Wstydliwe wyznania

[rrosiak]

i tak każde H6 zjada na śniadanie

To też ?


Link: http://www.youtube.com/watch?v=y0cAvnXO86g

[eMTi]

tylko dźwięk jakiś nie teges

[esilon]

rrosiak, jak dziecko






na filmie nic szczególnego nie widać czego nie miałbym u siebie ale zakładam że jest bardzo bardzo szybko
czyli będzie trzeba zrobic remap i poczekac do obiadu

[Gootek]

tylko dźwięk jakiś nie teges

To akurat da się naprawić niewielkim kosztem:
http://www.ebay.co.uk/itm/CAR-EXHAUST-P ... 35b45df2a9

[Chloru]

To też ?

Z całą pewnością w tym porównaniu WRX jest ponadprzeciętnie oszczędnym autem

[rrosiak]

rrosiak, jak dziecko

No właśnie

starość nie radość

i człowiek dziecinnieje

[Lipton]

Jak wstydliwe wyznania to niech będzie bardzo wstydliwe:P Było się kiedyś młodym i głupim jednak:>

Umówiłem się kiedyś z pewną dziewczyną na randkę. Spacerujemy sobie i rozmawiamy i w pewnym momencie zeszło na doświadczenia z pierwszymi randkami itp. No i opowiadam jak to kiedyś umówiłem się z dziewczyną poznaną przez internet no i przez całe spotkanie nie mogłem się skupić na niczym innym jak na tym jak ogromną miała głowę. Opowiadam o tym i mówię: "Wyglądała jakby wodogłowie miała.". Zapadła niezręczna cisza...nie wiedziałem o co chodzi, aż po chwili powiedziała: "Mój brat ma wodogłowie"...

Dodam na swoją obronę, że mówiąc to o tamtej dziewczynie nie miałem na celu obrażania osób chorujących na wodogłowie. No i jakiego pecha trzeba mieć żeby trafić akurat na osobę, która ma w najbliższej rodzinie kogoś cierpiącego na wodogłowie...No ale wyszło jak wyszło i wstyd pozostał do dziś:(

[Ciara]

A i ja mam wstydliwa historie zwiazana nawet z autem . Nigdy nie daje auta do zmiany oleju do warsztatow itp tylko sam wymieniam w firmie na kanale. Jak mialem jeszcze Mazde w pospiechu z rana przed robota wymienialem olej. Wskoczylem pod auto, przypasowalem klucz no i odkrecilem korek. Olej ladnie lecial do pojemnika a ja wypilem kawe. Jak juz przestalo leciec jakiez bylo moje zdziwienie ze troche malo tego oleju w pojemniku. Pomyslalem ze Madzia zaczyna mi troche brac oleju. Wlazlem pod auto i zaparlem sie z calych sil zeby odkrecic filtr oleju, jakiez bylo moje zdziwienie kiedy dostalem po twarzy olejem i ogolnie wszystko dookola zalalem . Okazalo sie ze odkrecajac srube po prostu nie za ta sie zabralem co trzeba i spuscilem olej ze skrzyni biegow ....

[Klema]

Nie musiałeś używać olejku do ciała.

[FUX]

To się nadaje w tym miejscu...
Tylko Autor tego „sukcesu" w RP powinien się wypowiedzieć.

http://moto.pl/MotoPL/56,88389,12891897 ... za,,9.html

[Gootek]

To się nadaje w tym miejscu...
Tylko Autor tego „sukcesu" w RP powinien się wypowiedzieć.

http://moto.pl/MotoPL/56,88389,12891897 ... za,,9.html

Fux,
Polska nie nie jst krajem górzystym, z długimi śnieżnymi zimami, w którym napęd AWD w kompaktowym samochodzie naprawdę często byłby potrzebny.
Gdyby tak było, to można by oczekiwać lepszej sprzedaży obecnej genetracji Imprezy.
Bo poza tym, nie przychodzi mi ani jeden powód aby wybrać Imprezę, a nie na przykład Kia Ceed.
(Pomijam przypadek gdy ktoś chce wydać 200+ KPLN na Imprezę Sti. Wówczas Kia faktycznie nie ma niczego podobnego do zaoferowania).

