I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'
Re: I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'
esilon, czy zamiast dodatkowych możłiwości, czyli 100 za niewskazanie, wolisz podniesienie OC?
w Ameryce również za niezłe przekroczenie lądujesz w areszcie, a w LA potrafią oskarżyć o próbę zabójstwa.
Wszystko prowadzi do tego samego co w Europie, czyli spowolnienia ruchu. Tylko, że u nas nie pakują do paki.
Według mnie to na razie mamy lepiej niż w Europie, bo u nas jednak można uniknąć punktów a tam nie, poza tym to samo.
No może kilka radarów ustawionych jest w karygodnych miejscach, sam znam takie, ale poza tym... no się nie oszukujmy - nikt z nas przepisów nie przestrzega - a jeśli twierdzi inaczej to najzwyklej w świecie nas ożartowuje. Nie znam nikogo, nie widziałem nikogo, kto by jechał 50 na Sobieskiego. 60 na trasie z Konstancina zdarza się raz na parę lat chyba.
Część z nas może uważa, że nie przekracza, bo nie gnają 180, ale ponad 90???
w Ameryce również za niezłe przekroczenie lądujesz w areszcie, a w LA potrafią oskarżyć o próbę zabójstwa.
Wszystko prowadzi do tego samego co w Europie, czyli spowolnienia ruchu. Tylko, że u nas nie pakują do paki.
Według mnie to na razie mamy lepiej niż w Europie, bo u nas jednak można uniknąć punktów a tam nie, poza tym to samo.
No może kilka radarów ustawionych jest w karygodnych miejscach, sam znam takie, ale poza tym... no się nie oszukujmy - nikt z nas przepisów nie przestrzega - a jeśli twierdzi inaczej to najzwyklej w świecie nas ożartowuje. Nie znam nikogo, nie widziałem nikogo, kto by jechał 50 na Sobieskiego. 60 na trasie z Konstancina zdarza się raz na parę lat chyba.
Część z nas może uważa, że nie przekracza, bo nie gnają 180, ale ponad 90???
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'
Inaczej byście Chłopaki śpiewali jak nie stać by Was było na zapłacenie tej dodatkowej opłaty czyli 100 zł .
Moim zdaniem system ten promuje piractwo , czyli mam kasę na mandaty to mam w dupie przepisy , przecież zapłacę
A reszta frajerów niech zbiera punkty .
To jest chory system
Moim zdaniem system ten promuje piractwo , czyli mam kasę na mandaty to mam w dupie przepisy , przecież zapłacę

A reszta frajerów niech zbiera punkty .
To jest chory system

https://www.youtube.com/watch?v=6eI2AqyTYW4
Śnieżna zabawa
Śnieżna zabawa
Re: I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'
Chciałbym wziąć Twój wpis z całą powagą na klatę, ale jakoś nie mogę.Piter 35 pisze: Inaczej byście Chłopaki śpiewali jak nie stać by Was było na zapłacenie tej dodatkowej opłaty czyli 100 zł .
100 zł..? Kiedy chodzi o prawo jazdy - masz lub nie masz? Kiedy chodzi o pracę (związaną z posiadaniem prawa jazdy) - masz lub nie masz? Kiedy chodzi o możliwość normalnego funkcjonowania, chociaż prawo jazdy w twojej pracy nie jest wymagane, to mieszkasz 30 km od swojego miejsca pracy, a MZK nie obsługuje twojej wsi - masz lub nie masz?
Więc już tej pracy nie masz!
I tak dalej; utrata prawa jazdy w obecnych czasach jest okaleczeniem człowieka.
Wypowiadam się oczywiście jako bogacz, obszarnik, spekulant i badylarz (jak rano jadę do pracy to wyrzucam pospólstwu dziesięciozłotówki przez szyberdach - dziesięciozłotówki tylko dlatego, żeby się nie rozbestwili, mógłbym ich traktować paczkami 500€ banknotów).
Zastanów się co piszesz.
Pomyśl sobie o średniej cenie samochodów które sprzedajesz i jak się to ma do 100 zł.
Ten akurat przepis, może pomóc ludziom przejść niewielkim kosztem z PRL do Szwecji (sorry Jarmaj).
Ostatnio zmieniony 2 mar 2013, o 20:13 przez Gal, łącznie zmieniany 3 razy.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
Re: I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'
Arno pisze: esilon, czy zamiast dodatkowych możłiwości, czyli 100 za niewskazanie, wolisz podniesienie OC?
Arno, mandat
efektem polowania gitdu niby ma byc poprawa bezpiczeństwa, ilez taniej byłoby zostawić jak było bez rozbudowy kolejnej biurokracji, z jedną róznica: że poza punktami masz zwyżke w OC na np rok,zbierasz koleje punkty, kolejna zwyzka, wtedy nie potrzebny fotoradar na każdym kroku, wystaczyłyby znaki o mozliwej obecności partolu policji
i oczywiście weryfikacja sensowności ograniczeń

