wiskoza mi smierdzi ?
Regulamin forum
Zanim założysz nowy wątek, poczytaj najczęściej zadawane pytania
Zanim założysz nowy wątek, poczytaj najczęściej zadawane pytania
wiskoza mi smierdzi ?
powitał!
troche przychetałem przed chwila mojego rupiecia na oblodzonym parkingu. Po wykonaniu kilku popisów na szosie wróciłem pod dom, wysiadam z furacza i mi zaleciało smrodkiem. Coś na kształt przypalonego sprzegła (co wykluczam bo jest funkel nófka:) Cóż to podśmiarduje, panowie i panie ?
troche przychetałem przed chwila mojego rupiecia na oblodzonym parkingu. Po wykonaniu kilku popisów na szosie wróciłem pod dom, wysiadam z furacza i mi zaleciało smrodkiem. Coś na kształt przypalonego sprzegła (co wykluczam bo jest funkel nófka:) Cóż to podśmiarduje, panowie i panie ?
Re: wiskoza mi smierdzi ?
Sprzęgło - w Legacku lubiało mi posmrodzić czasem i to bez znaczenia czy nówka było czy po kilku latach.
Re: wiskoza mi smierdzi ?
Wisozie raczej trudno smierdzieć bo jest hermetycznie zamknięta. Jednak jeśli wisko jest uszkodzona to mogą cierpieć inne elementy.Pamietam u siebie jakby smród palonego oleju.Po wymianie wisko już nigdy więcej się nie pojawiło.
W żyłach benzyna,zamiast serca TURBINA.
Re: wiskoza mi smierdzi ?
Zawsze coś musi śmierdzieć taki kraj
Mądremu wystarczy napomknąć, a głupiego nawet biciem się nie nauczy...
Re: wiskoza mi smierdzi ?
Smród palonego w imprezie sprzęgła przypomina ...coś strasznie niedobrego Wiskoza raczej tak nie pachnie
Re: wiskoza mi smierdzi ?
trońke dziwne żeby funkel nófka sprzegieł sie poślizgiwał... ale jak mawiają uczeni w piśmie- sa dziwna na niebie i ziemi co się fizjoterapeutom nie śniły pozostaje życzyć śnieżnych świąt i udanych popisów na szosie w nowym roku !!
Re: wiskoza mi smierdzi ?
Jak żem furaczem mem zielonym w automagiczną skrzynię wyposażonym kółeczka kręcił, to zawsze dextronem pośmierdzieć musiało. Ach, piękne to byli czasy...
- Alan, Alan, Alan!
- 6 gwiazdek
- Auto: WiśniaNieWiśnia
- Polubił: 130 razy
- Polubione posty: 355 razy
- pablonas
- 5 gwiazdek
- Lokalizacja: Szczytno (warm-maz)
- Auto: Zielone z turbinom i srebrne też z turbinom
- Polubił: 1 raz
- Polubione posty: 0
Re: wiskoza mi smierdzi ?
jarmaj pisze:
No, a chyba najbardziej awaryjne są przednie zderzaki. Normalnie po jakimś czasie same na słońcu pękają...
I trawa na nich rośnie
- Chloru
- 6 gwiazdek
- Lokalizacja: DC
- Auto: T5RDESIGNAWDPOLESTARENGINEERED ;-)
- Polubił: 213 razy
- Polubione posty: 492 razy
Re: wiskoza mi smierdzi ?
pablonas pisze: I trawa na nich rośnie
Biodegradowalne !
"Understeer is a crime" (C) Colin McRae
Re: wiskoza mi smierdzi ?
Hmm sprzeglo powiadacie? Nawet jak niedotykane jest, a "manewry" przez parenascie minut non stop na jedynce trwaja? U mnie tez kilka razy po takiej zabawie mocno rozgrzanym olejem zapodalo, a tak sie zastanawialem, czy to aby nie z odpowietrzenia tylnego dyfra
Największą przyjemność w życiu sprawia robienie tego, co zdaniem innych jest niewykonalne.
Re: wiskoza mi smierdzi ?
A te tablice rejestracyjne panie, z leśnym powietrzem reagują. Chwila moment i się taka rozpuści Kiedyś robili porządniejsze.Chloru pisze: Biodegradowalne !
-
remington974
- 0 gwiazdek
- Auto: legacy94'
- Polubił: 0
- Polubione posty: 0
Re: wiskoza mi smierdzi ?
