Coś niedobrego

Rozmowy o Subaru i nie tylko. Dział pełen offtopicu i rozmów niemotoryzacyjnych.
stach22
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: Impreza, Beema i jeszcze Suzuki
Polubił: 203 razy
Polubione posty: 479 razy

Coś niedobrego

Post 8 sty 2020, o 10:04

Kranówka+brita i wreszcie nie toniemy w plastikowych butelkach.
Kominek tylko kiedy temp spada na „-„ albo oscyluje w okolicy 0. I tylko drewnem. W domu świecą się tylko ledy, ale to pewnie każdy tak ma.
Te zmiany są u nas niekoniecznie z eko-miłości, ale z praktycyzmu.
Dom ogrzewany gazem, ale gdybym teraz budował to z pewnością byłaby to pompa ciepła.


:drunk: KONIEC PISLANDU :thumb:

JARP
Awatar użytkownika
4 gwiazdki
Lokalizacja: Łódź
Auto: Subaru Libero 1200 Allrad
Polubił: 2 razy
Polubione posty: 51 razy

Coś niedobrego

Post 8 sty 2020, o 10:35

Tak to i jest. Zacząć od siebie. Pokazać, że można. A innych można co najwyżej delikatnie uświadamiać.
... jeszcze tak nie było, żeby jakoś nie było... :lol:

So What!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: Kraków
Auto: Giulia V Q4
Polubił: 287 razy
Polubione posty: 55 razy

Coś niedobrego

Post 8 sty 2020, o 10:57

Ja korzystam z komunikacji miejskiej :giggle:

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 222 razy
Polubione posty: 345 razy

Coś niedobrego

Post 8 sty 2020, o 11:25

Pijemy kranówkę, sortuję śmieci, mam kompostownik, torby na zakupy wielokrotnego użytku, w sklepach brak papierowych toreb, więc w co mam wkładać warzywa?, w kozie w tym sezonie paliłem może ze 20 razy, piec mam na olej, chodzę dużo pieszo lub rower, kubeł zapełniamy może w 1/3/tydzień, gaszę zbędne światło, mam kolektory słoneczne na ciepłą wodę, dobrze ocieplony dom, nie mam klimy w domu.

W nosie mam filozofie marionetki Grety, bo robię to z przekonania a nie dla poklasku.

Jest źle, bo węgiel jest najtańszym paliwem do ogrzewania, ludzie palą wszystkim palnym aby było ciepło, do sklepu 100m potrafią jechać po jedną rzecz autem, kupują w pytę słodkich napitków a opakowania spalają w piecach, znam takich, co zawartość szafy jest co tydzień uzupełniana, myją samochody co tydzień, etc.
Dolce far niente ;-)

jarmaj
6 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice
Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
Polubił: 73 razy
Polubione posty: 424 razy

Coś niedobrego

Post 8 sty 2020, o 11:51

FUX pisze:
8 sty 2020, o 11:25
myją samochody co tydzień
To chyba oczywiste :?

Mam na myśl szybkie mycie na bezdotykowej myjni za parę złotych.

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 222 razy
Polubione posty: 345 razy

Coś niedobrego

Post 8 sty 2020, o 11:59

Ostatnio myłem auto w połowie grudnia.
Od tego czasu pękły ze 3kkm
8-)
Dolce far niente ;-)

inquiz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: pojazd wolnobieżny
Polubił: 405 razy
Polubione posty: 361 razy

Coś niedobrego

Post 8 sty 2020, o 12:45

skwaro pisze:
8 sty 2020, o 09:13
A może zamiast skrajności ze sprzedawaniem auta, kupowaniem ubrań z niebarwionego lnu i drewniaków zacząć od małych rzeczy jak sortowanie śmieci, nie używanie syfu do palenia, rezygnacja z kominka jak nie służy do ogrzewania, ograniczenie plastiku, zamiast kupować wodę w plastikowych butelkach pić kranówkę, itd. Jeżeli chcemy przetrwać jako ludzkość na Ziemi to wcześniej czy później to i tak będziemy musieli zrobić. A takie małe zmiany będą mniej bolesne, nie trzeba od razu robić rewolucji.
Takie rzeczy stosuję, torby wielorazowe używałem jak jeszcze wszędzie dawali reklamówki. Śmieci staram się produkować jak najmniej, moda mnie nie interesuje więc kupuję rzeczy trwałe itp. Z racji niedawnych jeszcze zainteresowań zadarzało się z lasu wynosić cudze śmieci czy zdejmować wnyki kłusownikom. Pozytywistyczne podejście absolutnie słuszne, z tym się zgadzam w pełni. Ale PR, propaganda, naciąganie rzeczywistości czy celebryckie pouczanie zupełnie nie działa na mnie.
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!