obecnie polskie drogi stanowia swoista plansze do gry z jedną reguła : nie dac się złapać a nie jeździć bezpiecznie, ot co
Re: I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'
Gal-u mnie nie chodzi o samą kwotę lecz o sprawę równości obywateli wobec prawa .
Zaraz wprowadzimy zasadę ,że bogaty może robić przekręty , jak go złapią to zapłaci wiecej i będzie wolny od oskarżeń , może strzelić kogoś w gębę , nie będziemy robić sprawy karnej , bo przeciez zapłaci trochę wiecej .
Czy oto chodzi
Zaraz wprowadzimy zasadę ,że bogaty może robić przekręty , jak go złapią to zapłaci wiecej i będzie wolny od oskarżeń , może strzelić kogoś w gębę , nie będziemy robić sprawy karnej , bo przeciez zapłaci trochę wiecej .
Czy oto chodzi

https://www.youtube.com/watch?v=6eI2AqyTYW4
Śnieżna zabawa
Śnieżna zabawa
Re: I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'
Delikatnie mówiąc, to nie jest istota tego co napisałeś. A napisałeś:Piter 35 pisze: Gal-u mnie nie chodzi o samą kwotę lecz o sprawę równości obywateli wobec prawa .
Stówa jest niczym dla każdego jeżeli chodzi o poważne problemy.Piter 35 pisze: Inaczej byście Chłopaki śpiewali jak nie stać by Was było na zapłacenie tej dodatkowej opłaty czyli 100 zł .
1.000.000 jest niczym dla niektórych, jeżeli chodzi o poważne problemy.
Chcesz ułudy równości? Wprowadź mandat procentowy od zadeklarowanych w zeszłym roku dochodów. Mam takie wrażenie, że p. Palikot dostałby zwrot, bo w pozycji "dochody" miałby stratę...
Jak stracę prawo jazdy (no popatrz, devil's pal), to po prostu zatrudnię kierowcę. Radary dotkną mnie tylko i wyłącznie finansowo - w żaden sposób inaczej.
Ale Antka Kamińskiego, kierowcę Transbudu i jego rodzinę - zniszczą.
Chyba, że się wykupi za tę stówę.
Jak tam Państwo wolą.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński
- Polubił: 86 razy
- Polubione posty: 443 razy
Re: I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'
Bo do zdawania egzaminu nie jest potrzebna wiedza o jeździe samochodem, ale wiedza o zdawaniu egzaminu.Arno pisze:1. Dziwny egzamin ze złymi odpowiedziami typu: abs skraca drogę hamowania..
Już pisałem wcześniej, że to dwie nie mające ze sobą nic wspólnego dziedziny.

Re: I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'
ciekawym czy gitd prowadzi statystyki ile mandatów wysłanych bez zdjęcia zakończyło się przyjęciem na klatę( w ciemno, bo niewysyłając fotek ze "zdarzenia" sprzed kilku miesięcy az prosza tylko o pieniądze) a ile niewskazaniem
nieśmiało stawaim że 90% kierowców nic nie pamięta
nieśmiało stawaim że 90% kierowców nic nie pamięta

-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'
Dziwisz się? Skoro GITD wymyśliło cwane obejście, że nie przysyła Ci zdjęć, które często gęsto robi celowo od tyłu, to obywatel się broni tym co może.esilon pisze:ciekawym czy gitd prowadzi statystyki ile mandatów wysłanych bez zdjęcia zakończyło się przyjęciem na klatę( w ciemno, bo niewysyłając fotek ze "zdarzenia" sprzed kilku miesięcy az prosza tylko o pieniądze) a ile niewskazaniem
nieśmiało stawaim że 90% kierowców nic nie pamięta
Irytuje mnie niesłychanie "polskie kombinatorstwo", które w tym wypadku zostało zainicjowane po stronie władzy.
Niech każdy będzie odpowiedzialny za swoje czyny, czy to Gal, czy Antek Kamiński z Transbudu. Jak Państwo zaczyna się martwić o moją sytuację rodzinną, to już się tego boję...
Re: I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'
Konto usunięte pisze: Dziwisz się?
niestety nie, dostajesz pismo w listopadzie ze zdarzenia w lipcu i weź człowieku na swoje konto czyjeś punkty aby stracić prawo jazdy bo gitdowi nie chce się zdjęcia przysłać, no to płacisz stówę więcej, czysto profilaktycznie bo jest duza szansa że auta w których dowodach rejestracyjnych figurujesz jako właściciel wygenerowały kolejne przesyłki które własnie się pakuja w droge do Ciebie
po prostu kolejny podatek , "od bezpieczeństwa"
Re: I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'
O Jezu!esilon pisze:ciekawym czy gitd prowadzi statystyki ile mandatów wysłanych bez zdjęcia zakończyło się przyjęciem na klatę( w ciemno, bo niewysyłając fotek ze "zdarzenia" sprzed kilku miesięcy az prosza tylko o pieniądze) a ile niewskazaniem
nieśmiało stawaim że 90% kierowców nic nie pamięta

