Doskonałe pytanie bo chcę zabić brzęczyk niezapiętych pasów a w instrukcji oczywiście nic o tym nie ma.So What! pisze: devlin, dobre pytanie.
Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!
Živela Jugoslavija!
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
U mnie w pracy zapinają pasy za oparciem fotela - wtedy nie masz pasów a brzęczyk milczy...inquiz pisze: Doskonałe pytanie bo chcę zabić brzęczyk niezapiętych pasów a w instrukcji oczywiście nic o tym nie ma.
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
O ile wiem, to bez pasow walniecie w poduszke konczy sie gorzej niz w kierownice - zlamaniem karku na przyklad.
Dlaczego? Ano dlatego ze poduszka napelniana jest wybuchowo i atakuje kierowce z niewiarygodna predkoscia i jesli dwie sily sie naloza, nawet przy niewielkiej predkosci, to konsekwencje sa interesujace.
Dlaczego? Ano dlatego ze poduszka napelniana jest wybuchowo i atakuje kierowce z niewiarygodna predkoscia i jesli dwie sily sie naloza, nawet przy niewielkiej predkosci, to konsekwencje sa interesujace.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
A czy faktem szeptanym jest informacja, że w USA kiedyś, mając w aucie poduszki, można było jeździć bez ich zapinania?
Dolce far niente
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
No w sumie to ma sens, bo po co i jak zapinać poduszki?FUX pisze:A czy faktem szeptanym jest informacja, że w USA kiedyś, mając w aucie poduszki, można było jeździć bez ich zapinania?
czarne jest piękne...
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
Nie zawsze to co Amerykanskie jest dobre, zaznaczam. Codziennie sie spotykam z ichniejsza glupota.
Codziennie sie spotykam z Polska glupota tez.
Zauwazam o wiele mniejsza gupote planujacych drogi i regulujacych ruch w stanach niz u nas.
Codziennie sie spotykam z Polska glupota tez.
Zauwazam o wiele mniejsza gupote planujacych drogi i regulujacych ruch w stanach niz u nas.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
vibowit,
O pasach dyskusja, o pasach....
O pasach dyskusja, o pasach....
Dolce far niente
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
A nie o motocyklach...?
Death ain't nothin' but a heartbeat away...
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
Bilex pisze:A nie o motocyklach...?
No o pasach, do przechodzenia...
Dolce far niente
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
Prawo serii normalnie. Wyjechał mi wczoraj przed motorynkie na czerwonym homo habilis w niemieckim struclu na szwedzkich tablicach. Musiałem się położyć, na szczęście motorcykiel oparł się tylko na crash-padach. Motyla noga, co za ludzie.
Przez nanosekundę pomyślałem że to Bilex był, bo przecież go nie obchodzi, że motocykle są wszędzie
Przez nanosekundę pomyślałem że to Bilex był, bo przecież go nie obchodzi, że motocykle są wszędzie
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
So What!, dzięki za troskę (musimy się wódki napić), ze mną wszystko w porządku. Zdarzenie miało miejsce na najbardziej zatłoczonym skrzyżowaniu w Gdańsku (obok Galerii Bandyckiej - trójmiejskiego centrum kultury), świadków może setka, jestem wdzięczny pozostałym kierowcom - nawet na zielonym nie ruszyli się z miejsca zanim się nie pozbierałem. A farbowany szwed pojechał w cholerę.
-
jarmaj
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Gliwice
- Auto: japońskie, ale nie bokser + bokser, ale nie japoński ;-)
- Polubił: 74 razy
- Polubione posty: 425 razy
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
To pewnie był Radek (Arek?, już mnie pamięć zawodzi) z KarlskronyBergen pisze:A farbowany szwed pojechał w cholerę.
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
Bergen, na policję zgłosiłeś, nie goniłeś gościa? Ktoś zapisał numery?
http://wwojnar.com/
– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
– Это водка? – слабо спросила Маргарита. Кот подпрырнул на стуле от обиды.
– Помилуйте, королева, – прохрипел он, – разве я позволил бы себе налить даме водку? Это – чистый спирт!