[So What!]

Polska nie nie jst krajem górzystym, z długimi śnieżnymi zimami, w którym napęd AWD w kompaktowym samochodzie naprawdę często byłby potrzebny.

Takim całkiem płaskim też nie jest Wszystko zależy od tego, gdzie kto mieszka

[Gootek]

Wszystko zależy od tego, gdzie kto mieszka

No tak, mamy jakieś górzyste pogranicza.
Ale ich mieszkańcy mając licznych krewnych za Ocenanem częściej stamtąd ciągną wypasione fury w okazyjnych cenach...
a rzadziej odwiedzają lokalne salony sprzedaży.

[Klema]

To jakie mamy warunki ma raczej mały wpływ. Pretekstów na pewno mamy więcej niż większość Europy aby jeździć z AWD. Poza tym chciałbym zauważyć, że artykuł tyczy się jedynie nowej Imprezy i jej kontrowersyjnej sylwetki, a nie całej generacji a tym bardziej marki Subaru jako takiej.

[barbie]

Myślę, że jedyną przyczyną tego sukcesu jest głównie cena i koszty eksploatacji. To, czy auto jest ładne, czy brzydkie to kwestia gustu, gorsze maszkary jeżdżą po ulicach. Sama ostatnio przez ułamek sekundy pomyślałam o upgradzie na Subarbie III w wersji STI, ale cena tego auta zmroziła mi krew w żyłach na kolejnych kilka lat. Za 200k+ to już nówkę Porsche spełniającą moje potrzeby można kupić.

[eMTi]

ciekawe, ile egzemplarzy evo się sprzedało... to byłby ciekawy argument, rzucający nowe światło na taką, a nie inną sprzedaż STi

[Gootek]

ciekawe, ile egzemplarzy evo się sprzedało...

w Lancerze używają fatalnej jakości plastików do wykonania elementów deski rozdzieczej i w ogóle wnętrza auta...
To tłumaczy kiepską sprzedaż.

[eMTi]

a co to ma do sprzedaży STi? Właśnie o tym mówiłem, że fajnie by było wiedzieć, jak się evy sprzedają...

[Gootek]

a co to ma do sprzedaży STi? Właśnie o tym mówiłem, że fajnie by było wiedzieć, jak się evy sprzedają...

Obecnie produkowana Impreza Sti również nie zachwyca stylizacją wnętrza.
Czyli to może być ta sama przyczyna kiepskiej sprzedaży jak w przypadku Evo.
(no cóż, skoro w epoce fotoradarów i kin objazdowych, nie ma jak ani gdzie wykorzystać właściwości jezdnych takich aut, to potencjalni nabywcy zaczynają zwracać większą uwagę na teksturę plastików czy gatunek materiału tapicerki)



A mówiąc bardziej serio, gdy będe w poniedziałek w salonie i serwisie Mitsu, to ich zapytam jak wygląda statystyka sprzedaży w tym roku.

[FUX]

Dzisiaj poszedłem po całości. Szukałem jakiegoś adresu na blokowisku.
W końcu się wyłonił.
Wszystko zasypane śniegiem.
Poszedłem na skróty i.....

















okazało się, że pojechałem po schodach.

Teren sie obniżał znacznie....

[barbie]