Tak GITD jak i MF obserwuje statystyki na bieżąco - każdy ma swój budżet i premie zależne od jego wykonania (a niekiedy miejsce pracy).
Czy bawi nas to, że gwałciciel mówi, że to nie on zgwałcił, bo nie ma badania DNA? Na zdjęciu jakby on, ale DNA nie potwierdzone.
Nie znam procentowego udziału "niewskazań", ale podejrzewam, że jest spory. Bardzo.
I będzie malał.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
Re: I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'
Idealizm.Konto usunięte pisze: Niech każdy będzie odpowiedzialny za swoje czyny, czy to Gal, czy Antek Kamiński z Transbudu. Jak Państwo zaczyna się martwić o moją sytuację rodzinną, to już się tego boję...
Jestem całym sercem za tym.
Problem w tym, że nie działa.

Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
Re: I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'
Gal pisze: I będzie malał.
chyba jak wprowadza obowiązkowa ksiązke użytkowania pojazdu czyli rejestr kto i kiedy gdzie wyruszył w drogę

Re: I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'
Mogą wprowadzić co chcą, ale w tym przypadku nic nie muszą wprowadzać. Wystarczy ta "stówa więcej", a stopniowo ilość ukaranych się zmniejszy, bo "model szwedzki" (z czysto finansowych względów) zyska w Polsce miliony entuzjastów.esilon pisze:Gal pisze: I będzie malał.
chyba jak wprowadza obowiązkowa ksiązke użytkowania pojazdu czyli rejestr kto i kiedy gdzie wyruszył w drogę
Bez utraty prawa jazdy przez setki tysięcy.
Wysłane z mojego komputera przy użyciu klawiatury.
Re: I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'
Piotruś to hamerykę odkryłeś... tak było jest i będzie.Piter 35 pisze: Zaraz wprowadzimy zasadę ,że bogaty może robić przekręty , jak go złapią to zapłaci wiecej i będzie wolny od oskarżeń , może strzelić kogoś w gębę , nie będziemy robić sprawy karnej , bo przeciez zapłaci trochę wiecej .
Jak dobrze płacisz to mogę CIę wozić , wesoło będzieGal pisze:
Jak stracę prawo jazdy (no popatrz, devil's pal), to po prostu zatrudnię kierowcę.


Kurcze każdy wręczał nie raz "ekstra" władzy jak jeszcze nie było punktów itd.Nie bardzo kumam ten lament , żyjemy w takim kraju i rewolucji nie zrobimy. Trzeba sie podporządkować albo emigracja . Jak niektórzy wiedzą od początku roku walczyłem z uczuleniem ,w końcu udało mi się "dostać" dziś do szpitala jak mnie najdzie to napiszę opowieść z cyklu "z mchu i paproci" a raczej jak mawiał Adam Miauczyński "kurwa, ja pierdolę!"
Radary dobra rzecz ,budżet ratują , czujcie się patriotami



Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
- danikl
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: niby mazowsze, ale mentalnie podlasie
- Auto: Muł, truposz i czerwone włoskie półwytrawne
- Polubił: 104 razy
- Polubione posty: 168 razy
Re: I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'
[quote="Kruszyn"
Jak niektórzy wiedzą od początku roku walczyłem z uczuleniem ,w końcu udało mi się "dostać" dziś do szpitala jak mnie najdzie to napiszę opowieść z cyklu "z mchu i paproci" a raczej jak mawiał Adam Miauczyński "kurwa, ja pierdolę!"
:[/quote]
Przerabiam to własnie z moją siostrą. Publiczna służba zdrowia to mit. Mit który im dalej od W-wy tym większe spustoszenie w kieszeni powoduje. Najgorsze jest to, że stawka jest duża, stawiam na szali zdrowie i życie. Nie mam za bardzo argumentów w licytacji
Jak niektórzy wiedzą od początku roku walczyłem z uczuleniem ,w końcu udało mi się "dostać" dziś do szpitala jak mnie najdzie to napiszę opowieść z cyklu "z mchu i paproci" a raczej jak mawiał Adam Miauczyński "kurwa, ja pierdolę!"
:[/quote]
Przerabiam to własnie z moją siostrą. Publiczna służba zdrowia to mit. Mit który im dalej od W-wy tym większe spustoszenie w kieszeni powoduje. Najgorsze jest to, że stawka jest duża, stawiam na szali zdrowie i życie. Nie mam za bardzo argumentów w licytacji

