w UK wynosiła ok. 40 GBP podczas, gdy u nas było to ok. 10 PLN. Przepaść.

Statystyka to figlarna dziedzina nauki. Procentami na prawdę nie warto się podniecać.

Wyjaśnienie brzmi rozsądnie, ale niestety brak w nim twardych faktów.
Zgodnie z raportem http://www.nbp.gov.pl/systemplatniczy/o ... change.pdf
mimo istnienia rynków o wiele mniejszych od naszych (Bułgaria, Czechy, Węgry) opłaty interchange niezmiennie najwyższe są u nas.

Poświęciłem się i pokopiowałem wykresy statystyczne, które moim zdaniem nie zgadzają się z Twoją Boguś argumentacją. Częściowo jest kilka bogatych rynków, które można tym uzasadnić, ale jest wiele rynków porównywalnych, które mają o wiele korzystniejsze stawki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
vibowit pisze: Można wykazać się odrobiną dobrej woli i próbować zrozumieć pewne zależności, a można stwierdzić, że 'ja tylko pytam, bo chciałbym zrozumieć', przy okazji przyozdabiając swoje pytania wyjątkowo neutralnie nacechowanymi zwrotami typu: złodzieje, wyzyskiwacze, naciągacze... :P

Zawsze można. Ale jeśli coś mnie wq.... to nie wymagaj, żebym mówił o tym z sympatią. Zwłaszcza, że mam rację :mrgreen:

cd wykresów w następnym poście. Niech ktoś mi powie, że nas zwyczajnie nie ładują w bambuko....
Ostatnio zmieniony 29 wrz 2012, o 16:19 przez Konto usunięte, łącznie zmieniany 2 razy.

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Plastik is fantastik

Post 29 wrz 2012, o 14:17

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Konto usunięte
6 gwiazdek
Polubił: 14 razy
Polubione posty: 19 razy

Re: Plastik is fantastik

Post 29 wrz 2012, o 14:18

Obrazek

Obrazek

inquiz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: pojazd wolnobieżny
Polubił: 421 razy
Polubione posty: 361 razy

Re: Plastik is fantastik

Post 1 paź 2012, o 14:15

Co do banków spółdzielczych, moja mama w takim pracuje i mam porównanie. Oferty wcale nie są takie mało konkurencyjne, są prostsze i uczciwiej przedstawione. Duże banki robią wodę z mózgu bełkotem marketingowym ukrywając jak tylko się da koszty i oszukując klienta - trafić na doradcę który dba o interes klienta a nie swój plan sprzedażowy z centrali to jak w totka. Do tego mało co da się już załatwić w oddziałach, nawet w dużych miastach pozostaje sala operacyjna i małe zaplecze, o wszystkim decyduje centrala. A klient w nietypowej sprawie jest pozostawiony z g. wartą infolinią na którą może sobie najwyżej bezskutecznie nawrzeszczeć.

A co do transferów, pomijając dziki wschód jesteśmy największym z drugorzędnych krajów z których można bezproblemowo wyciągać kasę. Transfery więc będą cały czas i nie chodzi tutaj o transfer kapitałów i socjalizm którego sam nie lubię. Ale inna rzecz to normalne zachowanie biznesowe a inna to poczucie że niby w Europie, zielona wyspa itepe a traktują nasz wszyscy faktycznie nadal jak bantustan.
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!

vibowit
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kiełpin
Auto: szkoda
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Plastik is fantastik

Post 1 paź 2012, o 14:59

Konto usunięte pisze:Wyjaśnienie brzmi rozsądnie, ale niestety brak w nim twardych faktów.
Może dlatego, że często twarde fakty to informacja poufna.
Konto usunięte pisze:Zgodnie z raportem http://www.nbp.gov.pl/systemplatniczy/o ... change.pdf
mimo istnienia rynków o wiele mniejszych od naszych (Bułgaria, Czechy, Węgry) opłaty interchange niezmiennie najwyższe są u nas.