jarmaj
6 gwiazdek
Lokalizacja: Gliwice
Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
Polubił: 73 razy
Polubione posty: 424 razy

Coś niedobrego

Post 8 sty 2020, o 12:53

FUX pisze:
8 sty 2020, o 11:59
Ostatnio myłem auto w połowie grudnia.
A fe, brudas :razz:

FUX pisze:
8 sty 2020, o 11:59
Od tego czasu pękły ze 3kkm
8-)
W niecały miesiąc? "How dare you?!?" :x
To przez Ciebie giną małe białe foczki o smutnych oczach!

:mrgreen:

FUX
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: ze sofy.
Auto: jeżdżące
Polubił: 222 razy
Polubione posty: 345 razy

Coś niedobrego

Post 8 sty 2020, o 13:11

:evilgrin:
Dolce far niente ;-)

skwaro
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Auto: Forester 2.5XT
Polubił: 4 razy
Polubione posty: 52 razy

Coś niedobrego

Post 8 sty 2020, o 13:12


inquiz pisze:
skwaro pisze:
8 sty 2020, o 09:13
A może zamiast skrajności ze sprzedawaniem auta, kupowaniem ubrań z niebarwionego lnu i drewniaków zacząć od małych rzeczy jak sortowanie śmieci, nie używanie syfu do palenia, rezygnacja z kominka jak nie służy do ogrzewania, ograniczenie plastiku, zamiast kupować wodę w plastikowych butelkach pić kranówkę, itd. Jeżeli chcemy przetrwać jako ludzkość na Ziemi to wcześniej czy później to i tak będziemy musieli zrobić. A takie małe zmiany będą mniej bolesne, nie trzeba od razu robić rewolucji.
Takie rzeczy stosuję, torby wielorazowe używałem jak jeszcze wszędzie dawali reklamówki. Śmieci staram się produkować jak najmniej, moda mnie nie interesuje więc kupuję rzeczy trwałe itp. Z racji niedawnych jeszcze zainteresowań zadarzało się z lasu wynosić cudze śmieci czy zdejmować wnyki kłusownikom. Pozytywistyczne podejście absolutnie słuszne, z tym się zgadzam w pełni. Ale PR, propaganda, naciąganie rzeczywistości czy celebryckie pouczanie zupełnie nie działa na mnie.
Ale to celebryckie czy jak to nazywasz propagandowe pouczanie działa na wielu ludzi i nie ma co się zżymać bo część ludzi zmieni swoje nawyki dzięki temu.

busik
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Lokalizacja: SM
Auto: DS5
Polubił: 47 razy
Polubione posty: 110 razy

Coś niedobrego

Post 8 sty 2020, o 13:20

inquiz pisze:
8 sty 2020, o 12:45
celebryckie pouczanie zupełnie nie działa na mnie.
nooo :-)
"Pamiętaj, że wartość ma nie to, co ty mówisz, ale to jak się to odbija w mózgu słuchającego" J.Piłsudski

stach22
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: Impreza, Beema i jeszcze Suzuki
Polubił: 203 razy
Polubione posty: 479 razy

Coś niedobrego

Post 8 sty 2020, o 14:41

Macie tu kolejnego celebrytę. Będzie znowu kupa smiechu.

https://www.facebook.com/groups/trasy.r ... 778175572/
:drunk: KONIEC PISLANDU :thumb:

stach22
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: Impreza, Beema i jeszcze Suzuki
Polubił: 203 razy
Polubione posty: 479 razy

