Tydzień na działce - poradnik ogrodnika

stefanekmac · Post 3 kwie 2020, o 21:54

Dzięki, rozważę propozycje. Szkopuł w tym że ciągnik tam będzie miał wąsko- rosną jablonki itd. Przewaga psychiczna nas mających jakieś działki obecnie nieoceniona. Byłem dziś w Płocku, spacer sobie zrobiłem skarpą. Pusto, dwie osoby z psami. Zaraz się zjawili strażnicy, oczywiście samochodem na ścieżce spacerowej. Miałem alibi podwójne= koszyk w rece i szedłem do katedry...Jakoś w upalne letnie wieczory jak alkohol i darcie ryja to ich tam nie widzę.

ptk22 · Post 3 kwie 2020, o 22:07

stefanekmac, najprostszym wyjściem pozostają grabki ręczne.

Albo zamiast kosiarki wpuść owce.

stefanekmac · Post 3 kwie 2020, o 22:10

To pal licho trawę ale można sobie nogę skręcić na tych wertepach. Grabki już dziś nie dają rady, za sucho.

Post 4 kwie 2020, o 10:17

stefanekmac, a nie możesz sobie wypożyczyć minikoparki do wyrównania terenu? Jest węższa od ciągnika, aby wyrównać powinno wystarczyć przejechać spychaczem w przód i na wstecznym.

ptk22 · Post 4 kwie 2020, o 22:30

BiP, znalazłem film, z którego wynika, że na ślimaki najlepsze są kaczki:

BiP · Post 4 kwie 2020, o 22:31

Indian runner duck!

ptk22 · Post 4 kwie 2020, o 22:37

Fajnie ma porobione te skrzynki na warzywa. Postaram się w tym roku 2 takie skręcić.

BiP · Post 4 kwie 2020, o 23:09

Mam na ten rok jedną. 2,5x1m
Pomidory i ogórki w szklarni od lat sadzę w cylindrach. Wcześnie sadzę, w podwyższeniu lepiej się podłoże nagrzewa.

BiP · Post 4 kwie 2020, o 23:15

inquiz pisze: ↑
4 kwie 2020, o 10:17
stefanekmac, a nie możesz sobie wypożyczyć minikoparki do wyrównania terenu? Jest węższa od ciągnika, aby wyrównać powinno wystarczyć przejechać spychaczem w przód i na wstecznym.

Zadanie było: wchodzą dziki. Wchodzą na pędraki. Każdy trawnik kilkuletni jest zapędraczony. Jak nauczyły się, że tam znajdują, to nie odpuszczą. Albo pastuch, albo płot z prętów, betonu, albo pies, albo skasować bazę żerową. Samo wyrównanie to na chwilę.

Edit: Zapomniałem. Odstrzał też pomoże. Wataha pamięta rok czasami dwa. Nie dotyczy kukurydzy. Biorą ryzyko na klatę.

Grzegorz · Post 5 kwie 2020, o 13:49

Czy forumowi ogrodnicy rekomendują jakieś firmy/alegrowiczów odnośnie zaworów/złączek/rozdzielaczy/zraszaczy itp. do węży/nawodnienia ogrodowego?

ptk22 · Post 5 kwie 2020, o 15:05

bojar pisze: ↑
29 mar 2020, o 18:30
Nie ma za "wysokich" temp. do produkcji rozsady.

Wczoraj posiłem rzodkiewkę do rozsadnika. Podlałem i wstawiłem do kotłowni (około 30 st.) Dziś są już widoczne malutkie kiełki

bojar · Post 5 kwie 2020, o 15:15

Do rozsadnika? To co ty chcesz z nią zrobić?

ptk22 · Post 5 kwie 2020, o 15:25

Przesadzę do gruntu, pod flizelinę. Liczę, że dzięki rozsadzie będzie szybciej.

W podobny sposób zrobiłem groszek i buraczki ćwikłowe.

bojar · Post 5 kwie 2020, o 16:52

Buraczki rozumiem, ale rzodkiewkę? To jakiś innowacyjny sposób, pierwszy raz słyszę, żeby ktoś uprawiał z rozsady.

Jaki groszek?

ptk22 · Post 5 kwie 2020, o 17:14

bojar pisze: ↑
5 kwie 2020, o 16:52
rzodkiewkę

Nie mam jeszcze skrzyń z kompostem. Zanim je zbuduję to miną z 2 tygodnie. Szkoda mi tego czasu i przesadze już większe roślinki.

Groszek zielony.

Post 5 kwie 2020, o 20:32

rzodkiewkę raz rozsadzałem. Z kiepskim skutkiem.

Wczoraj posadziłem 10kg dymki.

Gal · Post 5 kwie 2020, o 21:34

Grzegorz pisze: ↑
5 kwie 2020, o 13:49
Czy forumowi ogrodnicy rekomendują jakieś firmy/alegrowiczów odnośnie zaworów/złączek/rozdzielaczy/zraszaczy itp. do węży/nawodnienia ogrodowego?

jeżeli sam sobie umiesz poskładać i ustawić odpowiednio sterownik, to kupuj tam, gdzie taniej/bliżej (jak potrzebujesz "dzisiaj"). Wszyscy sprzedają to samo w danym systemie.
A wybór systemu, to dłuższa dyskusja, bo zależy od tego co chcesz zrobić.