Witam i prosze o pomoc,posiadam legacy 94'4x4 w ciagu dwuch lat urzytkowania zużuło mi sie całkowicie 2 nowe sprzęgła,CZY TO WADA FABRYCZNA tego modelu mechanik jest zaszokowany,a ja nie mam ochoty na trzecie sprzęgło.Jezeli ktoś wie cos na ten temat prosze o pomoc.Podkreślam że jezdże normalnie czasem ciągne przyczepkę ale to nie ma podobno nic do rzeczy,powoli zaczynam mieć dość subaru chociaz w trudnym terenie inni moga mi tylko pozazdrośćić.
Re: wiskoza mi smierdzi ?
remington974, muszę Cię nieco zmartwić. otóż przyczyna szybkiego zużywania się sprzęgła może być jak najbardziej techniczna (zapewne fachowcy się szczegółowo wypowiedzą), ale zdarzają się od czasu do czasu przypadki kierowców zarzynających sprzęgła w subarakach z powodu... niekompatybilności z marką. chodzi o to, że Subaru - również ze względu na swoją czterołapość - wymaga bardzo prawidłowego obchodzenia się ze sprzęgłem. prawidłowego, czyli: używać jak najmniej, jak najkrócej i zawsze, ZAWSZE, wciskać do absolutnego końca. po prostu tupać w podłogę. a jeśli już wspomniałeś jazdę w terenie - jazda na półsprzęgle też jest niefajna. fajny jest reduktor.
napiszę jeszcze raz: nie chodzi o to, że wszyscy zaraz zakrzykną "źle jeździ". warto jednak wiedzieć, że zdarzali się kierowcy, którzy problemów z innymi markami nie mieli, a w Subaru notorycznie wymieniali sprzęgła. bez wyraźnych przyczyn technicznych.
napiszę jeszcze raz: nie chodzi o to, że wszyscy zaraz zakrzykną "źle jeździ". warto jednak wiedzieć, że zdarzali się kierowcy, którzy problemów z innymi markami nie mieli, a w Subaru notorycznie wymieniali sprzęgła. bez wyraźnych przyczyn technicznych.
Re: wiskoza mi smierdzi ?
e tam.damaz pisze:zawsze, ZAWSZE, wciskać do absolutnego końca
Myślę, że jazda na półsprzęgle + ciągnięcie przyczepy to bardzo prawdopodobne przyczyny.
czarne jest piękne...
Re: wiskoza mi smierdzi ?
no właśnie. jak nie wciskasz do końca to jedziesz na hmmm 3/4 sprzęgle. mi, w każdym razie, w Dawoju (przy odbiorze) kładli to do głowy z 10 minut. i rzeczywiście. w porównaniu z innymi samochodami, to sprzęgło w moim slowmammal jest takie jakby bardziej 0-1. przynajmniej takie mam odczucia.
Re: wiskoza mi smierdzi ?
Smierdziec, nie smierdzi, ale za to ... hmm strzela i szarpie.
O ile zimny samochod raczej nie daje zadnych znakow, to po godzinie jazdy po miescie na w pelni skreconych kolach to szarpanie jest juz wyraznie zauwazalne. Dzis zrobilem krotka trase - razem z przebijaniem sie przez Wroclaw jakies 2h i ~75km...
To, co uslyszalem (link ponizej) po skrecie na maks kol na parkingu i ruszeniu powoli, az zjezylo mi wlosy na palcach u nog (Na nagraniu jest to ciut wyzszy dzwiek od rzeczywistego, ale komorki tak maja). Szarpanie rowniez wytepuje i w takim wypadku jest juz bardzo wyrazne. Oczywiscie po ostygnieciu znow dzwiek zniknie, albo w jakims stopniu zaniknie. Mozna przez jakis czas jeszcze tak jezdzic? Co na to reszta napedu?
Jesli to nie wiskoza, to co?
Mam do zrobienia w najblizszej przyszlosci synchronizatory (I i III bieg) - mozna to polaczyc?
Ile do tego musialbym dodac na wymiane oraz sama wiskoze (czy tez moze caly mechanizm roznicowy trzeba wymieniac?)?
Warto szukac uzywanej?
Z jakich modeli zamienniki/upgrade'y?