Coś niedobrego

Post 8 sty 2020, o 14:48

[...]Katolicka prawico.
Płonąca Amazonia i Australia to dla was naturalne i fajne zjawisko. Miliardy jarających się jak pochodnie zwierząt nie robią na was żadnego wrażenia, bo ten fantastyczny grill jest od was na tyle daleko, ze nie czujecie swądu palących się futer. Wg waszego moralnego wyznacznika - Biblii- otrzymaliście ziemię w posiadanie i macie „czynić ziemię sobie podległą”. Rozumiem, że olanie pożaru w kuchni i smierć waszego w niej psa należy do boskiego planu przy czym oznaczać on może również i karę za antyhumanistyczne zakusy społeczności LGBT. W sumie normalne- jak nie mam wyników w pracy to moja szefowa podpala mi w poniedziałki monitor.
Nie sposób nie zauważyć pewnej zależności. Osoby o tzw ultra konserwatywnych poglądach opowiadają się za łowiectwem, fajerwerkami, przemysłem futrzarskim, pożarami, w których giną zwierzęta i za wpisaniem schabowego na listę dziedzictwa UNESCO.
Im większe cierpienie zwierząt tym bardziej czujecie się uświęceni, rechocząc jak buraki w occie na widok jego bezmiaru. Czujecie się wtedy Panami. Doświadczacie wówczas umysłowej erekcji, a ślina w kącikach waszych ust ma posmak pejcza i lateksu. Spotykacie się w samczych grupkach i popijawszy browary prześcigacie się w tworzeniu teorii zbawiennego działania ognia na organizm żywy. Do chóru niedouczonych idiotów w postaci Korwina-Mikke, Trumpa czy niejakiego Roli masowo dołączają przedstawiciele kleru.
Niestety, zwłaszcza Ci ostatni swoją buńczuczną ignorancją uderzanie również i w tych katolików, dla których los naszej planety nie jest obojętny.
I byłby to jedynie wasz problem gdyby nie fakt, że słuchają was ludzie młodzi, czyli Ci, dla których już teraz zaczyna się przygoda z segregacją śmieci, oszczędzaniem energii, humanitarnym (sic!) traktowaniem zwierząt i wszystkim tym co należy robić, aby ta planeta nie zaczęła być rozmodlonym, niefajnym i palącym się śmietniskiem krążącym wokół słońca. Dajecie tym młodym ludziom nie tylko przyzwolenie ale i instrukcję obsługi zniszczenia świata czyli i nas samych. Jeżeli zależy wam na powolnym, zbiorowym samobójstwie to świetnie wam idzie. Wykupcie sobie zatem jakaś wysepkę, zamieszkajcie na niej, podpalcie i cieszcie się z tego nieopisanego szczęścia. Światu to nie pomoże, ale przynajmniej reszta ludzkości będzie was miała na oku.
I błagam, nie mówicie, że Australia jest daleko, bo w okresie superkontynentu jakim była Pangea, wszyscy byliśmy sąsiadami.[...]
:drunk: KONIEC PISLANDU :thumb:

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 355 razy

Coś niedobrego

Post 8 sty 2020, o 17:00

W Australii od zawsze były dwa problemy. Pożary i woda. Tak, te obecne pożary są szczególnie rozległe, ale zdaje się nie największe jakie były na tym kontynencie. Bywały też takie, które pochłaniały więcej ofiar. Z pożarami zmagali się już Aborygeni, gdy my jeszcze chodziliśmy po płaskiej ziemi. Polecam zgooglać bushfires in Australia. W zasadzie każdego lata są pożary, zwykle w wyniku samozapłonu. Lasy eukaliptusowe są pełne łatwopalnych olejków... z eukaliptusa. Niektóre gatunki roślin w ten sposób się rozmnażają.
Pożary to jest cykl tamtejszej Natury.

Taka ciekawostka. Papierosy tam gasną, jeśli się zbyt długo nie zaciągniesz.

Z tego co czytałem, tak wzrost średnich temperatur o 1C prawdopodobnie przyczynił się do większej skali. Średnie temperatury wzrosłu o ten 1C od roku... 1920.
A to przecież ani nie jest tak, że od zeszłego roku tak nakopciliśmy (w zeszłym były "normalne" pożary), ani nie ma jeszcze katastrofy klimatycznej - bo ta ma być za paredziesiąt lat, jak nie przestaniemy się wygłupiać (a przynajmniej tak twierdzą naukowcy).