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
W niedzielę palant o malo Zony nie przejechal, bo rowerzystki nie widział. Także sie nie zatrzymał. O czym ci ludzie myślą...
Dolce far niente
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
devlin pisze: nie goniłeś gościa?
Zanim się pozbierałem i uruchomiłem, to już nie było co gościa gonić, zapytałem ludzi na przejściu, nikt numerów nie zapamiętał (mi mignęła tylko charakterystyczna zielona nalepka), tamten uciekł, mi się nic nie stało, motorynce też nic, sam spieszyłem się na Spotkanie, więc skończyło się tylko na uzgodnieniu ze świadkami, że pan kierowca to zły człowiek.
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
Ja to sobie tak lubię czasem na szwedzkich blachach śmignąć... Ale tym razem to nie jaBergen pisze: Przez nanosekundę pomyślałem że to Bilex był, bo przecież go nie obchodzi, że motocykle są wszędzie
Death ain't nothin' but a heartbeat away...
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
Strasznie wkurzają mnie kierowncy skuterków.
Wczoraj się taki trafił. Przecisnął się między samochodami i na światłach ustawił przede mną. Potem oczywiście nie było jak go wyprzedzić, bo za wąsko, a on więcej niż 50 km/h nie da rady. Gdy znalazłem trochę miejsca i udało się, w końcu dojechaliśmy do kolejnego korka, to jechał mi na zderzaku i przy hamowaniu o mało nie wpakował mi się w zad, bo się zagapił.
Izi rajder psia mać!
Wczoraj się taki trafił. Przecisnął się między samochodami i na światłach ustawił przede mną. Potem oczywiście nie było jak go wyprzedzić, bo za wąsko, a on więcej niż 50 km/h nie da rady. Gdy znalazłem trochę miejsca i udało się, w końcu dojechaliśmy do kolejnego korka, to jechał mi na zderzaku i przy hamowaniu o mało nie wpakował mi się w zad, bo się zagapił.
Izi rajder psia mać!
czarne jest piękne...
- So What!
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Giulia V Q4
- Polubił: 287 razy
- Polubione posty: 55 razy
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
vibowit, przynajmniej miałeś jakieś urozmaicenie w drodze do pracy
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
Od rana czekałem, żeby ten artykuł ukazał się w necie, bo przeczytałem go przy śniadaniu w gazecie papierowej...
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... LokWarsTxt
I jedyne co mi przychodzi do głowy, to serdeczne pozdrowienia dla pana motocyklisty.
Acha, i żeby jeszcze się pierdolnął w głowę przy najbliższej okazji... Byle mocno.
I jeszcze cytat z komentarzy pod tym wybitnym artykułem:
"piotrze, lat 37, właścicielu firmy IT, posiadaczu ducati 1199 panigale....brak słów na te twoje wynurzenia.
przykro to pisać, ale w wielu 37 lat pozostajesz mentalnym pryszczatym nastolatkiem, któremu hormony buzują we krwi.
redaktorze (?) różalski - czy w kolejce do wywiadów ma pan może 35 myśliwego, który "z bronią jest za pan brat od 7. roku zycia" a lubi sobie postrzelać do kaczek przelatujących w parku saskim, czasami strzela do szczurów przy śmietnikach, ale jak na razie tylko trzykrotnie zdarzyło mu się postrzelić człowieka......chociaż nie do końca to byl człowiek, bo było bezdomny szperający w śmietniku, albo w nim śpiący; a to dziecko w parku, to samo sobie było winne, bo biegało po trawniku, a jak wiadomo "prosimy nie deptać trawników"...."
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... LokWarsTxt
I jedyne co mi przychodzi do głowy, to serdeczne pozdrowienia dla pana motocyklisty.
Acha, i żeby jeszcze się pierdolnął w głowę przy najbliższej okazji... Byle mocno.
