
Na pierwszym biegu było przecież ok
Dlatego zawsze jadę pierwszy przejazd zapoznawczy i później próbuję uszczypnąć czasy w słabiej pojechanych sektorach.eMTi pisze:boję się teraz zaufać furze i pójść grubo.. Cały czas mam wrażenie, że mi tył błyskawicznie wyleci i będzie po ptokach
cyqan pisze: Evoeater - musisz spróbować śmielej pojechać
cyqan pisze: booSTi i Tomek kręcą te czasy dzięki hamowaniom lewą nogą. Jak się nauczę, to będą musieli ze 2-3s poszukać
to może od razu sprawdźmy kto ma najdłuższegoryjeks pisze: W sumie ciekawe, porównamy za miesiąc ile obrotów u każdego jest.
jak jaj poskąpiło, to jakoś trzeba nadrabiaćryjeks pisze: Potencjał jest w furze i kierowniku tylko jakieś ciamkanie niepotrzebne
U mnie na razie to jest za dużo błędów w tych przejazdach, wiec staram się je eliminować z przejazdu na przejazd, ale cosik to nie idzie. Dopiero potem można chude w tłuste zamieniaćryjeks pisze: Co przejazd poprawiać partie w których było za chudo i tyle.
załóż sobie hamulce takie jak ma booSTi, to nie będziesz miał problemów z blokowaniemeMTi pisze: dohamowania muszę konkretnie poprawić, bo za dużo jest blokowania kół
z tego co czytam na SRTW, to następne WLTA chyba się odbędzie ale prędzej na płycie lotniska znajdującego się obok torueMTi pisze: na następnym WLTA lecę bez wspomagania hamulców
no i kolejny raz okazuje się, że sobie można napierdolić nawet i sto tłoczków a i tak dobre hamowanie będzie zasługą kierowcy a nie sprzętu skoro Boosti jest w stanie kręcić dobre czasy i nie blokować kół na co drugim zakręciepawlaswrc pisze: Akurat narazie booSTI jeździ ciągle na śmiesznym dwutłoczku 277mm![]()
aaa widzisz, czyli cały pic w tym, że teraz jest lepsze wyczucie hebla?eMTi pisze: booSTi właśnie sobie wypiął wspomaganie, żeby nie blokować
ze wszystkim tak jest. No może poza jeżdżeniem evoArti pisze: kolejny raz okazuje się, że sobie można napierdolić nawet i sto tłoczków a i tak dobre hamowanie będzie zasługą kierowcy
Dokładnie. Marek już mi to dawno sugerował, zwłaszcza na mokrym. Bez wspomoagania, żeby zblokować koła na slicku, to trzeba mieć sporo pary w nogach i dozowanie jest dużo bardziej precyzyjne, a zblokowanie łatwiej wyczuwalne.brahu pisze: aaa widzisz, czyli cały pic w tym, że teraz jest lepsze wyczucie hebla?
patrz wyżejArti pisze: i nie blokować kół na co drugim zakręcie
Arti pisze: no i kolejny raz okazuje się, że sobie można napierdolić nawet i sto tłoczków a i tak dobre hamowanie będzie zasługą kierowcy a nie sprzętu
masz racje, sam klepie choc swojej jazdy nie moge porownywac do Waszej.ryjeks pisze:Alan, Alan, Alan!, prawda![]()
Natomiast umiejętne stosowanie "lewej" tam i wtedy gdzie trzeba, daje naprawdę wymierne skutki i czuć to wyraźnie w trakcie jazdy.
a to u mnie odpada, bo przy moich "warunkach" nie mam siły naciskać na pedał gazueMTi pisze: to trzeba mieć sporo pary w nogach i dozowanie jest dużo bardziej precyzyjne
bo prawda o sciganiu jest taka ze wygrywa sie na prostycheMTi pisze:to tak w temacie przypomnę genialne hamowanie kubiki z Sardynii:
Link: https://www.youtube.com/watch?v=KPerkwZiBp8
Alan, Alan, Alan! pisze: bo prawda o sciganiu jest taka ze wygrywa sie na prostych