Czytam na polskich portalach, że w Queensland, Sydney czy gdzieś tam rekordowe temperatury. Nie bardzo to ma odzwierciedlenie w portalach pogodowych, a jeśli nawet to 41C w cieniu w Sydney to jest zupełnie normalna temperatura w lecie. 45C także. O czym już mało kto dodaje, że ta rekordowość polega na max kilku stopniach - dla czytającego może nie być to oczywiste bo dla nas lato to 30 pare - więc 40 pare wydaje się końcem świata. No wszyscy zapomnieli jakby, że Australia to nie kurort narciarski tylko bardzo ciepłe miejsce (w lecie). Bo w zimie bywa różnie. Np. ubiegłej zimy, czyli pół roku temu spadł śnieg, tam gdzie zwykle nie pada. Daty rekordowych temperatur rozkładają się na całe stulecie (czyli od kiedy je wiarygodnie mierzono). Ale, tak, teraz jest gorąco.

Pierwszy raz w Australii byłem w roku 1990. Z całą pewnością było mega gorąco. Przy drogach, już wtedy (a pewno długo wcześniej) w odstępach kilku kilometrów stały znaki ze wskaźnikiem zagrożenia pożarowego. Niekiedy można także spotkać podobne odnośnie ograniczeń wody, choć zwykle ograniczenia wody są komunikowane inaczej.
W 2008 roku rezerwy wody w okolicach Melbourne, Victoria spadły do 30% (nie wiem jak gdzie indziej), bo kilka lat z rzędu były susze. Wtedy w zasadzie po jeziorze w pobliżu Melton można było chodzić. (mogłem popieprzyć rok).

Tutaj jak wyglądają ograniczenia (nie wiem czy aktualne): https://en.wikipedia.org/wiki/Water_res ... _Australia
Do ograniczeń w Australii ludzie się stosują. A jak kiedyś zaprosicie starego Aussie na piwko, to może zdarzyć się, że po jedynce nie spuści wody. To nie dlatego, że jest prostakiem ;-)
fire-danger-sign.jpg
fire-danger-sign.jpg (11.98 KiB) Przejrzano 1130 razy
water-restriction-sign.jpg

Odnośnie planowego wypalania, to jak zwykle nieocenieni okazali się zieloni:
yes they originally posted in sept 2019 (poniższe zdjęcia) but deleted in dec when fires got bad and people started criticism of greenie protesters who stopped planned burns. Protesters have stopped burns in Central Victoria too, which is an accident waiting to happen
80999421_491333328478819_1967000708381147136_n.jpg
***

Dom mojego ojca na Mt Beauty jest od tygodnia zagrożony. Padało kilka razy, ale ciągle może zacząć się jarać.
Kolega do swojego domu już wrócił, choć jego sąsiad nie miał tyle szczęścia. Reszta (głównie zachód Melb) póki co niezagrożona.

Australijczycy są pracowici i twardzi. Odbudują domy, a zwierzęta wyleczą.
Użytkownicy, którzy polubili ten post :
ptk22 (8 sty 2020, o 22:06)

BiP
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Auto: outback, starex, crosstrek
Polubił: 187 razy
Polubione posty: 204 razy

Coś niedobrego

Post 8 sty 2020, o 17:09

FUX pisze:
8 sty 2020, o 11:59
Ostatnio myłem auto w połowie grudnia.
Od tego czasu pękły ze 3kkm
8-)
Raz do roku na badania techniczne. Chyba że w międzyczasie wstawiam do warsztatu. A subaru się nie psują tak, żeby samemu nie ogarnąć.

BiP
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Auto: outback, starex, crosstrek
Polubił: 187 razy
Polubione posty: 204 razy

Coś niedobrego

Post 8 sty 2020, o 17:31

Jesteśmy na tej samej drodze co Australia. 2 lata suszy z rzędu i mimo że pada, jakoś nie możemy odrobić stanu wód gruntowych. W rzekach też pusto.
https://meteo.org.pl/hydrologia

Ochronę ppoż lasów mamy najlepszą i najdroższą w Europie. Jest tak dobrze, że może być już tylko gorzej. (odpukać!) Tylko kwestia czasu jak powtórzy się historia na skalę Potrzebowic czy Rudy Raciborskiej. Wystarczy zbieg okoliczności: susza-wiatr-brak możliwości obserwacji i lotów. Przyczyna u nas jest zazwyczaj ta sama - bystrość umysłu
https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,444 ... -dude.html
Użytkownicy, którzy polubili ten post :
ptk22 (8 sty 2020, o 21:51)

paku
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Auto: OBK H6
Polubił: 44 razy
Polubione posty: 97 razy