Poświęciłem się i pokopiowałem wykresy statystyczne, które moim zdaniem nie zgadzają się z Twoją Boguś argumentacją. Częściowo jest kilka bogatych rynków, które można tym uzasadnić, ale jest wiele rynków porównywalnych, które mają o wiele korzystniejsze stawki.
Fajnie, że Ci się chciało. Szkoda, że nie wziąłeś sobie do serca tego co napisałem wcześniej:
vibowit pisze:Procentami naprawdę nie warto się podniecać.
:mrgreen:

Pisałem wcześniej:
vibowit pisze:Jeśli nasze transakcje opiewają na mniejsze kwoty, niż transakcje porównywanego kraju to siłą rzeczy stawka procentowa musi być wyższa by pokryć te same koszty.
A ty znowu z tymi procentami ;)
Jak weźmiesz po uwagę wartości transakcji:
http://www.ipso.ie/?action=statistics&s ... icRef=EU08
To zauważysz, że jesteśmy szaraczkami. I w zasadzie z wymienionych przez Ciebie krajów, możemy się porównywać jedynie z Węgrami.

Ja nie twierdzę, że banki są humanitarne. Nie twierdzę też, że u nas jest tanio. Polemizuję jedynie z tym, że u nas banki są jakoś drastycznie bardziej drapieżne niż gdzie indziej.
Konto usunięte pisze:Niech ktoś mi powie, że nas zwyczajnie nie ładują w bambuko....
Czyżbyś w ostatnim czasie został sklepikarzem?? :)
Alan, Alan, Alan! pisze:no widzisz. i tu mamy mały problem, ponieważ wyszło, że to nie Fido ma zapędy socjalistyczne tylko Ty :mrgreen:

za Twoją wygodę, za to żebyś nie musiał latać do ściany, albo nosić ciężkich stuzłotówek, albo nie musiał stać w kolejce jak jakiś baran nie ma drobnych życzysz sobie żeby płacił sklepikarz. Pewnie, burżuj jeden niech buli. Logiczne, wyzyskuje na chlebie. :mrgreen:
Czy to nie coś podobnego jak niżej? ;-)
Nie wiem z której części mojej wypowiedzi wyciągnąłeś takie wnioski, ale niezmiernie mi miło, że w końcu zostałem socjalistą. :mrgreen:

Na marginesie zauważę, że za to, że ludzie brzydzą się plastiku i wolą wypychać kieszenie monetami, a papierki niszczą rolując je i owijając gumkami, płacimy wszyscy.
Drukowanie i tłoczenie kasy, jej przeliczenie, transport itd. za darmo nie jest. I kto za to płaci? Pan, pani... społeczeństwo. ;)
czarne jest piękne...

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Plastik is fantastik

Post 1 paź 2012, o 15:23

vibowit pisze: Nie wiem z której części mojej wypowiedzi wyciągnąłeś takie wnioski, ale niezmiernie mi miło, że w końcu zostałem socjalistą.
Vibuś, obaj wiemy, że nie jesteś. Zrobiłem jedynie to co Ty zrobiłeś w stosunku do Fido ;-)

Boombastic
4 gwiazdki
Lokalizacja: Warszawa
Auto: Forester 2,5 XT MY2008 z 2007 r. już sprzedany
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Plastik is fantastik

Post 1 paź 2012, o 15:24

vibowit pisze: Na marginesie zauważę, że za to, że ludzie brzydzą się plastiku i wolą wypychać kieszenie monetami, a papierki niszczą rolując je i owijając gumkami, płacimy wszyscy.

Plastik to kontrola. Kontrola banku, bo mogą mnie sprawdzić czy czasem nie mam dziecka mimo że zadeklarowałem że nie. Mogą sprawdzić czy czasem nie ukryłem samochodu jak znajdą płatności za paliwo. Mogą sprawdzić czy czasem nie jestem alkoholikiem bo robię zakupy w sklepie co się nazywa Alkohole Świata. I już kredytu nie dostanę. To nie są przykłady wyssane z palca, ale informacje uzyskane od mojej znajomej analityczki z pewnego wielkiego, brudnego banku. A przeglądanie profili NK czy Fuckbooka? Normalna sprawa. Nie jeden czy jedna się na tym wyłożył.
A czy urząd skarbowy nie ma łatwiej jak może mieć dostęp do moich płatności? I nie mówcie że nie może.
A wiecie że są pewne kraje uznawane za istny raj na ziemi gdzie przy dużej płatności gotówką może być wezwana policja?