I co moglo ja tak dobic? 176kkm, to nie tak znow duzo, a kolka na lodzie krecilem zaledwie kilka razy i to niezbyt tak znowu dlugo
http://w958.wrzuta.pl/audio/8BTPPVXlHdx/plik_audio_27
p.s. mowa oczywiscie o S-turbo My'99 MT
O ile zimny samochod raczej nie daje zadnych znakow, to po godzinie jazdy po miescie na w pelni skreconych kolach to szarpanie jest juz wyraznie zauwazalne. Dzis zrobilem krotka trase - razem z przebijaniem sie przez Wroclaw jakies 2h i ~75km...
To, co uslyszalem (link ponizej) po skrecie na maks kol na parkingu i ruszeniu powoli, az zjezylo mi wlosy na palcach u nog (Na nagraniu jest to ciut wyzszy dzwiek od rzeczywistego, ale komorki tak maja). Szarpanie rowniez wytepuje i w takim wypadku jest juz bardzo wyrazne. Oczywiscie po ostygnieciu znow dzwiek zniknie, albo w jakims stopniu zaniknie. Mozna przez jakis czas jeszcze tak jezdzic? Co na to reszta napedu?
Jesli to nie wiskoza, to co?
Mam do zrobienia w najblizszej przyszlosci synchronizatory (I i III bieg) - mozna to polaczyc?
Ile do tego musialbym dodac na wymiane oraz sama wiskoze (czy tez moze caly mechanizm roznicowy trzeba wymieniac?)?
Warto szukac uzywanej?
Z jakich modeli zamienniki/upgrade'y?
I co moglo ja tak dobic? 176kkm, to nie tak znow duzo, a kolka na lodzie krecilem zaledwie kilka razy i to niezbyt tak znowu dlugo
http://w958.wrzuta.pl/audio/8BTPPVXlHdx/plik_audio_27
p.s. mowa oczywiscie o S-turbo My'99 MT
Ostatnio zmieniony 10 kwie 2009, o 15:35 przez Olleo, łącznie zmieniany 2 razy.
Największą przyjemność w życiu sprawia robienie tego, co zdaniem innych jest niewykonalne.
Re: wiskoza mi smierdzi ?
Połącz to z naprawą skrzyni, można to od biedy robić na aucie, ale jak i tak masz szarpać skrzynię to po co. Używanej raczej nie warto. Nic jej nie dobiło po prostu przyszedł jej czas. Możesz wsadzić mocniejszą jak chcesz. Jest taka sama w każdym 5MT po 99 roku.
Re: wiskoza mi smierdzi ?
Azrael, a jakie to koszty? I czy da rade (oplaca sie) ciagac nowke zza Odry/Buga/Tatr/Baltyku/Atlantyku? A moze ktos wymienil swoja swiezynke z nowki auta na jakas supermocarna i nie ma co zrobic z tym kawalem zelastwa?
Największą przyjemność w życiu sprawia robienie tego, co zdaniem innych jest niewykonalne.
Re: wiskoza mi smierdzi ?
Tak z głowy to wiskoza kosztuje coś ponad 2500. W tej chwili kursy nie sprzyjają importowi skądkolwiek. W tej chwili raczej wszyscy wkładają 6MT do mocnych aut i nikt się nie bawi z tymi wiskozami do 5MT, my takiej na pewno nie mamy używanej.
-
Konto usunięte
- 6 gwiazdek
- Polubił: 14 razy
- Polubione posty: 19 razy
Re: wiskoza mi smierdzi ?
Olleo pisze: A moze ktos wymienil swoja swiezynke z nowki auta na jakas supermocarna i nie ma co zrobic z tym kawalem zelastwa?
Na to bym specjalnie nie liczył. Nikt nie wymienia wiskozy ot tak (no może jarmaj ), zwykle decyzja o wymianie na mocniejszą zapada w chwili, gdy stara się sypie. Używana to wielkie ryzyko (tak mi tłumaczył Jarek z Józefowa i Marek z Dzierżoniowa) i właściwie jeśli nie wiesz skąd została wyjęta, to równie dobrze możesz skutecznie strzelić szóstkę w totka
We wrześniu płaciłem za wisko z wymianą 2 tysiące w Józefowie.
Re: wiskoza mi smierdzi ?
Konto usunięte pisze: We wrześniu
Od września świat się zmienił jeżeli chodzi o ceny :(