I to jest miś.... eeee znaczy koza na miarę naszych czasów!
Trawę zeżre, dom ogrzeje, ful wypas!
I to jest miś.... eeee znaczy koza na miarę naszych czasów!
U mnie kominek to podstawowe źródło ciepła. Sprawność mojego to ponad 90% zgodny z najnowszymi normami emisji spalin. Nie wyobrażam sobie, że mam z niego zrezygnować.
Wiesz co to jest efekt kozy?
Telefonami chwalimy się w innym wątku .
To stary, dwuletni już model. Jak najbardziej ekologiczne podejście!
Racja... musiałem uwalić tapatalka bo zastrajkował i zapomniałem wyłączyć. Dziękuję
Tzn. palisz swoim w piecu?Alan, Alan, Alan! pisze: ↑11 wrz 2020, o 23:34To stary, dwuletni już model. Jak najbardziej ekologiczne podejście!
Nie.
Dla tego zakaz ma nie obejmować takiej sytuacji.
Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupiego nie przekonasz. Tu raczej panuje "co mnie ktoś będzie uczył jak w piecu palić","powymyślali jakieś smogi żeby od człowieka kasę wyciągać".
To taka g... nadgorliwość, nie znam nikogo, kto mając kominek rekreacyjny w salonie pali w nim jakieś plastiki czy gumę, która później wali smrodem na salon i pół domu.
Gwałtowny przyrost fotowoltaiki może sprawić tylko dodatkowy podatek - od kradnięcia energii słońca
Przecież nie napisałem, że zakaz kominkowania jest zły. Napisałem, że kierunek dobry ale implementacja będzie pewnie spieprzona. Jak się popatrzy zimą na mapy zanieczyszcenia powietrza to nagle Ci wszyscy przeciwnicy samochodów chowają się w najgłębszych zakątkach internetu bo najwięcej syfu jest właśnie tam gdzie znajduje się zabudowa jednorodzinna na obrzeżach Warszawy. Pewnie masz rację, że nie pali się kaloszem w kominku ale mnie mniej interesuje gdzie palą śmieci raczej chodzi mi o sam fakt i przy okazji smród.inquiz pisze:To taka g... nadgorliwość, nie znam nikogo, kto mając kominek rekreacyjny w salonie pali w nim jakieś plastiki czy gumę, która później wali smrodem na salon i pół domu.
Śmieci palą w kotłowniach i piwnicach, jak władza chce ograniczać to zjawisko to trzeba odwrócić kierunek. Wywóz śmieci znacznie podrożał i tu jest problem. Dziadów palących z przyzwyczajenia jest coraz mniej ale "oszczędnych" nigdy nie zabraknie.
Oj kozo, kozo, kozuchno, żebyś ty jeszcze gotować umiała...
Zgadzam się na 100%.
Drewno jest paliwem naturalnym, odnawialnym. Przy pełnym cyklu odnowy, nie powoduje zwiększenia emisji CO2.
jak kogoś to interesuje to chyba od stycznia tego roku wyszła dyrektywa Ecodesign gdzie zawarte są wymagania dla NOWYCH kotłów małej mocy a od 2018 w sprzedaży powinny być już tylko kotły klasy 5
Mój kocioł spalający drewno jest na środku salonu. Zgodny z normą Ecodesign, ma potrójną szybę, żeby nie było gorąco w trakcie palenia.
Mi żona pozwala na wiele więcej.ptk22 pisze: ↑14 wrz 2020, o 09:41Mój kocioł spalający drewno jest na środku salonu. Zgodny z normą Ecodesign, ma potrójną szybę, żeby nie było gorąco w trakcie palenia.
Ale jak żona jest w pracy, to zdarza mi się otworzyć szybę na parę minut i podgrzać kiełbasę na kolację nad żarem. Nie ma z tym problemu, tylko na dłuższą metę otwarty kominek to mało praktyczne.
Topola Osika to mój ulubiony gatunek drewna opałowego.BiP pisze: ↑10 mar 2021, o 12:57Jak masz wilgotny i żyzny nieużytek to mogę Cię obdarować zrzezami szybkorosnącego kultywaru topoli. Desków se narobisz, a nie jakiś tam chrust zbierać...
https://www.drewno.pl/artykuly/8403,w-p ... opoli.html