Azrael
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 3 razy

Re: Plastik is fantastik

Post 1 paź 2012, o 15:27

Boombastic pisze: Plastik to kontrola. Kontrola banku, bo mogą mnie sprawdzić czy czasem nie mam dziecka mimo że zadeklarowałem że nie. Mogą sprawdzić czy czasem nie ukryłem samochodu jak znajdą płatności za paliwo. Mogą sprawdzić czy czasem nie jestem alkoholikiem bo robię zakupy w sklepie co się nazywa Alkohole Świata. I już kredytu nie dostanę. To nie są przykłady wyssane z palca, ale informacje uzyskane od mojej znajomej analityczki z pewnego wielkiego, brudnego banku. A przeglądanie profili NK czy Fuckbooka? Normalna sprawa. Nie jeden czy jedna się na tym wyłożył.

Co jest w tym dziwnego że bank kontroluje komu daj kasę?
Boombastic pisze: A czy urząd skarbowy nie ma łatwiej jak może mieć dostęp do moich płatności? I nie mówcie że nie może.

A masz coś do ukrycia?
Boombastic pisze: A wiecie że są pewne kraje uznawane za istny raj na ziemi gdzie przy dużej płatności gotówką może być wezwana policja?

Jak miałem z 5 lat to znajomym się to przydarzyło w USA. Nie jest to jakieś nowe zjawisko.

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Plastik is fantastik

Post 1 paź 2012, o 15:31

Azrael pisze: A masz coś do ukrycia?
ja mam. Wszystko to co uważam za moją sprawę.
Czy to coś złego mieć coś do ukrycia? ;-)

Azrael
6 gwiazdek
Lokalizacja: Warszawa
Polubił: 0
Polubione posty: 3 razy

Re: Plastik is fantastik

Post 1 paź 2012, o 15:32

Alan, Alan, Alan!, no cóż jak ukrywasz przed urzędem skarbowym to działasz też na moją szkodę ;)

Boombastic
4 gwiazdki
Lokalizacja: Warszawa
Auto: Forester 2,5 XT MY2008 z 2007 r. już sprzedany
Polubił: 0
Polubione posty: 0

Re: Plastik is fantastik

Post 1 paź 2012, o 15:34

Azrael pisze: Co jest w tym dziwnego że bank kontroluje komu daj kasę?

Młoda kobieta ma fioła na punkcie dzieci i kupuje prezenty swojej chrześnicy w sklepie co się zwie np. Świat Dziecka. A pracownik banku stwierdza, że to ona ma dziecko, próbowała oszukać bank i dostaje negata. A jak udowodnisz że nie masz dziecka? Dokonuje tego arbitralnie, nie masz możliwości odwołania. To tylko jeden z wielu przykładów. Lubisz być tak prześwietlany przez urzędników?

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 365 razy

Re: Plastik is fantastik

Post 1 paź 2012, o 15:35

Azrael pisze: Alan, Alan, Alan!, no cóż jak ukrywasz przed urzędem skarbowym to działasz też na moją szkodę ;)
wiele rzeczy zostawiam dla siebie, albo wybranych przeze mnie osób. Ty robisz dokładnie tak samo. Nigdzie nie powiedziałem, że oszukuję, albo popełniam przestępstwo. Np. markę majtek ;-)

Mówisz czysto teoretycznie, bo wiesz jak to działa. Ja miałem takie ciekawe doświadczenie na komisariacie policji, jak składałem zezn w sprawie tego chłopka na gierkówce i policmajster mnie zapytał o wiśnię (takich słów użył).
I zapewne miałbyś takie samo uczucie jakby jakiś urzędas podczas wizyty pokazał Ci jak dużo o Tobie wie. Panie Azrael, masz pan płacę minimalną, skądżeś pan wziął na bieliznę z triumpha i czy pańska luba odprowadziła podatek od dochodu z innych źródeł :mrgreen:

ODPOWIEDZ