Coś niedobrego

Post 8 sty 2020, o 19:41

BiP pisze:
8 sty 2020, o 17:31
2 lata suszy z rzędu i mimo że pada, jakoś nie możemy odrobić stanu wód gruntowych
Coś o tym wiem. Już mi się zdarzyło, że w sylwestra (!) zabrakło wody w studni, a goście pod prysznicami przed imprezą .. to był ubaw... słaby ubaw.

Od tego czasu zaglądam do takiego raportu:

https://www.pgi.gov.pl/psh/psh-2/aktual ... /file.html
"Każdy dobry uczynek będzie słusznie ukarany"
"Kto miał się wystraszyć, to się wystraszył. Kto miał się ześwinić, to się ześwinił"

paku
Awatar użytkownika
5 gwiazdek
Auto: OBK H6
Polubił: 44 razy
Polubione posty: 97 razy

Coś niedobrego

Post 8 sty 2020, o 23:04

Znacie moje zdanie na temat ogólny...

"Każdy dobry uczynek będzie słusznie ukarany"
"Kto miał się wystraszyć, to się wystraszył. Kto miał się ześwinić, to się ześwinił"

inquiz
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: pojazd wolnobieżny
Polubił: 405 razy
Polubione posty: 361 razy

Coś niedobrego

Post 8 sty 2020, o 23:25

stach22 pisze:
8 sty 2020, o 14:48
[...]Katolicka prawico.
Płonąca Amazonia i Australia to dla was naturalne i fajne zjawisko. Miliardy jarających się jak pochodnie zwierząt nie robią na was żadnego wrażenia, bo ten fantastyczny grill jest od was na tyle daleko, ze nie czujecie swądu palących się futer. Wg waszego moralnego wyznacznika - Biblii- otrzymaliście ziemię w posiadanie i macie „czynić ziemię sobie podległą”. Rozumiem, że olanie pożaru w kuchni i smierć waszego w niej psa należy do boskiego planu przy czym oznaczać on może również i karę za antyhumanistyczne zakusy społeczności LGBT. W sumie normalne- jak nie mam wyników w pracy to moja szefowa podpala mi w poniedziałki monitor.
Nie sposób nie zauważyć pewnej zależności. Osoby o tzw ultra konserwatywnych poglądach opowiadają się za łowiectwem, fajerwerkami, przemysłem futrzarskim, pożarami, w których giną zwierzęta i za wpisaniem schabowego na listę dziedzictwa UNESCO.
Im większe cierpienie zwierząt tym bardziej czujecie się uświęceni, rechocząc jak buraki w occie na widok jego bezmiaru. Czujecie się wtedy Panami. Doświadczacie wówczas umysłowej erekcji, a ślina w kącikach waszych ust ma posmak pejcza i lateksu. Spotykacie się w samczych grupkach i popijawszy browary prześcigacie się w tworzeniu teorii zbawiennego działania ognia na organizm żywy. Do chóru niedouczonych idiotów w postaci Korwina-Mikke, Trumpa czy niejakiego Roli masowo dołączają przedstawiciele kleru.
Niestety, zwłaszcza Ci ostatni swoją buńczuczną ignorancją uderzanie również i w tych katolików, dla których los naszej planety nie jest obojętny.
I byłby to jedynie wasz problem gdyby nie fakt, że słuchają was ludzie młodzi, czyli Ci, dla których już teraz zaczyna się przygoda z segregacją śmieci, oszczędzaniem energii, humanitarnym (sic!) traktowaniem zwierząt i wszystkim tym co należy robić, aby ta planeta nie zaczęła być rozmodlonym, niefajnym i palącym się śmietniskiem krążącym wokół słońca. Dajecie tym młodym ludziom nie tylko przyzwolenie ale i instrukcję obsługi zniszczenia świata czyli i nas samych. Jeżeli zależy wam na powolnym, zbiorowym samobójstwie to świetnie wam idzie. Wykupcie sobie zatem jakaś wysepkę, zamieszkajcie na niej, podpalcie i cieszcie się z tego nieopisanego szczęścia. Światu to nie pomoże, ale przynajmniej reszta ludzkości będzie was miała na oku.
I błagam, nie mówicie, że Australia jest daleko, bo w okresie superkontynentu jakim była Pangea, wszyscy byliśmy sąsiadami.[...]
bardzo zgrabna kompilacja lewego bełkotu, wszelkich bzdur przeinaczeń i pomówień. I boli że nie trafia to do coraz większej rzeszy, ba, nawet jest regres bo jakieś Trumpy czy Korwiny nadal żyją i wydychają paskudny prawicowy co2 zamiast użyźnić umęczoną matkę naturę :giggle:
skwaro pisze:
8 sty 2020, o 13:12
Ale to celebryckie czy jak to nazywasz propagandowe pouczanie działa na wielu ludzi i nie ma co się zżymać bo część ludzi zmieni swoje nawyki dzięki temu.
Celebryckie, wrzeszczącej gówniarzerii, naukowców na koszt wielkiego przemysłu i lobbystów radzących i zakąszających w fajnych miejscach na świecie. Efekt aureoli działa na dużych liczbach, widać to w reklamach i kampaniach społecznych. Ale działa chyba coraz mniej, jak każde dobro którego jest coraz więcej podlega inflacji.
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!

