esilon pisze:najpierw to trzeba ustalić jednoznaczną definicję co to znaczy "porządny człowiek" dopiero potem odpowiedź po co
No właśnie z tą jednoznacznością może być problem.
No bo gdzieś w arabskim kraju może to być gość oblewający kwasem twarz żony/siostry, bo bardzo wielkie są jej przewinienia, gdzie indziej zjadający przedstawiciela sąsiedniego, nielubianego plemienia, a jeszcze gdzie indziej denuncjujący na policję, że sąsiad jechał o 10km/h za szybko po ulicy. I wszędzie będą uchodzić za porządnych.
Jako z wykształcenia specjalista powiem że badano to i nie znaleziono wspólnych dla całego świata ludzkiego norm moralnych - zakaz kazirodztwa był kandydatem, ale są dość spektakularne wyjątki współczesne i historyczne.
vibovit, tak to prawda, nie odpowiedzialem na pytanie i postawiłem inne. Wybacz pan. Szybkie czytanie. brak koncentracji.
Skąd wiem, że zabijanie jest złem?
No na pewno nie z dekalogu. Dlaczego? Bo te normy wprowadzono w społeczeństwach dużo wcześniej. I ze strachu pewnych rzeczy się nie robi od wielu tysiąc leci.
Ciekawe, że w niektórych kulturach np cudzołożenie nie jest zakazane ( tu nasuwa się przykład: eskimoski) - tam chodzi zdecydowanie o odświezanie materiału genetycznego. Niewielkie rodzinne grupy, rozrzucone na niebywale rozległym obszarze - dość szybko mielibyśmy samych mongoeskimosów.
Czynnik praktyczny, czy wynikający z warunków zewnętrznych może mieć wpływ na lokalne zasady.
Co więcej, również nasz rodzimy dekalog jest dostosowywany do sytuacji. Czy podczas wojny nagle NIE KRADNIJ przestaje być obowiązujące? A zajmowanie całych polaci cudzej ziemi to nie kradzież? A łupy wojenne?
Czyżby były takie momenty w życiu, kiedy wolno odrzucić dekalog i mordować, kraść, łupić, gwałcić - bo jest dobro wyższe, namely rozszerzanie granic państwa i trzeba aby podbici znali mores?
Czy nie macie wrażenia, że dość często mamy do czynienia z hipokryzją? A czy część biznesu np bankowego czy ubezpieczeniowego nie jest prowadzona niezgodnie z dekalogiem? Ale mimo to chcemy mieć więcej, zapłacić jak najmniej, albo w ogóle dzięki moralnym prawnikom niczego nie zapłacić, bo przecinek w umowie ktoś inaczej postawił...
I tak dalej i tak dalej...
na około wszyscy pełni są frazesów o dobru, dekalogach, uczciwości podczas kiedy każdy z nas jest bez przerwy okradany, oszukiwany...
Coś mam wrażenie, że na straży dobra stoją detrrenty ( odstraszacze), zbrojne ramię sprawiedliwości i wymiar sprawiedliwości na spólkę z penitencjarnym. I też nie pomaga. Przyjdzie do ciebie bandzior i jak go nie złapią się wyspowiada i myśli, że już w porządku. Na mój gust sakrament spowiedzi, mimo teorii, służy wielu osobom do oczyszczania się z brudu. Podkreślam wielu specjalnie, aby nie było podejrzenia, że napisałem o WSZYSTKICH a tekże aby podkreślić WIELOŚĆ tych osób.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Arno, nie napisałeś nic czego by nie można by odnieść do norm, którymi Ty się kiedujesz. Ja się trochę gubię, w którą Ty stronę zmierzasz
Wychodzi mi, że dekalog jest zły, natomiast Twoja etyka jest dobra. No ale to nie znaczy, że ateista nie jest hipokrytą. No to chyba wszystko jest złe, bo wielu się nie chce tego przestrzegać.
A kodeks karny też jest zły. Bo wielu nie przestrzega, mało tego - wystarczy walnąć dobrą historyjkę i można zostać rozgrzeszonym. Hmmm.
Focus.