Re: I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'
danikl, i co najgorsze ,że płacisz a później okazuje się że wywaliłeś kasę do kominka albo do rzeki bo lekarz nie koniecznie się zna na rzeczy. Interesuje go tylko kasa za wizytę.




Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
- danikl
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: niby mazowsze, ale mentalnie podlasie
- Auto: Muł, truposz i czerwone włoskie półwytrawne
- Polubił: 104 razy
- Polubione posty: 168 razy
Re: I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'
Kruszyn, jak już dotarliśmy do W-wy to okazało się, że to co siedleccy wróżbici ze szpitala wyniuchali ze szklanej kuli to .... jedna wielka dupa. Proces leczenia (
) trzeba zaczynać od nowa 


- danikl
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: niby mazowsze, ale mentalnie podlasie
- Auto: Muł, truposz i czerwone włoskie półwytrawne
- Polubił: 104 razy
- Polubione posty: 168 razy
Re: I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'
Ludziska cieszcie się zdrowiem, bo jak poważnie zachorujecie to wasze zdrowie mocno zależy od zasobności Waszego portfela i Waszej rodziny ewentualnie znajomości które posiadacie. Zajebisty system nie ma co 

Re: I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'
Menedżer roku - to szef pewnego szpitala w Warszawie.
Zlikwidowal 300 łóek, okroił budżety klinikom więc nie robią operacji. Ale medal dostał.
A pozwólta, że połączę stówę ze szpitalem. Jedziesz se z żoną do kina, potem wracasz, łap^ą cię.10pkt. Jutro rano musisz szybko być w pracy, korek. Kurwa! To naciskasz. 10 PKT. Parkujesz na chodniku. DOstajesz powiedzmuy 5 okt. Prawo jazdy znika.
A tu się okazuje, że musisz raz na tydzień, TFU, dwa razy na tydzień jechać do szpitala na zmianę opatrunku po operacji i raz na tydzień na konsultacje. A masz do przejechania 45km, i to z miejscowości gdzie nie lata autobus.
No i w mordę mi się wydaje, że jednak czasem lepiej móc stówkę wykaszleć.
A gadanie o równości społecznej... gdzie??? w Post komunie? W kraju gdzie nadal służbiści trzymają niektóre lejce i pławią się w złocie? A system jest tak dobry, że jest nieruszalny. Mratwi mnie wasza naiwność, jak rany.
Każdy by chciał, żeby było dobrze i uczciwie. Ale jeśłi ktokolwiek z was próbował kiedyś porozmawiać z panem z drogówki, to proszę mi tu o uczciwości nie pisać. Jeśli ktokolwiek z was kiedykolwiek miał w domu rzemieślnika i nie wziął od niego faktury bo taniej, to proszę mi tu o uczciwości nie pisać. I jeśłiktokolwiek przekroczył kiedyś ograniczenie prędkości, to proszę mi tu bzdur nie wypisywać. A jeśłi już, to przy każdym przekroczeniu proszę na siebie donosić.
DANIKL - ale cały kraj tak działa nie tylko zdrowotność
Zlikwidowal 300 łóek, okroił budżety klinikom więc nie robią operacji. Ale medal dostał.
A pozwólta, że połączę stówę ze szpitalem. Jedziesz se z żoną do kina, potem wracasz, łap^ą cię.10pkt. Jutro rano musisz szybko być w pracy, korek. Kurwa! To naciskasz. 10 PKT. Parkujesz na chodniku. DOstajesz powiedzmuy 5 okt. Prawo jazdy znika.
A tu się okazuje, że musisz raz na tydzień, TFU, dwa razy na tydzień jechać do szpitala na zmianę opatrunku po operacji i raz na tydzień na konsultacje. A masz do przejechania 45km, i to z miejscowości gdzie nie lata autobus.
No i w mordę mi się wydaje, że jednak czasem lepiej móc stówkę wykaszleć.
A gadanie o równości społecznej... gdzie??? w Post komunie? W kraju gdzie nadal służbiści trzymają niektóre lejce i pławią się w złocie? A system jest tak dobry, że jest nieruszalny. Mratwi mnie wasza naiwność, jak rany.
Każdy by chciał, żeby było dobrze i uczciwie. Ale jeśłi ktokolwiek z was próbował kiedyś porozmawiać z panem z drogówki, to proszę mi tu o uczciwości nie pisać. Jeśli ktokolwiek z was kiedykolwiek miał w domu rzemieślnika i nie wziął od niego faktury bo taniej, to proszę mi tu o uczciwości nie pisać. I jeśłiktokolwiek przekroczył kiedyś ograniczenie prędkości, to proszę mi tu bzdur nie wypisywać. A jeśłi już, to przy każdym przekroczeniu proszę na siebie donosić.
DANIKL - ale cały kraj tak działa nie tylko zdrowotność
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
- danikl
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: niby mazowsze, ale mentalnie podlasie
- Auto: Muł, truposz i czerwone włoskie półwytrawne
- Polubił: 104 razy
- Polubione posty: 168 razy
Re: I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'
Arno, powiem tak, w dupie mam fotoradary. W momencie kiedy na szali stawia się zdrowie, życie to nie masz wyjścia walisz prosto w ogień bez zająknięcia. To nie jest ryzyko ew. drugiego egzaminu. Drugiego życia nikt nie zafunduje (no może poza grami). Bagażnik emocji i zaangażowania jest pełny. Przeżywam to już kużwa drugi raz . Za pierwszym razem sam byłem bohaterem, teraz to ja "kibicuje".
- rrosiak
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: W-wa, Kutno
- Auto: Duża Dacia :)
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 200 razy
Re: I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'
Tak troszkę obok, ale z bezpieczeństwem na drogach ma dużo wspólnego
Progi zwalniające na dwupasmówce

