Kurczaki....
To żeście mnie na ziemie posadzili...
Powiem Wam jak wyglądał mój plan wcześniej:
mając bardzo pozytywne odniesienie do trwałości jednostki napędowej w moim StForku (2.0 turbo-seria), chciałem nabyć drogą kupna turbo imprezę z rocznika 01-03 w nadwoziu kombi (licząc na to że takimi wersjami jeździ mniej upalaczy gum).
Naprawdę bardzo wierzyłem,że połączenie takiego silnika z taką budą będzie odznaczało się dużą bezawaryjnością,sporą pakownoscią, i wciąż lekka nutką lansu
Z uwagi na ograniczony budżet, oscylujący w granicach 25 tysi pln, plan mój zakładał nauczenie się zmieniania biegów lewą ręką- chciałem kupić anglika.
Wiem,że Legaś byłby najlepszym wyborem,ale,jak wspomniałem na wstępie,chciałem również wziąść sobie coś od życia,i po latach oglądania się za turbo imprezami,stać się w końcu takiej posiadaczem.
Z żywotność Forka jestem bardzo zadowolony,niestety nie mam każdego miesiąca dodatkowej sakiewki miedziaków na opłacanie kolejnych kosmicznych napraw, więc miałem nadzieję że wybór seryjnej turboświni będzie wręcz idealny- nie będzie się psuła,będzie mniej szumiało w środku aniżeli w forku,a i tak przysporzy banana na twarzy....
Takie było moje spojrzenie na temat.
A teraz? Świat runął
Dziękuję Wam za sugestie i podzielenie się Waszymi doświadczeniami.
No nic,będzie trza poszukać golfa 3 w tedeiku