Arno pisze:
No na pewno nie z dekalogu. Dlaczego? Bo te normy wprowadzono w społeczeństwach dużo wcześniej
ja bym się nie spierał o to co było pierwsze, bo my mamy opisane, a Wy ciągle szukacie. Mało tego, nikt nie powiedział co dokładnie znajdziecie, bo jedno nie wyklucza drugiego. I może wyjść głupio
w całej tej dywagacji zapomnieliście o jednej, niezwykle istotnej przyczynie wielu problemów
... o ludzkiej głupocie, niekoniecznie w złej wierze, niekoniecznie w parze ze świadomym sikaniem na normy moralne i etyczne, ot po prostu bezmyślność i głupota
Na zaprzyjaźnionym forum toczy się zacięta dysputa o niejakim Ante Gotovinie.
Rzeczony żolnierz, bohater chorwacki zostal skazany przez sąd międzynarodowy na 24 lata więzienia za zbrodnie wojenne.
Chłop przyczynił sie do wyzwolenia/zdobycia ca. 20% dzisiejszego obszaru cro.
"Po drodze" zginąło kilkaset sztuk ludności cywilnej, ktora ponoć nie chciała opuścić jakiegoś miasta.
Niestety się im oberwalo.
Pytanie. Czy AG jest bohaterem, czy mordercą?
Zdania są bardzo mocno podzielone...
Arno pisze:
O, całkiem nieźle - Grzegorzu - ja napisałem, że są DOBRZY. A ty twierdzisz, że wyczytałem, że są lepsi.
Czyli typowe dla naszego forum ( i dla mnie) szybkie czytanie bez zrozumienia i robienie projekcji.
Ups, faktycznie, jakoś tak mi to wybrzmiało. Przepraszam. W każdym razie mogę napisać że: nie prawda że są dobrzy bo dekalog ich wychował; pewnie nawet jako niewierzący spotkałeś się z hymnem do miłości gdzie jest wyraźnie napisane "..i gdybym wszystko rozdał ubogim a *** bym nie miał byłbym niczym"
Grzesiek_67 pisze:
Hmm, mam wrażenie, że mówisz/piszesz o jakimś Nadczłowieku a nie zwykłym, normalnym, z chuciami i wkurwami obywatelu planety Ziemia. Ale luz, wiara czyni cuda Podobno.
Nie rozumiem ni w pień co Grześ miał na myśli pisząc o nadczłowieku w kontekście pychy ...
FUX pisze:
Na zaprzyjaźnionym forum toczy się zacięta dysputa o niejakim Ante Gotovinie.
(...)Pytanie. Czy AG jest bohaterem, czy mordercą?
Zdania są bardzo mocno podzielone...
Może na forum chorwackim... bo w świetle dokumentów Międzynarodowego Trybunału Karnego sprawa jest dość jednoznaczna: rozkazy wydane przez Gotovinę i wykonane przez oddziały bezpośrednio mu podległe spowodowały śmierć co najmniej 150 cywilów i doprowadziły do exodusu 200 tysięcy.
Tyle udowodniono procesowo.
Sporo więcej wiadomo bez dowodów sądowych - ale świadkowie nie żyją albo nie chcą mówić, a ciał nie znaleziono.
Z militarnego punktu widzenia działalność Gotoviny jest przy tym znacznie przereklamowana. Jego oddziały (raczej należałoby mówić "bojówki", biorąc pod uwagę ich skład, organizację, itp.) przeciwko regularnym oddziałom serbskim zwojowały niewiele, natomiast w "czyszczeniu terenu" z cywilów owszem, były skuteczne. Gotovina stworzył (firmował?) przy tym nieformalne imperium gospodarcze - dość zresztą typowe dla sytuacji i dla roli tzw. "warlorda", płynnie łączącego role biznesmena, polityka, mafiosa i dowódcy polowego w warunkach wojen domowych i chaosu. Krótko mówiąc, przy okazji tej jego "wojny o niepodległość" wyrosła niejedna fortuna, później zalegalizowana - co w dużym stopniu tłumaczy skalę poparcia i skalę dorabiania Gotovinie "lepszej twarzy" (nie tylko w Chorwacji). Kto ma pieniądze, ten miewa też przyjaciół w mediach
Tu przykład popkulturowego odbicia sprawy, zresztą, całkiem miło się słucha - niezależnie od meritum:
Tak na marginesie, sam Gotovina nigdy w życiu nie był aniołem - żołnierz Legii Cudzoziemskiej, ścigany potem za udział w jakimś rabunku biżuterii we Francji, organizator grup paramilitarnych pracujących dla różnych gangów i junt w Ameryce Łacińskiej...