Progi zwalniające na dwupasmówce

"Pan Macierewicz bardzo często mówi co wie, ale rzadko wie co mówi." - L.Miller - 
Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.

Z dwojga złego wolę, gdy krajem rządzą złodzieje zamiast kretynów.

- Godlik
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: GT'99 jest i zawsze będzie; OBK był, Legacy było, była Skoda, jest BMW :)
- Polubił: 21 razy
- Polubione posty: 83 razy
Re: I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'
Nom, kogoś chyba rzeczywiście powaliło...rrosiak pisze:Tak troszkę obok, ale z bezpieczeństwem na drogach ma dużo wspólnego![]()
Progi zwalniające na dwupasmówce

Re: I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'
Wizja....
2019: Roman jedzie do pracy
Roman tego dnia zaspał. Zaspał nie dlatego, że zepsuł mu się budzik czy że zachlał ryja. Zaspał dlatego, że aplikacja WakeUp! w jego smartfonie przestała być kompatybilna z najnowszą wersją systemu operacyjnego, która samoczynnie zaktualizowała się przez noc, i żeby zaczęła znowu działać, trzeba było kupić ją na nowo, o czym Roman nie wiedział, smacznie chrapiąc do 7.20. Rzucając słowami powszechnie uznawanymi za obelżywe wepchnął w siebie suchą bułkę i obrzydliwą ekokawę zbożową i pobiegł na parking do samochodu. Roman był jednym z nielicznych twardzieli, którzy z ohydnego blokowiska “Lazurowa Willa” powstałym na miejscu cmentarza w Palmirach jeździli do Warszawy samochodem. Nie bardzo miał jednak wyjście, gdy w zeszłym roku ZTM, zasłaniając się “optymalizacją polityki transportowej miasta” i “redukcją emisji dwutlenku węgla per capita” skasował jedyną linię autobusową kursującą z osiedla do metra Młociny. Wielu mieszkańców osiedla po prostu dreptało półtora kilometra do głównej trasy i łapało stopa, choć było to surowo zabronione.
Po wciśnięciu przycisku ENGINE START silnik nie zaskoczył od razu. Co do diabła? – zdążył tylko pomyśleć Roman, ale słodki, kojący głos asystenta pokładowego wyjaśnił wszystko: “za 500 kilometrów. Aktualizacja. Oprogramowania. Opłata. 250 zł. Zostanie pobrana. Z twojego konta”. Coroczne, zdalne aktualizacje oprogramowania w samochodach były jednym z najlepszych sposobów na wyduszenie dodatkowej kasy od klientów, a każda aktualizacja była niezwykle ważna, ponieważ bez niej poprzedni system operacyjny po prostu przestawał działać. Nie daj jednak panie borze, żeby ktoś przy nim grzebał – auto nie tylko blokowało się na stałe, ale również wysyłało informację o naruszeniu praw autorskich. Roman westchnął i ruszył, wyboistą drogą dojeżdżając do głównej trasy. Ruch nie był dziś duży, więc przy drodze kręciło się sporo osób wyczekujących na podwózkę. Roman nie miał ochoty na problemy z policją, która polowała na biorących autostopowiczów (traktowano to jako przestępstwo gospodarcze – nielicencjonowany przewóz osóB), więc choć twarze sąsiadów stojących przy drodze były mu znane, minął je i pojechał dalej. “Wjechałeś. W strefę. Odcinkowego pomiaru prędkości” – mówił asystent. Spokojnie, myślał Roman, nie dupną mnie tak łatwo, i tak utknę na światłach. Najpierw na tych dla ludzi, potem dla tych na jeży – rozmyślał i bezwiednie przyspieszył do 60 km/h. “Przekroczono. Prędkość. O 10 km/h.” – zauważył asystent – “Z twojego konta pobrano. 100 zł. Na rzecz. Straży Drogowo-Mandatowej”. [cenzura]! – krzyknął Roman w samochodzie i natychmiast tego pożałował. “Wykryto. Wściekłość. Nie prowadź. Samochodu. Pod wpływem. Agresji. Zarządzam 10-minutowy. Odpoczynek”.
