
W Gdańsku rano było minus osiem to pokrywa lodowa ca 20 centymetrów. Sesesese

Piter 35 pisze: E może nie będzie tak źle , mrozy zapowiadają![]()
Trzeba się było uczyć to byś miał wolne jak jaGrzesiek_67 pisze: Nie będzie, nie będzie. Piotr dobrze czuje. Jutro trzeba stety-niestety jechać do pracy.
No sex, alcohol and drags - trudny wieczór![]()
![]()
No to już prędziutko nad zatokę gdańską i pośmigaj po lodziemaf1 pisze: pokrywa lodowa ca 20 centymetrów. Sesesese
Ale Grzesiek jest Rentieremmaf1 pisze: Trzeba się było uczyć to byś miał wolne jak ja
maf1 pisze: Trzeba się było uczyć to byś miał wolne jak ja
Znajomi jeździli po swoim jeziorku subarakami pod jelenią przy 18 cm , trochę trzeszczało ale dali radęmaf1 pisze: Grubość lodu oceniają Kaszubi na 20-25cm
Piter 35 pisze: Ale Grzesiek jest Rentierem
Proszę o to filmikmaf1 pisze: Grubość lodu oceniają Kaszubi na 20-25cm
No wiesz nie wiadomo co by było gdybyś Ty prowadziłWiS pisze: "Prawie doskonałego", bo trochę sobie w trakcie pomogła bandą ze śniegu (czego ślady for-seks ma teraz na narożnikach zderzaków) - noooo, ale biorąc pod uwagę, że dziewczyna jest początkująca w tej sztuce, rzecz działa się na oblodzonym łuku i na wiadukcie, za nami jechał TIR... a my i potomstwo nasze jednak wciąż żyjemy, to chyba nie powinienem czepiać się szczegółów![]()
Byłoby jak w Białymstoku, zapewnePiter 35 pisze: nie wiadomo co by było gdybyś Ty prowadził
Mówiąc serio - pełen szacun. Dumny jestem niezwyklePiter 35 pisze: Mag zachowała się bardzo rozsądnie
A ja niiic... tylko trochę bardziej posiwiałem...Piter 35 pisze: Ty jako Samiec nerwowo byś do tego podszedł
WiS pisze: Mówiąc serio - pełen szacun.
Brawa dla GosiWiS pisze: Mówiąc serio - pełen szacun. Dumny jestem niezwykle
Błąd był tylko na wejściu (tzn. dużo za szybko - ale takie błędy jakoś łatwiej wybaczam kobietom za kółkiem, niż te wręcz przeciwne), ale że w ogóle dała radę zacząc skręcać na lodzie, a nie poooszła prosto (czyli w barierkę i w dół, na dolną jezdnię
) to już pierwszy plus. A gdy dociążenie przodu okazało się nieco za mocne i tył zaczął żyć własnym życiem - zero paniki, tylko piękna walka, zakończona - po piruecie - redukcją na dwa i odjazdem w przód, do najbliższej zatoczki, celem oględzin strat w sprzęcie. No i, gdy okazało się, że auto jest zdolne do dalszej jazdy - odmówiła zamiany za kółkiem, tylko poprowadziła dalej.