I jeszcze cytat z komentarzy pod tym wybitnym artykułem:
"piotrze, lat 37, właścicielu firmy IT, posiadaczu ducati 1199 panigale....brak słów na te twoje wynurzenia.
przykro to pisać, ale w wielu 37 lat pozostajesz mentalnym pryszczatym nastolatkiem, któremu hormony buzują we krwi.
redaktorze (?) różalski - czy w kolejce do wywiadów ma pan może 35 myśliwego, który "z bronią jest za pan brat od 7. roku zycia" a lubi sobie postrzelać do kaczek przelatujących w parku saskim, czasami strzela do szczurów przy śmietnikach, ale jak na razie tylko trzykrotnie zdarzyło mu się postrzelić człowieka......chociaż nie do końca to byl człowiek, bo było bezdomny szperający w śmietniku, albo w nim śpiący; a to dziecko w parku, to samo sobie było winne, bo biegało po trawniku, a jak wiadomo "prosimy nie deptać trawników"...."
Death ain't nothin' but a heartbeat away...
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 67 razy
- Polubione posty: 74 razy
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
no grubo Pan motocyklista popłyną
ps:
ostatnio fajne było polowanie na gościa co Laguną zebrał bajkerów z pasów
okazało się, że wjechali na czerwonym i jechali po pasach
ale to i tak nic redaktor prowadzący program live stwierdził:
kierowca jechał za szybko to było widać- sie pytam -radar ma w oczach ?
tragedia
ps:
ostatnio fajne było polowanie na gościa co Laguną zebrał bajkerów z pasów
okazało się, że wjechali na czerwonym i jechali po pasach
ale to i tak nic redaktor prowadzący program live stwierdził:
kierowca jechał za szybko to było widać- sie pytam -radar ma w oczach ?
tragedia
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 67 razy
- Polubione posty: 74 razy
- WiS
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: z puszcz odwiecznych, z krain mrocznych...
- Auto: Forester turbo, zwany Yetim
- Polubił: 3 razy
- Polubione posty: 2 razy
Re: Motocykle sa wszędzie - a co mnie to obchodzi?
Na moje wyczucie, fake.Bilex pisze: serdeczne pozdrowienia dla pana motocyklisty.
W Wyborczej chyba dają ostatnio wyższe premie za szokujące materiały, z palca ssane: a to spowiedź motocyklisty-szaleńca, a to student, którego szokuje zadawanie pytań na obronie...
Nie twierdzę, że jedno i drugie niemożliwe - ale gdy dostrzegam prawidłowość, komsomolska czujność mi wzrasta
Fakt, że motocykliści szczególnie powinni sobie wziąć to do serca. Ale w Polsce nie mamy prawa precedensowego, więc ten wyrok dla innych sędziów nie będzie wiążący. Równie dobrze, mogą "wyłączać" kwestie prędkości i skupić się na pierwszeństwie, jak w sprawie europosła Jarosława W., syna Lecha.FUX pisze: kolejny kamyczek...
Co zaś do samego wyroku - mam bardzo mieszane uczucia.
"Ludowa sprawiedliwość" zdaje się mieć radochę, bo oto ukarano burżuja w mercu za kilkaset tysięcy, a ofiary osierociły maturzystę (co dodaje sprawie dramatyzmu, ale na wyrok wpływu nie powinno mieć).
Ale gdyby tak te 130 (?) jechał emerytowany księgowy w Fabii, albo z trudem utrzymujący żonę Halinę i czwórkę bachorów młody przedstawiciel handlowy w Kangoo (a i takim wehikułom się zdarza zdrowo przekraczać, nie tylko AMG) - zaś uderzonym na lewoskręcie byłby Jaguar posła lub Chrysler jakiegoś krwiopijcy, to sprawa zapewne byłaby mniej jednoznaczna.
Moje wnioski:
1) gdy przecinasz cudze pasy ruchu, patrz nie tylko na pierwszy nadjeżdżający samochód;
2) gdy jedziesz szybko, bądź szczególnie czujny i patrz daleko, bo inni mogą twojej szybkości nie docenić;
3) hamować też trzeba umieć.
Resume: Pawłowi Cz. wyrok się chyba należy - jak nie za przekroczenie prędkości, to za gapiostwo za kółkiem.