10 minut odpoczynku Roman wykorzystał na szluga. Były wprawdzie limitowane, ale koledzy Romana nie palili i odpalili mu połowę swoich limitów w zamian za kilka innych drobnych przysług. Roman ruszył dalej. Tym razem już się pilnował, ale i tak nie dawało się już jechać szybciej niż 50 km/h ze względu na rowerzystów. Przepis o tym, że wyprzedzając rowerzystę, trzeba jechać maksymalnie 10 km/h szybciej niż on, był jeszcze do zniesienia, ale gorsze były uregulowania, które weszły w życie w styczniu 2019: Unia Europejska zainspirowana przykładem Szwecji, wprowadziła zasadę, że w wypadku kierowcy z rowerzystą zawsze winny jest ten pierwszy, choćby rowerzysta złamał wszystkie przepisy świata. Polska protestowała, zasłaniając się niższą kulturą drogową, ale Unia wydała dyrektywę “ZERO OFIAR” i koniec. Na efekty nie trzeba było długo czekać: na drogach zaroiło się od pijanych rowerzystów jadących pod prąd i wpadających całym rozpędem na samochody w celu uzyskania odszkodowania i stałej renty. Nawet na postoju pod światłami można było zostać uderzonym przez rowerzystę i stać się winnym, absolutnie wszyscy wozili więc filmujące na 4 strony świata kamery. Zmniejszyło to problem o tyle, że teoretyczna wina rowerzysty była widoczna gołym okiem i bezsprzeczna, natomiast przepisy nie pozwalały go ukarać. Policjantowi – jeśli miał dobry dzień i sympatię wobec kierowcy – pozostawało tylko wpisać, że “w rzeczywistości wypadek nie miał miejsca”.
Tak Roman dojechał do granicy miasta. Nie dało się tego nie zauważyć. “Przekroczyłeś. Strefę 1. Rozpoczynam. Pobór opłat” – informował asystent głosem Krzysztofa Ibisza. Pech Romana polegał na tym, że pracował w strefie 2., gdzie opłaty były już dość wysokie, a samochody wjeżdżające tam musiały spełniać normę Euro 7, stąd Roman musiał wziąć kolejny kredyt na Renault Clio VI w bazowej wersji 0.6 biturbo+hybryda. Przesuwając się w żółwim tempie po lewym pasie (środkowy był dla autobusów i taksówek, a prawy – dla rowerów), Roman zdążył już sprawdzić tweety i statusy wszystkich znajomych na fejsie, przeczytać wszystkie niusy na ponecie (oficjalny portal informacyjny PO), sprawdzić prognozę wzrostu cen benzyny, dowiedzieć się o pogodę na jutro i przepisy kulinarne na wczoraj. Co ciekawe, choć w samochodzie nie wolno było już jeść (od 2015) i palić (od 2014), to nadal można było podczas jazdy swobodnie surfować po sieci i nikt się nie czepiał.
Roman wjechał na najprzyjemniejszy odcinek: strefę 2. Tu już było więcej normalnych, jednopasmowych ulic, i choć prędkość na nich była ograniczona do 30 km/h, dawało się jechać płynnie. DawałoBY się jechać płynnie, gdyby nie stale aktywująca się funkcja Pre-Safe, która hamowała auto do zera. Ktoś wyjeżdżał z bocznej ulicy podporządkowanej – Pre-Safe i hebel w podłogę, bo przecież mógłby wyjechać, nie ustępując pierwszeństwa. Pieszy stoi na chodniku? Pre-Safe, przecież może wbiec. Jedzie rowerzysta? Tu akurat Pre-Safe się przydawało, bo taki dany rowerzysta najczęściej zajeżdżał drogę i wciskał klamki hamulców ile sił w dłoniach – a nuż dziś się uda. Roman czasem liczył, ile razy Pre-Safe włączy się na ostatnim odcinku drogi. Dziś wystarczyło 11. Z daleka zauważył miejsce do parkowania – podjechał do niego i włączył Park Assist. Samochód nie tylko sam płynnie wjechał w lukę, ale też aksamitnym głosem poinformował: “Rozpoczęto. Parkowanie w strefie płatnej. Pobieram opłatę z konta…”.