cubikon pisze:
w całej tej dywagacji zapomnieliście o jednej, niezwykle istotnej przyczynie wielu problemów
... o ludzkiej głupocie, niekoniecznie w złej wierze,
A, pardon, ale o tym to trudno zapomnieć Z drugiej strony, nie da się o wszystkim w jednym wątku - nawet na tym forum
Arno, jak z tigrem, i smieszno i czasem straszno.
a i słuszna krytyka przegięć i wypaczeń może iść wbrew linii partii. bo krytyka wszystkiego oznacza wyrobione poglądy ale po prostu negowanie rzeczywistości.
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!
Towarzyszu inquiz, fakt że macie doświadczenia inkwizycyjne nie oznacza, że możecie się wypowiadać w imieniu jedynie słusznej partii, której droga zrealizować ma świetliste cele. Nie istotne jest bowiem racjonalne analizowanie treści i podkrowych przekazów, liczy się jedynie wykładnia wodza.
Ocieplenie klimatu zabije nas kosztami ogrzewania.
Azrael pisze:Jako z wykształcenia specjalista powiem że badano to i nie znaleziono wspólnych dla całego świata ludzkiego norm moralnych - zakaz kazirodztwa był kandydatem, ale są dość spektakularne wyjątki współczesne i historyczne.
Jest wspólna norma dla wszystkich zbiorowości, czy moralna to dyskusyjne, ale na pewno ubrana w prawo: wspólnoty nie tolerują działania przeciwko sobie. Jako grupie etnicznej, politycznej, zawodowej, itp. Dla tej zasady nie ma wyjątków.
rafalm, ale jeśli weźmiesz pod uwagę nie tylko część ucywilizowaną, ale również plemiona z ameryki południowej, afryki, koczowników mongolskich, beduinów, myśliwych syberyjskich, czy też lapończyków, do tego kotła dodasz różne wiary, to moim zdaniem jest wielka szansa, że nie znajdzie się taka norma
Arno pisze:
Nie istotne jest bowiem racjonalne analizowanie treści i podkrowych przekazów, liczy się jedynie wykładnia wodza.
co do przydupasów wodza to racja, ale uwierz że poza PiSem i PO też jest życie i można krytykować działania rządu nie utożsamiając się z JK. i tak samo można krytykować ordynarne nabijanie się poniżej pasa uprawiane przez zawodowych antykaczystów jak i chamskie zagrywki i granie katastrofą przez pisiaków.
Those who would give up essential liberty to purchase a little temporary safety deserve neither liberty nor safety.
Živela Jugoslavija!
inquiz pisze:
co do przydupasów wodza to racja, ale uwierz że poza PiSem i PO też jest życie i można krytykować działania rządu nie utożsamiając się z JK. i tak samo można krytykować ordynarne nabijanie się poniżej pasa uprawiane przez zawodowych antykaczystów jak i chamskie zagrywki i granie katastrofą przez pisiaków.
Dobrze powiedziane. Zdroworozsądkowo
Pozdrawiam
Grzegorz
PS. Za dużo już tych skrajność, jak ta "łajba" się jeszcze troszkę mocniej rozkołysze, to wszyscy z niej na "ryja" wypadniemy. Wtedy będzie za późno i na śmiech i na łzy.
Grzesiek_67 pisze:
PS. Za dużo już tych skrajność, jak ta "łajba" się jeszcze troszkę mocniej rozkołysze, to wszyscy z niej na "ryja" wypadniemy. Wtedy będzie za późno i na śmiech i na łzy.
Otóż to i właśnie!
Święta idą to dajmy se wszyscy buzi i zaśpiewajmy: "HalleluJah Chrystus zmartwychwstał" (no może za wcześnie ale już jutro...)