Post 5 kwie 2020, o 21:42

A ja od siebie dodam, że w naszym przypadku kupujemy najtańsze zraszacze - najchętniej takie, które nie mają mechanizmów. Dzięki temu wytrzymują rok/dwa. Te droższe wytrzymywały kilka miesięcy.
Wszystko oczywiście zależy od wody... i piesków - nasze lubiły przytrzymywać łapą i pić z tego.

To trochę jak ze słuchawkami prysznicowymi. Zaprzyjaźniony sprzedawca doradzi raczej te tanie (biorąc pod uwagę twardość wody ofc).

ptk22 · Post 5 kwie 2020, o 21:57

dzixd pisze: ↑
5 kwie 2020, o 20:32
Wczoraj posadziłem 10kg dymki.

To na epidemię, będziesz zabezpieczony na 10 lat

Chloru · Post 5 kwie 2020, o 22:08

Alan, Alan, Alan! pisze: ↑
5 kwie 2020, o 21:42
To trochę jak ze słuchawkami prysznicowymi.

Ja tam kupuję te tanie ale firmowe (baterie i słuchawki) - Grohe, Hansgrohe. Te tanie-tanie wytrzymywały maks 3-5 lat. Te tanie-firmowe wytrzymują 10+.

bojar · Post 5 kwie 2020, o 23:43

Alan, Alan, Alan! pisze: ↑
5 kwie 2020, o 21:42
A ja od siebie dodam, że w naszym przypadku kupujemy najtańsze zraszacze - najchętniej takie, które nie mają mechanizmów.

Jeśli chodzi o zraszacze bijakowe, to najlepsza jest prosta, tania, plastikowa chińszczyzna.
Omijajcie metalowe, są drogie i długo nie pochodzą.

Post 6 kwie 2020, o 00:12

Chloru pisze:
Alan, Alan, Alan! pisze: ↑
5 kwie 2020, o 21:42
To trochę jak ze słuchawkami prysznicowymi.
Ja tam kupuję te tanie ale firmowe (baterie i słuchawki) - Grohe, Hansgrohe. Te tanie-tanie wytrzymywały maks 3-5 lat. Te tanie-firmowe wytrzymują 10+.

U nas taka droższa słuchawka prysznicowa dała radę z rok. A potem mechanizm się rozleciał mimo odkamieniania. Więc kolejna była za 19zł w centrum chińskim i po pół roku o dziwo nadal działa i nawet tryby można zmieniać. 4-5 lat to byłby hit. 10+ to nawet sobie nie wyobrażam.

Zraszacze tak samo. Woda u nas idzie o temp. ok 4 stopni, do tego raczej twarda i zażelaziona. Żaden z powszechnie dostępnych sprzętów nawadniających nie jest do tego przystosowany. Jak kupiłam jakieś wypaśne Gardeny z fajerwerkami, to nawet miesiąca nie chodziło. Więc teraz kupujemy najtańsze plastikowe pulsacyjne i ostatni set o dziwo 2 sezony przeżył, a kto wie, może i trzeci się uda?

ptk22 · Post 6 kwie 2020, o 07:48

barbie pisze: ↑
6 kwie 2020, o 00:12
Woda u nas idzie o temp. ok 4 stopni, do tego raczej twarda i zażelaziona.

Nie jestem pewien, czy tym nawadnianiem trawnika nie robicie więcej szkody niż pożytku.

Bo wypłuczecie składnik pokarmowe do głębszych warstw i będą mniej dostępne dla korzeni trawy.

Ja zamiast podlewania wolał bym uzupełnić darń o to, czego jej brakuje i nie podlewać wcale.

Post 6 kwie 2020, o 08:28

ptk22 pisze:
barbie pisze: ↑
6 kwie 2020, o 00:12
Woda u nas idzie o temp. ok 4 stopni, do tego raczej twarda i zażelaziona.
Nie jestem pewien, czy tym nawadnianiem trawnika nie robicie więcej szkody niż pożytku.

Bo wypłuczecie składnik pokarmowe do głębszych warstw i będą mniej dostępne dla korzeni trawy.

Ja zamiast podlewania wolał bym uzupełnić darń o to, czego jej brakuje i nie podlewać wcale.

My nie mamy "trawnika" jako takiego, tylko rośliny łąkowe. Nie odchwaszczamy ani dosiewamy trawy od wielu lat, a gęstość tego jest jak mocno puszysty dywan przez cały rok. Do tego działka w 2/3 zalesiona, tym samym dużo cienia, a między sosnami zielono. Kosić trzeba w sezonie co max 2 tygodnie, w zasadzie można i co tydzień.
Ta woda jest u nas "odpadem" z pompy ciepła, coś z nią trzeba robić. Od kilku lat część oddajemy nawet sąsiadowi, bo inaczej kosiarka nie daje rady

Post 6 kwie 2020, o 09:39

ptk22 pisze: ↑
6 kwie 2020, o 07:48
Nie jestem pewien, czy tym nawadnianiem trawnika nie robicie więcej szkody niż pożytku.

Całe lato to wygląda tak

Forum Subaru