2019: Roman jedzie do pracy
Roman tego dnia zaspał. Zaspał nie dlatego, że zepsuł mu się budzik czy że zachlał ryja. Zaspał dlatego, że aplikacja WakeUp! w jego smartfonie przestała być kompatybilna z najnowszą wersją systemu operacyjnego, która samoczynnie zaktualizowała się przez noc, i żeby zaczęła znowu działać, trzeba było kupić ją na nowo, o czym Roman nie wiedział, smacznie chrapiąc do 7.20. Rzucając słowami powszechnie uznawanymi za obelżywe wepchnął w siebie suchą bułkę i obrzydliwą ekokawę zbożową i pobiegł na parking do samochodu. Roman był jednym z nielicznych twardzieli, którzy z ohydnego blokowiska “Lazurowa Willa” powstałym na miejscu cmentarza w Palmirach jeździli do Warszawy samochodem. Nie bardzo miał jednak wyjście, gdy w zeszłym roku ZTM, zasłaniając się “optymalizacją polityki transportowej miasta” i “redukcją emisji dwutlenku węgla per capita” skasował jedyną linię autobusową kursującą z osiedla do metra Młociny. Wielu mieszkańców osiedla po prostu dreptało półtora kilometra do głównej trasy i łapało stopa, choć było to surowo zabronione.
Po wciśnięciu przycisku ENGINE START silnik nie zaskoczył od razu. Co do diabła? – zdążył tylko pomyśleć Roman, ale słodki, kojący głos asystenta pokładowego wyjaśnił wszystko: “za 500 kilometrów. Aktualizacja. Oprogramowania. Opłata. 250 zł. Zostanie pobrana. Z twojego konta”. Coroczne, zdalne aktualizacje oprogramowania w samochodach były jednym z najlepszych sposobów na wyduszenie dodatkowej kasy od klientów, a każda aktualizacja była niezwykle ważna, ponieważ bez niej poprzedni system operacyjny po prostu przestawał działać. Nie daj jednak panie borze, żeby ktoś przy nim grzebał – auto nie tylko blokowało się na stałe, ale również wysyłało informację o naruszeniu praw autorskich. Roman westchnął i ruszył, wyboistą drogą dojeżdżając do głównej trasy. Ruch nie był dziś duży, więc przy drodze kręciło się sporo osób wyczekujących na podwózkę. Roman nie miał ochoty na problemy z policją, która polowała na biorących autostopowiczów (traktowano to jako przestępstwo gospodarcze – nielicencjonowany przewóz osóB), więc choć twarze sąsiadów stojących przy drodze były mu znane, minął je i pojechał dalej. “Wjechałeś. W strefę. Odcinkowego pomiaru prędkości” – mówił asystent. Spokojnie, myślał Roman, nie dupną mnie tak łatwo, i tak utknę na światłach. Najpierw na tych dla ludzi, potem dla tych na jeży – rozmyślał i bezwiednie przyspieszył do 60 km/h. “Przekroczono. Prędkość. O 10 km/h.” – zauważył asystent – “Z twojego konta pobrano. 100 zł. Na rzecz. Straży Drogowo-Mandatowej”. [cenzura]! – krzyknął Roman w samochodzie i natychmiast tego pożałował. “Wykryto. Wściekłość. Nie prowadź. Samochodu. Pod wpływem. Agresji. Zarządzam 10-minutowy. Odpoczynek”.
10 minut odpoczynku Roman wykorzystał na szluga. Były wprawdzie limitowane, ale koledzy Romana nie palili i odpalili mu połowę swoich limitów w zamian za kilka innych drobnych przysług. Roman ruszył dalej. Tym razem już się pilnował, ale i tak nie dawało się już jechać szybciej niż 50 km/h ze względu na rowerzystów. Przepis o tym, że wyprzedzając rowerzystę, trzeba jechać maksymalnie 10 km/h szybciej niż on, był jeszcze do zniesienia, ale gorsze były uregulowania, które weszły w życie w styczniu 2019: Unia Europejska zainspirowana przykładem Szwecji, wprowadziła zasadę, że w wypadku kierowcy z rowerzystą zawsze winny jest ten pierwszy, choćby rowerzysta złamał