Od roku nasze biuro jest 600m od domu, więc chodzimy do niego nogami. Subarbie stoi w garażu jakieś 150m od domu (sąsiednia ulica), a pod domem stoi Wiśnia. Wiśnia jest po dużym przeglądzie, a Subarbie przed, więc Subarbie od jakiegoś czasu bardziej przypomina nieruchomość niż samochód i nie korzystam z niego często. ALE wyjątkowo wybrałam się nim na zakupy w środę...
W drodze powrotnej obwieszona jak wielbłąd człapałam do domu z garażu, kiedy rozwalił mi się karabińczyk na smyczy z kluczykami od samochodu i od garażu. Kluczyki spadły na ziemię, podniosłam, wsadziłam do kieszeni i poszłam do domu.
W piątek naszła mnie refleksja, że moje auto nie może tak wiecznie stać nieruchomo i skoro mam do załatwienia parę spraw na mieście to wezmę swoje auto.
Złapałam za smycz z kluczami od auta i poszłam do garażu. Przy wejściu do garażu zorientowałam się, że na smyczy są wyłącznie klucze od garażu. Od razu ciężka rozkimna, ALE przecież w środę schowałam je do kieszeni kurtki, a dzisiaj mam inną. Wściekła, że muszę chodzić 2x zawróciłam do domu po kluczyki. Wróciłam, ale kluczyków w kurtce nie ma. Nie ma w kurtce, nie ma zaplątanych w szalik, nie ma w żadnym z ubrań, które miałam na sobie w środę. Nie ma w koszyku z kluczami. Nie ma w torbach, w których przyniosłam zakupy. Nie ma pod żadnym meblem, dywanem, w koszu na śmieci. NO NIE MA!
Wtedy pojawiła się myśl czy ja jeszcze w ogóle mam samochód?
No więc cap za kluczyki zapasowe i lecę do garażu. Samochód jest (uff), ale zamknięty, a kluczyków nie ma przy nim ani w środku. No to jeszcze biuro. Może bezmyślnie wyjęłam je z kieszeni w czwartek i położyłam na biurku? Zdarza się, bo ten Niemiec, co mi wszystko chowa bywa coraz bardziej wyrafinowany w swoich intrygach. W biurze nie ma.
Wracam do domu. Znowu przekopujemy z AAA od nowa wszystkie kieszenie, kurtki, torby, meble itd. Nagle dzwoni domofon.
Gospodarz budynku obok przyniósł kluczyki. Ktoś je znalazł w środę i powiesił na płocie z kartką, że je znalazł (ale nie bywam za często w garażu, to nie wiedziałam). Następnego dnia kartki nie było, za to kluczyki leżały na ziemi... przyjrzał się, że jest przy nich breloczek ze świnką ("ten znaczek z tymi waszymi oczami" ), więc najpierw przyszedł z nimi do Wiśni i popstrykał, ale okazało się, że to nie to. Więc poszedł do drugiego gospodarza, tego od budynku z naszym garażem i popstrykali przy Subarbie, gdzie okazało się, że to to. No więc jak każdy dobry gospodarz wie co czyje i gdzie kto mieszka, od razu wiedział gdzie odnieść.
Swoją drogą to naprawdę miłe, że człowieki są uczciwe i oddają takie rzeczy , bo nawet nie wiem co by należało zrobić gdyby się nie znalazły. W samochodzie zmienić zamki?


Link: https://www.youtube.com/watch?v=3D6HyPRiNxQ

[busik]

barbie, jak sobie wyobrażę Waszą dwójkę latającą po chacie...

Wściekła, że muszę chodzić 2x zawróciłam do domu po kluczyki. Wróciłam, ale kluczyków w kurtce nie ma. Nie ma w kurtce, nie ma zaplątanych w szalik, nie ma w żadnym z ubrań, które miałam na sobie w środę. Nie ma w koszyku z kluczami. Nie ma w torbach, w których przyniosłam zakupy. Nie ma pod żadnym meblem, dywanem, w koszu na śmieci. NO NIE MA!

AAA żyje jeszcze?
a serio - to zawsze będę pamiętał opowieść znajomego, który na lotnisku w Tokio zostawił kamerę - najnowszą jaką sobie można wyobrazić - zostawił na ławce przy gejcie - i poleciał na drugi koniec kraju. Wrócił na drugi dzień na to samo lotnisko i kamera leżała na tej samej ławce, jak ją zostawił. Cieszy że są porządni ludzie w naszym kraju też

[inquiz]

busik, teraz by dostał certyfikat wysadzenia przez saperów

[barbie]

Tak więc chciałabym się podzielić refleksją perfekcyjnej pani domu
Otóż lodówkę najlepiej odłączyć od prądu w celu rozmrożenia, a odłączenie mikrofalówki niewiele w tym wypadku pomoże

[Chloru]

barbie, jestem przekonany, że doskonale rozmroziłaś mikfoalówkę.