bojar
6 gwiazdek
Lokalizacja: warszawski-zachodni
Auto: forester 2,5XT,Q5
Polubił: 80 razy
Polubione posty: 232 razy

Coś niedobrego

Post 9 sty 2020, o 00:27



inquiz
, a kto tobą manipuluje?

stach22
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: Impreza, Beema i jeszcze Suzuki
Polubił: 203 razy
Polubione posty: 479 razy

Coś niedobrego

Post 9 sty 2020, o 00:30

To dobre pytanie, sam jestem ciekawy ;-)
:drunk: KONIEC PISLANDU :thumb:

stach22
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: Impreza, Beema i jeszcze Suzuki
Polubił: 203 razy
Polubione posty: 479 razy

Coś niedobrego

Post 9 sty 2020, o 01:37

Ostatnie dane mówią, że w Australii zginęło miliard zwierząt. Do tej pory i pomimo ludzkich starań...

https://www.rmf24.pl/fakty/swiat/news-w ... Id,4250198
:drunk: KONIEC PISLANDU :thumb:

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 355 razy

Coś niedobrego

Post 9 sty 2020, o 02:21

Czytaj uważnie.
Nie dane tylko szacunki. Szacunki zrobione przez działaczkę ekologiczną z Uniwersytetu w Sydney, która uważa, że dotychczasowe były zbyt małe, bo nie zawierały "nietoperzy, żab czy insektów". Czyli dodali.
W pożarach buszu w Australii zginęło - według najnowszych szacunków - ponad miliard zwierząt. Takie wyliczenia przedstawiła Josephine Harvey, ekolog z Uniwersytetu w Sydney i działaczka WWF Australia. Twierdzi ona, że poprzednie wyliczenia, mówiące o 500 000 000 były niedoszacowane, ponieważ nie wzięto w nich pod uwagę nietoperzy, żab czy insektów - zwierząt ważnych dla całego ekosystemu.

stach22
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: Impreza, Beema i jeszcze Suzuki
Polubił: 203 razy
Polubione posty: 479 razy

Coś niedobrego

Post 9 sty 2020, o 02:23

Czytałem uważnie. Jeśli 500 000 000 robi na tobie mniejsze wrażenie to OK.
:drunk: KONIEC PISLANDU :thumb:

Alan, Alan, Alan!
Awatar użytkownika
6 gwiazdek
Auto: WiśniaNieWiśnia
Polubił: 130 razy
Polubione posty: 355 razy

Coś niedobrego

Post 9 sty 2020, o 02:27

stach22 pisze:
9 sty 2020, o 02:23
Czytałem uważnie. Jeśli 500 000 000 robi na tobie mniejsze wrażenie to OK.
Jeśli się mówi o liczbach to dobrze ustalić co one oznaczają.

Dobre uderzenie nutką emocji. Prawie zapłakałem nad sobą. :mrgreen:

ODPOWIEDZ