wszystkie przepisy świata. Polska protestowała, zasłaniając się niższą kulturą drogową, ale Unia wydała dyrektywę “ZERO OFIAR” i koniec. Na efekty nie trzeba było długo czekać: na drogach zaroiło się od pijanych rowerzystów jadących pod prąd i wpadających całym rozpędem na samochody w celu uzyskania odszkodowania i stałej renty. Nawet na postoju pod światłami można było zostać uderzonym przez rowerzystę i stać się winnym, absolutnie wszyscy wozili więc filmujące na 4 strony świata kamery. Zmniejszyło to problem o tyle, że teoretyczna wina rowerzysty była widoczna gołym okiem i bezsprzeczna, natomiast przepisy nie pozwalały go ukarać. Policjantowi – jeśli miał dobry dzień i sympatię wobec kierowcy – pozostawało tylko wpisać, że “w rzeczywistości wypadek nie miał miejsca”.
Tak Roman dojechał do granicy miasta. Nie dało się tego nie zauważyć. “Przekroczyłeś. Strefę 1. Rozpoczynam. Pobór opłat” – informował asystent głosem Krzysztofa Ibisza. Pech Romana polegał na tym, że pracował w strefie 2., gdzie opłaty były już dość wysokie, a samochody wjeżdżające tam musiały spełniać normę Euro 7, stąd Roman musiał wziąć kolejny kredyt na Renault Clio VI w bazowej wersji 0.6 biturbo+hybryda. Przesuwając się w żółwim tempie po lewym pasie (środkowy był dla autobusów i taksówek, a prawy – dla rowerów), Roman zdążył już sprawdzić tweety i statusy wszystkich znajomych na fejsie, przeczytać wszystkie niusy na ponecie (oficjalny portal informacyjny PO), sprawdzić prognozę wzrostu cen benzyny, dowiedzieć się o pogodę na jutro i przepisy kulinarne na wczoraj. Co ciekawe, choć w samochodzie nie wolno było już jeść (od 2015) i palić (od 2014), to nadal można było podczas jazdy swobodnie surfować po sieci i nikt się nie czepiał.
Roman wjechał na najprzyjemniejszy odcinek: strefę 2. Tu już było więcej normalnych, jednopasmowych ulic, i choć prędkość na nich była ograniczona do 30 km/h, dawało się jechać płynnie. DawałoBY się jechać płynnie, gdyby nie stale aktywująca się funkcja Pre-Safe, która hamowała auto do zera. Ktoś wyjeżdżał z bocznej ulicy podporządkowanej – Pre-Safe i hebel w podłogę, bo przecież mógłby wyjechać, nie ustępując pierwszeństwa. Pieszy stoi na chodniku? Pre-Safe, przecież może wbiec. Jedzie rowerzysta? Tu akurat Pre-Safe się przydawało, bo taki dany rowerzysta najczęściej zajeżdżał drogę i wciskał klamki hamulców ile sił w dłoniach – a nuż dziś się uda. Roman czasem liczył, ile razy Pre-Safe włączy się na ostatnim odcinku drogi. Dziś wystarczyło 11. Z daleka zauważył miejsce do parkowania – podjechał do niego i włączył Park Assist. Samochód nie tylko sam płynnie wjechał w lukę, ale też aksamitnym głosem poinformował: “Rozpoczęto. Parkowanie w strefie płatnej. Pobieram opłatę z konta…”.
Re: I jeszcze słówko do projektu 'fotoradarowego'
DANIKL, ja nie mówię o sytuacji awaryjnej, bo to jasne, że nic się nie liczy, a o codziennych odwiedzinach męża czy żony w szpitalu odległym o 60km od domu.
FUX, niestety ach niestety, tak będzie. Może nie za 6 lat, ale będzie. No chyba, e się Unii zbuntują narody. Przypomina to Orwella.
Rowerzysta twój wróg. Starsi mieszkańcy San Francisco mają problem z mafią rowerową.
FUX, niestety ach niestety, tak będzie. Może nie za 6 lat, ale będzie. No chyba, e się Unii zbuntują narody. Przypomina to Orwella.
Rowerzysta twój wróg. Starsi mieszkańcy San Francisco mają problem z mafią rowerową.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.